Porozmawiajmy o Olsztynie: Miasto cały czas się zmienia

2019-06-22 08:01:16(ost. akt: 2019-06-21 15:57:10)

Autor zdjęcia: Arch. prywatne

O niezagospodarowanych jeziorach, zieleni, potencjale młodych artystów, koszarach i innych niewykorzystanych potencjałach rozmawiamy z Tomaszem Lellą, architektem.
— Które miejsca w Olsztynie uważa pan za dobrze zaprojektowane, przyjazne ludziom i po prostu ładne?
— Zacznę od tego, że Olsztyn przez lata niesamowicie się rozwija i cały czas się zmienia. I ludzie, którzy mówią, że tu się nic nie dzieje, nie chcą tego dostrzegać, albo się do tych zmian przyzwyczaili. Na pewno wielkim atutem naszego miasta jest zagospodarowanie przestrzeni wokół jezior. Jezioro Krzywe to miejsce, z którego mieszkańcy korzystają. Atrakcyjna jest przestrzeń ogólnodostępna, jak i ta zagospodarowana przez inwestorów prywatnych. Przy takiej pogodzie jak teraz przychodzą tam tłumy ludzi. Jest to wyjątkowe miejsce, znane już w Polsce. Miasta kreują ludzie i to od nich zależy ich rozwój. Drugim fajnym miejscem jest park Centralny. Czego mi tam brakuje?

— No właśnie...
— Moim zdaniem brzegi Łyny nie są zagospodarowane. Wielokrotnie, już od 20 lat, podnoszę temat olsztyńskiej Wenecji. Mam nadzieję, że w końcu ktoś go podejmie.

— Na czym miałaby polegać olsztyńska Wenecja?
— Na czymś więcej niż tylko ciąg rowerowo-pieszy. Byłoby to miejsce spotkań.

— Z gondolami?
— Gondolami, kajakami czy łódkami. Taka wypożyczalnia mogłaby funkcjonować wiosną i latem.

— A co się panu w Olsztynie nie podoba.
— Myślę, że Stare Miasto zostało trochę odpuszczone. Ludzie przychodzą przede wszystkim w czasie wakacji, a potem już nie, na co właściciele restauracji strasznie narzekają. Trzeba byłoby ten krótki u nas sezon wydłużyć. Żal, że upadła nasz — mój i żony — pomysł Baba z Olsztyna. Organizowaliśmy te wydarzenia z Państwowym Licem Plastycznym i z Wydziałem Sztuki UWM. Był to taki prezent dla miasta. Pomysł mógłby być kontynuowany.

— Artystyczna młodzież jest potencjałem Olsztyna. Tak jak i wy, architekci.
— Na realizację pomysłów potrzebne są fundusze. W Urzędzie Miasta jest wydział promocji (to Wydział Promocji i Turystyki), ale ja tej promocji nie widzę. Kiedyś było Olsztyńskie Lato Artystyczne.

— Przecież nadal jest!
— Ale Poezja Śpiewana znikła!

— Skąd! Zaczyna się w czwartek 27 czerwca. Mnie martwi psucie tzw. poniemieckiej przestrzeni w Olsztynie, czyli harmonijnie zaplanowane miasto, na ludzką miarę.
— Mamy koszary, ale obserwuję, że inwestorzy nie mają wsparcia ze strony władz miasta. Nie rozumiem, dlaczego ktoś, kto chce zainwestować swoje pieniądze i czas, jest wrogiem. Chce oczywiście zarobić, ale chce zaproponować coś nowego. Tymczasem wiele obiektów czeka na rewitalizację. W Gdańsku są podobne koszary. Tam miasto żyje. Uważam, że nie można się upierać tylko przy funkcji usługowej i hotelowej w przypadku takich dzielnic.

— Dlaczego?
— Warto w takich w miejscach budować mieszkania. Inaczej będziemy mieli po godz. 16 pustynię, bo nikt tam nie będzie przyjeżdżał. Miasto to żywa tkanka, której elementy muszą ze sobą współgrać.

— Widzi pan jeszcze w Olsztynie miejsce niewykorzystane?
—To Jezioro Kortowskie. Były tam różne pomysły, ale spotkały się z oporem ze strony miasta. A ja cierpię najbardziej dlatego, że w Olsztynie brakuje zieleni.

— W mieście ogrodzie?
— Paradoksalnie. Wycinamy drzewa, betonujemy podwórka, a nie gromadzimy deszczówki. Dobrze byłoby serio pomyśleć o ekologii. I jeszcze jedno. Przy Piłsudskiego powstaje nowy obiekt.

— To Centaurus. Jestem bardzo ciekawa, jak będzie wyglądał i jak jego bryła wpłynie na przestrzeń.
— Może Centaurus stanie się ikoną Olsztyna, ale ja chciałbym zwrócić uwagę na komunikację. Inwestor buduje wielki obiekt, z którego będą korzystały tysiące osób. Będą tam przychodziły, przyjeżdżały i wyjeżdżały. A jest tam komunikacyjne wąskie gardło.

— Czy popiera pan apel prezydenta Olsztyna do członków stowarzyszeń, by przestali zabiegać o uznanie budynku dworca głównego za zabytek?
— Nowa inwestycja — galeria handlowa, połączenie dworca kolejowego z autobusowym to nowocześniejsze rozwiązanie, bardziej pasujące do naszych czasów. We Wrocławiu dworzec jest pięknie zagospodarowany, podobnie jak w Poznaniu. Olsztyński dworzec nie jest dobrą wizytówką miasta wojewódzkiego.

Ewa Mazgal

Komentarze (23) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Iwona #2750867 | 88.156.*.* 22 cze 2019 10:54

    Porozmawiajmy jak załatwić FRO które blokuje budowę dworca głównego w Olsztynie.

    Ocena komentarza: warty uwagi (14) odpowiedz na ten komentarz

  2. alekss #2750779 | 83.9.*.* 22 cze 2019 08:53

    niestety Olsztynowi brakuje dobrych architektów

    Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz

  3. j. #2750774 | 83.9.*.* 22 cze 2019 08:40

    "Wspaniałe" zagospodarowywanie jezior, do niektórych już dojść nie można bo dostęp tylko dla wybranych z kasą! Na tym to ma polegać? Jeżeli tak to ja jestem PRZECIW !!!

    Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Jakub #2750891 | 176.221.*.* 22 cze 2019 11:30

      Po co subiektywne opinie? Wystarczy porównać Olsztyn z jakimkolwiek miastem by dowiedzieć się, że rozwój nie w tym kierunku poszedł. Wszędzie potrafią a u nas wieczny problem by cokolwiek z głową i dobrze zrobić. Koszmar nagminnego przekraczania terminu inwestycji i ciągłych poprawek oraz nieprzemyślane działania władz uczyniły z tego miasta miejsce mało atrakcyjne do życia.

      Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz

    2. koń #2751256 | 31.0.*.* 23 cze 2019 08:34

      Olsztyn jest miastem gdzie niepełnosprawni mają przerąbane, proponuję aby wasz na szczęście nie mój prezydent miasta wsiadł na wózek inwalidzki i pokazał jak można nim poruszać się po tunelu w okolicy dworca zachodniego, tak część tunelu należy do miasta i niepełnosprawni nie wjadą tam a matki mający pociechy w wózkach muszą niestety nosić te wózki w powietrzu a gdyby komuś przyszło do głowy dostać się na perony to wystarczy wziąść taki wózek w rękę i wnieść na wysokość 2 piętra wraz z dzieckiem i bagażami parę razy zwracałem się tel. do tej gazety ale niestety jest to temat niewygodny dla włodarza miasta i gazeta wolała w tym czasie pisać jak to kod będzie strajkował w innych miastach albo jak bezie wyglądał marsz pedałó na czele którego będzie stał kto?

      Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (23)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5