Atakuje kobiety i dzieci. W Olsztynie grasuje niebezpieczny mężczyzna

2019-01-29 15:22:19(ost. akt: 2019-01-30 16:37:36)
zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: pixabay.com

Mężczyzna bez powodu bije ludzi po twarzach. Atakuje kobiety, a ostatnio uderzył też dziesięciolatka. W sieci jest panika. Okazuje się, że ten człowiek szaleje od kilku lat. Z tym że kiedyś ubliżał, a dziś dochodzi do rękoczynów.
Olsztyn od kilku dni żyje w strachu. Obawy widać przede wszystkim w internecie. „Boże, co to się dzieje, strach puścić dziecko w biały dzień”, „Świat schodzi na psy”, „Chyba gaz zacznę nosić ze sobą” — to niektóre komentarze.
A wszystko przez mężczyznę, który bije przypadkowo napotkane osoby po twarzy. I ucieka. Większość tych przypadków miała miejsce na Jarotach. Po raz pierwszy mężczyzna zaatakował 14 stycznia na ul. Wilczyńskiego po godz. 18. Spoliczkował dwie kobiety w odstępie kilkunastu minut. Za każdym razem w okolicy dużych sklepów, czyli tam, gdzie jest dużo ludzi.

Do kolejnego ataku doszło 25 stycznia. Na parkingu jednego z dyskontów mężczyzna zaatakował dziesięcioletniego chłopca.

— Syn poszedł z kolegą na zakupy. W drodze do sklepu rozmawiali o frytkach. Przed nimi szedł mężczyzna, który nagle się odwrócił. Powiedział dwa razy do syna: „Ty tępa świnio” i go uderzył. Koledze nic nie zrobił — opowiada nam pani Renata, mama chłopca. — Chłopcy się wystraszyli i uciekli do domu. Syn płakał. Miał lekko rozciętą wargę. Mówił, że mężczyzna był w czarnej kurtce, grubszy, po czterdziestce. Nie miał czapki, ale miał ze sobą fioletowa torbę. I miał też coś z okiem. Albo go nie miał, albo miał zszyte. Trudno określić. Jestem roztrzęsiona.
Pani Renata opisała sytuację w mediach społecznościowych, żeby przestrzec inne matki przed niebezpiecznym mężczyzną.
— Dzięki temu skontaktowała się ze mną kobieta, którą spoliczkowano kilka dni wcześniej. Dała mi numer telefonu do dzielnicowej, która zajmuje się tą sprawą — dodaje pani Renata. — Zadzwoniłam, opowiedziałam o wszystkim. I czekam na kontakt.

Do pani Renaty odezwała się kolejna kobieta, która półtora roku temu również została zaatakowana.
— To była niedziela, a ja wyszłam na spacer. Szłam z wózkiem na Wilczyńskiego. Było pusto — wspomina pani Małgorzata. — Usłyszałam krzyki. Zorientowałam się, że to do mnie. Jakiś dziwny facet był po drugiej stronie ulicy. Wyglądał jakby był wściekły. Szłam coraz szybciej, skręciłam, żeby jak najszybciej uciec. I pech chciał, że odpadło kółko od wózka. A on szedł w moją stronę i wymachiwał torbą.
Kobieta zrobiła mu zdjęcie. — Wkurzył się jeszcze bardziej. Bałam się, że ma nóż. Na szczęście nieopodal były bloki i najwidoczniej pomyślał, że schowam się w klatce. Zniknął. Ale ja nie dałam za wygraną, zadzwoniłam na policję i złożyłam zawiadomienie, że po Jarotach krąży szaleniec. Po jakimś czasie zauważyłam policjantów. Stwierdzili, że to pewnie był jakiś pijany albo naćpany łepek. Sama zaczęłam dochodzić, kim jest ten wariat.
Pani Małgorzata opisała sprawę w internecie.

— Okazało się, że nie byłam jedyna. Ten szaleniec zaatakował kobietę na Pieczewie — opowiada pani Małgorzata. — Gdyby z pobliskiej siłowni nie wybiegło dwóch mężczyzn, na pewno by jej przydzwonił.
Kobieta zdobyła numer do matki mężczyzny ze zdjęcia. — Zadzwoniłam do niej. To starsza i biedna kobieta. Powiedziała, że jej syn jest chory na schizofrenię. Poszłam do dzielnicowego. Usłyszałam: żeby ten szaleniec mnie chwycił, chociaż uderzył, to mieliby podstawę, żeby coś robić. Nawet dziś wszędzie go poznam. Ma tik nerwowy: mruży oko. To naprawdę kawał chłopa. Myślę, że trzeba go skierować na leczenie — uważa pani Małgorzata.

— Otrzymaliśmy zgłoszenie od dwóch kobiet. Wiedząc, że na tym terenie takie sytuacje mogą mieć miejsce, baczniej mu się przyglądamy. Dodatkowo została utworzona Karta Zadań Doraźnych, która zawiera informacje na temat tych zdarzeń. Policjanci zwracają uwagę na osoby, które mogą zachowywać się w podobny sposób. Cały czas czekamy na sygnały, każdy sprawdzimy — mówi Rafał Prokopczyk, oficer prasowy KMP w Olsztynie.
I dodaje: — Jeśli okaże się, że mężczyzna jest chory, ale według opinii lekarza nie stwarza zagrożenia, może przebywać na obszarze otwartym i sam funkcjonować. Jeśli jednak przesłanki mówią co innego, prokurator ma wiele argumentów. Może wyznaczyć kuratora sądowego, który będzie nadzorował jego zachowanie. Może również przydzielić pracownika socjalnego, który też będzie sprawdzał, jak mu się żyje. Ostatecznie może skierować mężczyznę na badania psychiatryczne, na podstawie których będzie można przedsięwziąć kolejne kroki. Na przykład umieścić go w zakładzie zamkniętym.

ADA ROMANOWSKA

Komentarze (77) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. . #2671531 | 88.156.*.* 29 sty 2019 18:14

    W końcu trafi tak, że dostanie w czajnik na tyle, że go wyleczy z wszelkich chorób.

    Ocena komentarza: warty uwagi (36) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (4)

    1. K.Romanowski #2671538 | 194.242.*.* 29 sty 2019 18:21

      Jak wynika z opowieści mojej żony ten szaleniec był również dwa miesiące temu na Nagórkach pod sklepem Rast przy pętli. Tu zwyzywał kobietę przed sklepem i uderzył młodego mężczyznę już w środku.

      Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. ja #2671539 | 213.76.*.* 29 sty 2019 18:21

        czyli jak zwykle nic nie zrobia, az sie stanie naprawde krzywda. cudownie...

        Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

      2. John #2671549 | 37.249.*.* 29 sty 2019 18:28

        Kula w łeb i do piachu. Takich się nie leczy bo to nic nie daje i kosztuje ale społeczeństwo głupie powie że to biedny człowiek dopóki kogoś nie zabije

        Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz

      3. Bisztyniak #2671552 | 5.174.*.* 29 sty 2019 18:30

        Tylko ze jak tego gościa ktoś spoliczkuje, i on zgłosi to na policję to odrazu cię zawiną bo taka polska, policja chroni bandytów i takich debili.

        Ocena komentarza: warty uwagi (29) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        Pokaż wszystkie komentarze (77)
        2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5