Imprezy przed kebabem nawet w środku nocy. Mieszkańcy nie mogą spać

2019-08-24 17:59:25(ost. akt: 2019-08-23 13:22:40)
ulica Boenigka, Olsztyn

ulica Boenigka, Olsztyn

Autor zdjęcia: zbigniew woźniak

Głośne rozmowy, śpiewy i radio samochodowe włączane w środku nocy... To niemal codzienna zmora mieszkańców ulicy Boenigka na Jarotach. Ich zdaniem odpowiada za to pobliski kebab. Jego pracownicy odpierają jednak te zarzuty.
Nasza czytelniczka zwróciła się do nas z prośbą o interwencję w sprawie nocnych hałasów koło kebabu mieszczącego się przy ul. Boenigka. Jak napisała w e-mailu: „Nie przeszkadza mi obiekt sam w sobie, problemem jest jedynie wiata z ławeczkami zamontowana na stałe bezpośrednio przy tym lokalu. Po godzinie 24 drzwi wejściowe są zamknięte, a zamawianie jedzenia odbywa się przez małe, zamykane okienko. Na zewnątrz przesiadują zaś przy tych stolikach osoby, które spożywają alkohol i zachowują się bardzo głośno. Często są to hałaśliwe śpiewy i krzyki, a nawet bójki.

Kilkakrotnie wzywałam w tej sprawie policję, niestety musiałam długo, nawet godzinę, oczekiwać na interwencję. W zeszłym roku wzywałam policję do pana, który o godzinie 3 w nocy otworzył drzwi auta, nagłośnił mocno radio i — pijąc piwo — wydzierał się do słów utworów słyszanych w radiu samochodowym. Natomiast niedawno zebrała się pod kebabem grupa około 10 osób w wieku do 20 lat, które spożywały alkohol, głośno śpiewając i krzycząc: „Sto lat”. Tym razem wezwana przeze mnie policja pojawiła się nawet stosunkowo szybko. Udało im się spisać sprawców. Co było dalej nie wiem. Moim pragnieniem nie jest zamknięcie tego lokalu, a jedynie uniemożliwienie przez właściciela lokalu, aby ktokolwiek przesiadywał tam w porze nocnej.

Podobnego zdania jest drugi z mieszkańców tej okolicy, który napisał do nas: „Witam, ostatnio u mieszkańców pojawił się grubszy temat odnośnie lokalu serwującego kebab na ul. Boenigka 7. Nie chodzi już o samo istnienie tego przybytku, lecz o wiatę ze stolikami i ławami obok lokalu, przy których młodzież popija alkohol i komunikują się ze sobą poprzez wrzaski. My jako sąsiedzi jesteśmy zgodni… na noc stoliki i ławy powinny być chowane przez obsługę”.

Poprosiliśmy kebab o wyjaśnienie w tej kwestii. Jego pracownik, który poprosił o nieujawnianie swojego nazwiska, zdecydowanie zaprzeczył powyższym zarzutom w rozmowie telefonicznej. Według niego nie ma mowy o żadnych pijackich rozróbach przy stolikach przed kebabem. Jak wyjaśnił, lokal funkcjonuje już od trzech lat i nie prowadzi sprzedaży alkoholu. — Czasem któryś z gości przyniesie sobie piwo i wtedy pozwalamy mu je wypić do konsumpcji, ale odtąd nie będziemy już tego robili — zapewnił solennie.

Jego zdaniem za nocne hałasy odpowiadają klienci pobliskiego sklepu spożywczego, który prowadzi sprzedaż alkoholu po godzinie 22, bo zorganizował tam coś w rodzaju nocnego lokalu na świeżym powietrzu.

Z taką opinią nie zgadza się z kolei mieszkanka ulicy Boenigka, która napisała do redakcji. Jej zdaniem to zdecydowanie osoby okupujące stoliki kebaba nie dają potem spać mieszkańcom tej okolicy.

Jak informuje mec. Alicja Przewłocka, zakłócenie ciszy nocnej jest czynem zabronionym opisanym w kodeksie wykroczeń: Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Kodeks cywilny przewiduje możliwość dochodzenia swoich praw przez właścicieli nieruchomości sąsiednich w związku z art. 144 kc, czyli tzw. zakazem immisji.

Immisja to działanie właściciela nieruchomości na własnym gruncie, którego skutki odczuwalne są na gruncie sąsiedzkim: właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które zakłócałyby korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.

Co mogą zatem zrobić osoby zamieszkujące ulicę Boenigka, które nie mogą w nocy wypocząć z powodu zakłócania spokoju przez imprezowiczów? Mec. Przewłocka radzi, by złożyć oficjalne zawiadomienie o zakłócaniu spokoju i spoczynku nocnego przez właściciela lokalu gastronomicznego, który może wtedy zostać ukarany przez sąd, jeżeli potwierdzą się zarzuty przedstawione w tym zawiadomieniu.

Łukasz Czarnecki-Pacyński


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij

Komentarze (36) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. on z tej ulicu #2782141 | 88.156.*.* 26 sie 2019 20:09

    jest kebab a kilka metrow dalej sklep z alkocholem , wiec tam sie zaopatruja w alkochol a potem ida po zakaske , zakaz jesli sie wprowadza to dla wszystkich nie tylko dla wybranych

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Melon #2782006 | 37.47.*.* 26 sie 2019 14:43

    Zamknąć budke i po problemie

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz

  3. Rowerzysta #2781886 | 85.128.*.* 26 sie 2019 09:53

    Na początku alkohol do 22:00. Teraz czas na kebaby do 22:00 ...

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. derrr #2781836 | 79.187.*.* 26 sie 2019 08:44

      Co robi policja i straż miejska??? NIC !

      Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

    2. Chamy polskie+ #2781821 | 213.184.*.* 26 sie 2019 08:26

      A co się dzieje w blokach nocami na twz. domówkach?

      Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (36)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5