Mamy Kopernika, jeziora i najwyższą wieżę telewizyjną, ale... Sprawdzamy mocne i słaby strony Olsztyna

2019-07-19 09:49:16(ost. akt: 2019-07-19 10:02:26)
Zamek Olsztyński

Olsztyn-olsztyński zamek

Zamek Olsztyński Olsztyn-olsztyński zamek

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Olsztyn to brzmi dumnie? Dla wielu to miasto, które rośnie i pięknieje w oczach. Dla innych dziura, w której nic się nie dzieje. Dlatego przyglądamy się z waszą pomocą, jak jest naprawdę. Co jest mocną, a co słabą stroną miasta?
Z czego znany jest Olsztyn? Tu odpowiedź jest prosta. Z jezior. Jest jeszcze kilka nazwisk: Hołowczyc, Pavlović i Enej. Można też wspomnieć Kopernika, ale zabrał go nam Toruń. Chociaż to my mamy tablicę służąca do przedstawienia pozornego ruchu słońca w dniach bliskich równonocy wiosennej i jesiennej. I toaletę, z której korzystał astronom. Z czym więc jeszcze się kojarzy? Z wieżą telewizyjną, która jest reklamowana jako najwyższa budowla w kraju. Ma aż 360 metrów. Na tym koniec.

Dlatego zapytaliśmy ratusz, co jest największym atutem miasta, a co jest do poprawki?

— Atutów jest mnóstwo. Największy to oczywiście mieszkańcy, którzy są bardzo przywiązani do miasta — odpowiada Patryk Pulikowski, rzecznik ratusza. — Bez wątpienia rozwój ostatnich lat sprawił, że Olsztyn jest po prostu coraz bardziej nowoczesny. Przestrzeń publiczna zmienia się na plus — dzięki powstaniu miejsc do rekreacji i wypoczynku, jak park Centralny, planty, nowe place, obiekty nad Ukielem czy Aquasfera. Olsztyn bez wątpienia zyskał dzięki rozwojowi komunikacji miejskiej. To dało możliwość zainwestowania w nowoczesny tabor, ale jednocześnie remont i budowę kilometrów dróg, chodników, ścieżek rowerowych. A co jest do poprawki? Miasto to żywy organizm. Cały czas trzeba coś poprawiać, usprawniać, proponować nowe rozwiązania. Oczekiwań jest pewnie tyle, ilu mieszkańców.

Zapytaliśmy więc czytelników, z czym Olsztyn się kojarzy, co buduje jego markę, a co go pogrąża? I jak Olsztyn wygląda na tle innych miast?

— Taka większa wiocha. Albo: — To miasto pod Ostródą. — Dziura po prostu.

Doprawdy?

— Jeszcze nie zdarzyło się żeby autobus przyjechał punktualnie — mówi Aleksandra. — Bez przerwy korki i niekończące się remonty dróg.

— Tylko narzekania... A nikt nie wspomni ze mamy piękne lasy, superjeziora — odpowiada Krzysiek. — Tysiące mieszkańców betonowych miast, takich jak Warszawa Kraków czy Poznań, tego nam zazdrości.

— Brak zieleni, skwerów, wycinki drzew, dziurawe chodniki, połatane ulice, kosze na śmieci co pół kilometra, kompletny brak ładu architektonicznego, kolesiostwo — Małgorzata nie daje za wygraną. — No i kościołów bez liku, a ludzi przestrzegających w codziennym życiu zasad dekalogu coraz mniej.


A z czym kojarzy się Olsztyn poza murami miasta? Z oponami. Lasy też mają się dobrze. Ale w oczy już razi to, że Olsztyn leży na Mazurach. To gdzie podziała się Warmia? Może w głowie nietutejszym zamieszać chociażby nazwa portu lotniczego w Szymanach. To przecież „Olsztyn-Mazury”. Wzrokowcy mogą więc nieźle namieszać sobie w głowie. Jak chociażby Doda, która o Olsztynie leżącym nie tam, gdzie leżeć powinien, mówi w jednej z kwestii w filmie „Pitbull. Ostatni pies”. Albo to samo twierdzi w rozmowie z nami Piotr Kupicha, lider zespołu Feel.

— Na szczęście już coraz mniej jest takich przypadków, ale niestety są. Kiedyś podawano pogodę dla Warmii i Mazur, a teraz osobno dla Warmii i dla Mazur. Również, gdy przy olsztyniaku powie się, że Olsztyn to Mazury, to nóż mu się otwiera w kieszeni — uważa Edward Cyfus, regionalista. — Niemniej ratusz czy starostwo powinny zadbać o to, żeby ta świadomość była.

A co z wielkimi wydarzeniami? Kiedyś był kolarski Tour de Pologne czy prestiżowy Memoriał Huberta Wagnera w siatkówce. Również mistrzostwa w siatkówce plażowej przeniosły się do Warszawy. Stolica regionu straciła kolejną imprezę, która promowała miasto na świecie. Powód? Coraz słabsza frekwencja w Olsztynie, brak atmosfery sportowego święta, zerowa promocja imprezy w samym Olsztynie. Znika też Zlot Miłośników Pojazdów PRL.

— Na zlot mający już siedem lat tradycji miasto nie przeznaczyło pieniędzy. Podobno są cięcia w budżecie i najbardziej oberwała promocja — pisze w mediach społecznościowych organizator Bartosz Gołębiewski. — Jest nam bardzo przykro, że kolejna impreza opuszcza Olsztyn. Za każdym razem było to wsparcie w wysokości 5 tysięcy złotych.

Ale za to bogatsi jesteśmy o Ogólnopolski Festiwal Muzyki Tanecznej, który od lat organizowany był w Ostródzie. Fani disco polo mogą więc zacierać ręce. W ogóle muzyki mamy pod dostatkiem, co cieszy — od naszpikowanego imprezami Olsztyńskiego Lata Artystycznego po Green Festival.

Jeziora oczywiście przyciągają tłumy. Jednak turyści mało wiedzą o Olsztynie. Często traktują miasto jako przelotowe — w drodze na Mazury oczywiście.
— Niedawno jechałem pociągiem z młodymi ludźmi. Wyglądali przez okna i komentowali — opowiada Tadeusz Zaleski, który z Ostródy codziennie dojeżdża do pracy do Olsztyna. — Zszokowała mnie jedna kwestia: — O, to w Olsztynie są wieżowce?!

Jest ich sporo, prawie 70. I buduje się kompleks drapaczy chmur, jaki olsztyniakom nawet się nie śnił. Dwa najwyższe budynki mieszkalne będą miały 17 i 18 pięter, czyli ok. 55 m wysokości. W Polsce wyższych budynków jest grubo ponad sto.

Ada Romanowska

Komentarze (39) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Wsiok #2764330 | 5.173.*.* 19 lip 2019 11:49

    Niskie pensje i wysokie ceny w porównaniu z innymi miastami wojewódzkimi i nie tylko...

    Ocena komentarza: warty uwagi (17) odpowiedz na ten komentarz

  2. On #2765137 | 195.136.*.* 21 lip 2019 11:53

    Potrzeba remontu kamienic na starówce. Co z wcześniej zapowiadanym jej oświetleniem? Starówka musi być sercem tego miasta. Co z zagospodarowaniem placu Dunikowskiego? Temat ucichł?

    Ocena komentarza: warty uwagi (15) odpowiedz na ten komentarz

  3. gość #2764323 | 37.248.*.* 19 lip 2019 11:34

    Najważniejsze atuty : Stadion de la Gruz, cieknąca i zimna hala "widowiskowa", dziurawe 80% ulic i chodników - sprzedaż PUDiZ chyba 8 lat temu to wielki błąd, rzekomy ITS, getto tramwajowe w centrum tj. totalny korek na "zmodernizowanych" ulicach Kościuszki, Pieniężnego i teraz Partyzantów, rzekomy węzeł przesiadkowy, brak dworca, brak sali koncertowej, brak znaczących imprez, zabetonowane jeziora, cudne pomysły ratusza jak rondo turbinowe, itd

    Ocena komentarza: warty uwagi (14) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Ewa #2765366 | 37.248.*.* 21 lip 2019 18:58

      A mi się w Olsztynie na tyle podoba że od kilku lat tu przyjeżdżam kosztem morza.Co prawda przy okazji zaliczam też Mrągowo,Ostródę i Iławę na wypadach jednodniowych ale hotel przez cały tydzień mam w Olsztynie.Piękna stsrowka,jezioro Ukiel czy ten park z wysoką estakadą kolejową są cudowne.Id jutra znów w Olsztynie,tym razem aż 10 dni.Jestem z zachodniej Polski,trzeba trochę jechać ale warto.Piękne miasto!!!

      Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz

    2. aloha #2764548 | 5.173.*.* 19 lip 2019 20:36

      Dziwny artykuł. Skupiamy się na dziurawych chodnikach, wieżowcach i na wyścigu kolarskim, czy Memoriale Wagnera. Bez jaj. Jeśli chodzi o wyścig kolarski to była impreza jednodniowa, która paraliżowała Olsztyn, w godzinach pracy, gdzie przemknęło kilku kolarzy w ciągu sekundy i po imprezie. Dziury są w każdym mieście, wieżowce? Ja pierdziu. Memoriał Wagnera? Jestem wielkim fanem siatkówki, ale była to impreza dla ok. 3 tys. osób, bo tyle się mieści w Uranii. Faktycznie 2-4 dni emocji turniejowych, czyli o nic, ale możliwość zobaczenia gwiazd siatkarskich. Skupiłbym się może na czymś innym. Miasto żyje, jedynie malkontentów nam nie brakuje. Ale brakuje mi życia na Starówce. Nie mówię o Olsztyńskim Lecie Artystycznym, bo trafia w różne gusta. Brakuje mi artystów ulicznych, którzy tworzyliby klimat starówki olsztyńskiej. Nie jest ona potężna jak w Toruniu, Wrocławiu, czy Krakowie - ale kuźwa jest. Kto o to ma zadbać? A sądzę, że restauratorzy, którzy często narzekają, że brak turystów. Samym menu i piwem a`la Lech, Warka nie przyciągnie się klientów. Często słychać - miasto nic nie robi. Powiem szczerze, mnie nie interesuje co miasto robi, co robią restauratorzy - mi chodzi o miło spędzony czas. Mnie nie interesuje organizator, mnie interesuje nie tylko ciekawa impreza, ale przede wszystkim wybór imprez. A jak nie ma pogody, to co? Dalej menu i piwa wystarczą w pierwszej, lepszej knajpie? Raczej nie.

      Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (39)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5