Ten cmentarz to (dziki) park [ZDJĘCIA, VIDEO]

2020-06-20 11:59:04(ost. akt: 2020-06-19 17:23:57)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Dziki nie rozumieją, że cmentarz koło kościoła św. Józefa to ludzkie miejsce zadumy. Że nie mogą dewastować grobów. Czy jest sposób, żeby je stamtąd wyprosić? — pytamy Zbigniewa Kota, kierownika Zakładu Cmentarzy Komunalnych w Olsztynie.
— Dziki rozgrzebują groby. Jak można temu zapobiec?
— Dziki są problemem całego miasta. Wchodzą również na teren cmentarza. Gdy będziemy go sprzątać, na pewno to zagrabimy. Ale co możemy zrobić, skoro sytuacja notorycznie się powtarza? Dziki upodobały sobie ten cmentarz, bo wygrzebują sobie cebulki, które lubią. Mają też żołędzie, różne kłącza i chrabąszcze. Nie możemy jednak zamknąć cmentarza, bo to miejsce publiczne.
Zresztą mamy bardzo ograniczone środki na administrowanie pięcioma starymi cmentarzami. To na cały rok 90 tys. zł. Sam cmentarz św. Józefa zajmuje aż sześć hektarów. Za te pieniądze musimy wywozić śmieci, kosić dwa, trzy razy w roku, wygrabiać liście, pielęgnować starodrzew i wycinać gałęzie grożące upadkiem. W tej sytuacji musimy zatrudniać firmę alpinistyczną z uprawnienia do pielęgnacji zieleni. To jest bardzo kosztowne, ale niezbędne, bo opadające gałęzie mogą uszkodzić nagrobki.

— Ale mogą to też zrobić dziki.
— Niestety… Ale nie sądzę, żeby aż tak bardzo rozgrzebywały groby. Dziki grzebią powierzchniowo maksymalnie 10 cm, a groby znajdują się poniżej metra. Oczywiście nie mówię, że zwierzęta mają moje przyzwolenie na taką dewastację. Absolutnie nie. Ale co mogę zrobić? Nie sposób stać na cmentarzu, żeby je co chwila przeganiać. Ale moim zdaniem to nie dziki są największym zagrożeniem dla tego cmentarza, a ludzie. Tam spotyka się menelstwo. Chodzą też ludzie z psami, a gdy są lekcje, swoje dorzuca też młodzież szkolna. Na cmentarzu św. Jakuba jest czysto, na Dajtkach tak samo. A „Józef” cały czas jest zaśmiecany. Ten cmentarz dla wielu to taki dziki park. Czego byśmy tam nie robili, cały czas jest tak samo. Prosiliśmy nawet straż miejską o patrole, ale to też na nic. Bo gdy menele widzą strażników, odstawiają puszki na bok. A przecież przebywanie na cmentarzu nie jest zakazane.

— Dziki też z tego korzystają. Może dobrym rozwiązaniem byłyby furtki zamykane na sprężynę? Zwierzęta nie dałyby rady wejść.
— Takie sprężyny mamy na cmentarzach komunalnych i dobrze działają. Na cmentarzu św. Józefa też były, ale po dwóch dniach zniknęły. Założyliśmy je ponownie i historia się powtórzyła. Ręce opadają… Kradziono również zamki i klamki, więc na ten cmentarz i ludzi, którzy tam przychodzą, nie ma sposobu. Ile by się nie mówiło, ile by się nie prosiło, patologia zrobi swoje. Ale na pocieszenie powiem, że przed nami koszenie traw na cmentarzu, więc na pewno będzie wyglądał lepiej.

— Dużo ostatnio mówi się o tym, żeby pozwolić trawie rosnąć. Czy zatem koszenie jest potrzebne?
— Jest taka moda i ja jestem jej bardzo przychylny. Ale jeśli trawę mamy do kolan, nie ma innego wyjścia. Zresztą na początku sezonu i na końcu trzeba kosić. Bo gdy trawa się położy, kosiarka nie da sobie z nią rady. Nie dopuści do wzrostu nowych roślin. Zrobią się kołtuny, które będą butwiały.
Uważam jednak, że koszenie trzeba ograniczać do minimum. Zresztą ludzie domagają się koszenia. Chcą, żeby cmentarz wyglądał jak pole golfowe. Otrzymujemy nawet skargi. Świadomie opóźniamy koszenie, ale swoje zadania musimy wykonać. Zarządca cmentarza jest jednak zawsze w sytuacji patowej. Musi się bronić przed zarzutami. I chociaż stanąłby na głowie, tego nie zmieni. Tak jak nie zmieni zwyczajów dzików, które dobrze czują się w mieście. I niestety na cmentarzu.

ADA ROMANOWSKA



Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl



Komentarze (23) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. No nie #2936099 | 37.8.*.* 20 cze 2020 12:46

    Nie sądzę aby dziki z ratusza były w stanie zająć się dzikami z miasta -w tym i tymi dewastującymi cmentarze. Ale co tam - toż to przecież nie problem ratuszowych dzików . A może by tak policja zaczęła łapać tych dewastatorów i mandaciki im wlepiać . O nierobach ze SM już nie wspomnę

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  2. Marian #2936104 | 77.115.*.* 20 cze 2020 13:00

    Z tego co widać na zdjęciach znacznie większe szkody zrobili tam menele zwani ludźmi- złomiarze . Dziki tylko rozgrzebały ziemię, ale wyrwane na chama z pomników elementy metalowe to już nie jest ich dzieło.

    Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

  3. Ola #2936128 | 89.228.*.* 20 cze 2020 14:02

    to jest bezczeszczenie ....!!!!

    odpowiedz na ten komentarz

  4. Była Zwolenniczka PO #2936129 | 83.6.*.* 20 cze 2020 14:07

    A na wiecach organizowanych przez wietchuszkę PO-KO Nojmany czy inne Szenfeldy krzyczaly " dzik jest dziki PiS jest zły ". To jak to jest?

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-6) odpowiedz na ten komentarz

  5. ga #2936136 | 109.241.*.* 20 cze 2020 14:17

    No i...?

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (23)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5