Koszty energii w Olsztynie wzrosły o ponad 500 procent. Spór z operatorem rozstrzygnie sąd

2019-08-17 14:00:00(ost. akt: 2019-08-17 15:31:57)
Olsztyn nocą

Olsztyn nocą

Autor zdjęcia: Aleksander Bartnikowski

W połowie 2018 roku spółka GOEE Energia nie mogła dostarczać prądu do Olsztyna i wielu miejskich instytucji. Gdy miasto przejęła Energa — wzrosły koszty energii o 500 procent. I zaczął się spór, który swój finał znajdzie w sądzie.
W GOEE Energia w prąd zaopatrywała się cała grupa zakupowa z Olsztynem na czele. Ruch zrozumiały, bo było dużo taniej. Na początku w grupie było prawie 100 instytucji, ostatecznie ponad 300, z UWM, ZDZiT czy OSiR na czele. Ale wbrew pewnym przesłankom...

— Firma GOEE nie zbankrutowała. Utracili możliwość sprzedaży energii elektrycznej — wyjaśnia Dariusz Mikulak z Biura Pełnomocnika Prezydenta Olsztyna ds. Gospodarki i Infrastruktury Elektroenergetycznej. — A utracili tę możliwość z uwagi na wzrost cen na rynku energii i wzrost cen obsługi przesyłu energii. Gdy sprzedawca nie ma możliwości sprzedaży, bo np. splajtował, albo utracił możliwość sprzedaży, Energa-Operator podpisuje w imieniu odbiorcy umowę sprzedaży rezerwowej, żeby odbiorca nie został pozbawiony dostawy energii — mówi Dariusz Mikulak. — Energa-Operator podpisała umowę z firmą wskazaną w umowie dystrybucyjnej, czyli Energa-Obrót. Dopóki odbiorca nie znajdzie nowego sprzedawcy energii elektrycznej, nie podpisze z nim umowy i nie zgłosi do operatora — funkcjonuje taka umowa ze sprzedawcą rezerwowym — dodaje.

Poprzedniemu dostawcy nasza grupa zakupowa płaciła miesięcznie około 2,6 mln zł. Sam Olsztyn około 800 tys. netto. W okresie sprzedaży rezerwowej (4 czerwca - 7 lipca) opłaty wyniosły 10,5 mln zł dla całej grupy i aż 4,2 mln zł dla Olsztyna. Oznacza to, że w tym okresie koszt 1MWh wzrósł o 570 procent (z 211 zł do 1,2 tys. zł.). Po kieszeni najbardziej dostał UWM, ale niemało zapłacił też OSiR.

— Problem ze sprzedażą rezerwową polega na tym, że praktycznie nie można wybrać sprzedawcy. Firmy nie przedstawiają ofert sprzedaży rezerwowej. Praktycznie możemy skorzystać tylko z Energa-Obrót — wyjaśnia Dariusz Mikulak. — Nie możemy też negocjować cen, URE tego nie zatwierdza. A firma kalkuluje i mamy np. 1,2 tys. zł. Nie kwestionujemy tego, że ta cena powinna być wyższa, bo jest to sprzedaż rezerwowa i trzeba energię kupić z dnia na dzień — podkreśla. — Nie oczekujemy więc, że sprzedadzą nam energię za 200 zł. W Polsce funkcjonuje jednak kilka koncernów energetycznych, które podają cenniki sprzedaży rezerwowej. W przypadku Taurona czy PGE to jakieś 400-500 zł, a nie 1200 zł. Ta cena też musi być kalkulowana z uwzględnieniem kosztów sprzedaży. To nie jest wolny rynek, a działalność koncesjonowana. Zgodnie z ustawą nie można sobie zupełnie dowolnie ustalić ceny — mówi Mikulak. — Naszym zdaniem w czerwcu ponieśliśmy za wysokie koszty. Ponieważ Energa odmówiła nam negocjowania ceny, to idziemy do sądu. Chcemy, żeby cena była po prostu realna, czyli 400 zł, a nie 1200 zł.

Dzisiaj prąd do Olsztyna dostarcza firma Enea. Skąd tylu dostawców?
— Na dostawę energii przeprowadzamy postępowania w okresach rocznych. Co roku możemy mieć zatem innego sprzedawcę. Na cały 2018 rok dostawcą miała być firma GOEE, ale — ponieważ zaprzestali dostarczania energii — musieliśmy robić dodatkowe postępowanie, więc na kilka miesięcy naszym dostawcą został Tauron — wyjaśnia Dariusz Mikulak. — Na 2019 rok w wyniku postępowania wyłoniliśmy firmę Enea.

Problem ze sprzedażą rezerwową został zauważony przez Ministra Energii. W życie weszła nowelizacja ustawy o prawie energetycznym.
— Na stronie Energa-Operator jest wykaz sprzedawców rezerwowych. Mogę ściągnąć cenniki i wybrać tego, który mi najbardziej pasuje. Ale w praktyce wygląda to tak, że na stronie jest tylko Energa-Obrót, czyli firma z grupy kapitałowej Energa — mówi Dariusz Mikulak. — Podobnie, jak na stronie PGE jest PGE Obrót, a na stronie Taurona jest Tauron Sprzedaż. Czyli dalej jesteśmy skazani na jednego operatora. Gdybyśmy z jakiegoś powodu znowu weszli na sprzedaż rezerwową — ponownie nie będziemy mogli negocjować ceny. Sprawa w sądzie dotyczy jednego punktu poboru. A to dlatego, że żeby w sądzie złożyć pozew trzeba wpłacić zabezpieczenie. W przypadku gminy to duże środki, więc wyodrębniliśmy jeden punkt. Jeśli sąd przychyli się do naszych racji to rozważymy postępowanie w większym zakresie — nie ukrywa Mikulak. — Energa-Operator działa zgodnie z prawem, ale ceny są, naszym zdaniem, zawyżone. W innych cennikach są o połowę niższe. Albo te firmy źle skalkulowały sprzedaż rezerwową, albo Energa-Obrót ją zawyżyła.

Pierwsza rozprawa odbędzie się 28 sierpnia. Ratusz zgłaszał sprawę do prezesa Urzędu Regulacji Energetyki.
— Dostaliśmy odpowiedź, że nie leży to w gestii tego urzędu. Z UOKiK w ogóle nie dostaliśmy odpowiedzi. Problem był również sygnalizowany w korespondencji do Ministerstwa Energii oraz Prezes Rady Ministrów przy okazji konsultowania ustawy o „zamrożeniu” cen energii na rok 2019 — mówi Patryk Pulikowski z Biura Komunikacji i Dialogu Obywatelskiego Urzędu Miasta w Olsztynie. — Ponieważ naszym zdaniem cena podyktowana przez spółkę Energa-Obrót jest zbyt wysoka, wystąpiliśmy o jej obniżenie i dostosowanie do realnych kosztów. Odpowiedź była negatywna.

PJ


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij

Komentarze (15) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. c #2778070 | 95.160.*.* 17 sie 2019 16:08

    Mój Ojciec ( 90 lat ) mówi tak na temat niby firm z tanią energią : kupi u elektryków, tak nazywa Energę, po normalnej cenie a tobie sprzeda taniej.

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

  2. Złomiarz #2778099 | 93.143.*.* 17 sie 2019 17:52

    Tramwaje na bokiem wyjdą - ale co tam fajnie rujnować miasto za nie swoje pieniądze !

    Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Mazur #2778103 | 79.124.*.* 17 sie 2019 18:12

      a wystarczy wyłączyć iluminacje świetle nie tylko na budynkach samorządowych , ale też i na budynkach zwane świątyniami za które tak naprawdę to płacą podatnicy i rachunki za energię zmniejszą się

      Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      1. Olsztyniak #2778153 | 37.47.*.* 17 sie 2019 21:48

        Trochę się nie dziwię Energa Obrót. Masz zawartą umowę na dostawę energii to wiesz że ten klient nie ucieknie jutro gdzie indziej. A tutaj nie mówimy o detalu (Kowalskim) a o dużych mocach. Skoro Energa Obrót nie chce kupować na zapas energii w elektrowniach (z powodów o których wyżej) to kupuje różnice w wyższych cenach a płaci za to klient

        Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

      2. rezystor #2778156 | 94.230.*.* 17 sie 2019 21:55

        Czyli co?Olsztynowi rośnie problem...wynikły z : obłąkanczej polityki UE (klimatyczna czytaj szaleńczy wzrost cen energii) , radosnej polityki obecnego nierządu RP w stylu "po nas choćby potop"a poteguje to wszystko tzw olsztyński "pinokio"swoimi gigantomańskimi inwestycjami robionymi bez pomysłu co z tym dalej będzie .Ot jest hajs to wydać i tyle . Mądrzy ludzie od lat ostrzegali że tramwaj jest gigantycznie kosztochłonny,a już raz w 1965 Olsztyn musiał sie rozstać z tramwajami z braku pieniędzy na ich utrzymanie....zresztą wiele innych miast na świecie przeszło to samo.

        Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (15)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5