Autobusy pełne... smrodu!

2018-08-06 16:09:26(ost. akt: 2018-08-06 16:45:10)
zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Lato to nie tyko plaża, słońce i drink. Lato ma też swoją ciemną stronę: smród w autobusie. Pasażerowie skarżą się na uciążliwy zapach w komunikacji miejskiej. Okazuje się, że olsztyniacy też są na bakier z higieną. Niestety.
Przystanek przy Placu Bema. Wsiadam do autobusu linii 120. Przystanek później dosiada kobieta. Śmierdzi. Tak bardzo, że mam odruch wymiotny. Szybko oceniam: pasażerka nie jest osobą bezdomną. Jest zwyczajnie ubrana. Ładna torebka, buty z sieciówki. Ot, jedna z nas. Smród jest nie do wytrzymania. Chcę wysiąść, ale nie mogę, bo przecież muszę dojechać na czas.

Później jest kontrola biletów. Wyciągam posłusznie kartę miejską i przypomina mi się, że dopiero co wydałam 80 zł na to, żeby swobodnie jeździć po mieście. I co spotykam? Dlaczego nie mogę dojechać do celu w normalnych warunkach? Dlaczego mam znosić torsje? Bo komuś nie chciało się użyć mydła? Pasażerka wysiada, a smród zostaje. Co możemy z tym zrobić? — taki list dostaliśmy od naszej Czytelniczki.

— Nic z tym nie zrobimy. Nie można nikogo zmusić do stosowania środków higienicznych, które każdy powinien mieć w swojej łazience — odpowiada Cezary Stankiewicz, rzecznik prasowy MPK w Olsztynie. — Ja uważam, że dbałość o higienę i tak się poprawiła. Ale nadal jest to drażliwy temat.

Cezary Stankiewicz podkreśla, że nadmierne pocenie się może wynikać z różnych chorób.

— Tego nie przeskoczymy — podkreśla. — Są osoby, które brzydko pachną, ale nie jest to ich wina. To biologia.

A co zrobić, jeśli pasażer jest wyjątkowo uciążliwy? Czy straży miejskiej zdarza się interweniować w takich sytuacjach?

— Nie dostajemy takich sygnałów, że ktoś ma brzydki zapach — odpowiada Kamil Sułkowski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Olsztynie. — Interweniujemy, jeśli w autobusie znajduje się osoba nietrzeźwa i średnio kontaktuje. Takie sygnały otrzymujemy: że ktoś zasnął albo jest tak pijany, że nie chce wysiąść.

A co w sytuacji, jeśli ktoś postanowił w komunikacji miejskiej załatwić swoje potrzeby fizjologiczne? — To możemy akurat zakwalifikować do zgorszenia w miejscu publicznym — odpowiada Kamil Sułkowski. — Ale jeśli ktoś po prostu wydziela uciążliwy zapach, a kupił bilet, to nie możemy go po prostu usunąć z autobusu.

Ale pasażerowie się skarżą...

— Jak córka była mała, często chorowała na zatoki — opowiada pani Katarzyna, mama 7-letniej Alicji. — Pewnego dnia wsiadłyśmy do autobusu i Ala zawołała: „Mamo, ale tu śmierdzi”. Wtedy się ucieszyłam, że odzyskała węch. Ale to wcale nie był powód do radości. Jeśli już moja córka to poczuła...

Pani Katarzyna opowiada, jak w piątek podjechała jeden przystanek z Jarockiej do ulicy Janowicza autobusem linii 126. — Stałam przy drzwiach, bo nie mogłam wytrzymać smrodu. Nie zauważyłam, żeby jechał jakiś bezdomny. Ktoś się po prostu nie umył. Jedna brudna osoba wystarczy, żeby cierpieli wszyscy...

Kobieta o zapachu, który spotyka w olsztyńskiej komunikacji miejskiej mówi: koszmar.

— Bardzo często zdarza nam się z córką wysiąść wcześniej z autobusu, bo nie jesteśmy w stanie dojechać w tym smrodzie. A ludzie śmierdzą i będą śmierdzieć, bo przecież nie wypada komuś zwrócić uwagę — mówi.
Zapytaliśmy też na Facebooku „Gazety Olsztyńskiej”, czy naszym internautom zdarza się wysiąść z autobusu z powodu smrodu.

Bogusia: — Woda i mydło się upomina o to, aby ich częściej używać, szczególnie teraz latem przy takiej temperaturze.

Beata: — Nie używam komunikacji miejskiej właśnie z tego powodu: smród, duchota i osyfione uchwyty... Nie tylko latem w komunikacji miejskiej śmierdzi..
Jerzy: — I między innymi dlatego większość woli własny środek transportu.
Norbert: —Tak, zgadzam się z tym, że brak higieny, brud, smród i nic więcej
A co na to organizator transportu miejskiego, czyli Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu w Olsztynie?

— Zgodnie z przepisami porządkowymi, dotyczącymi przewozu osób w środkach komunikacji miejskiej, obsługa pojazdu między innymi może odmówić przewozu osób wzbudzających odrazę brudem lub niechlujstwem albo w inny sposób będących uciążliwymi dla podróżnych. W praktyce nie jest łatwe wyegzekwowanie tego zapisu, bo to przecież sytuacja bardzo subiektywna. Każdy pasażer inaczej może zinterpretować ten zapis — odpowiada Paweł Pliszka, rzecznik prasowy Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu w Olsztynie.

Kiedy pisaliśmy raport o tym, że Polacy są na bakier z higieną, poprosiliśmy o komentarz socjologa z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.
— Kiedyś wierzono, ze jak człowiek się umyje, to wejdą w niego choróbska. Uważano, że bakterie pomogą przetrwać. A jeśli człowiek będzie się mył, to się po prostu rozchoruje. Stąd to powiedzenie: częste mycie skraca życia — powiedział nam dr Jacek Poniedziałek.

Zdaniem socjologa osoby o wyższym statusie społecznym będą intensywniej dbały o higienę.

Czy brak pieniędzy lub chęć oszczędzania, na przykład na opłatach za wodę, mogą być przyczyną niedbania o własną higienę? — Mycie nie rujnuje finansowo człowieka. Mydło można kupić na złotówkę. Dezodorant też nie musi być najdroższy — uważa Jacek Poniedziałek.

Jak mówi, niepotrzebne są żadne sondaże, żeby przekonać się, że Polacy są na bakier z higieną. — Wystarczy właśnie latem wsiąść do autobusu i poczuć ten... zapach — śmieje się.

Jak odróżnić zwykły, nieprzyjemny zapach od fetoru, który utrudnia nam życie?
— Nie ma takich mierników, które pozwoliłyby zmierzyć natężenie brzydkiego zapachu — odpowiada Michał Kontraktowicz, zastępca Warmińsko-Mazurskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. — To jest nie do uchwycenia i nie do zbadania. Nawet w fermach i instalacjach, które z natury generują brzydki zapach, jest to niemożliwe.

at

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij

Komentarze (79) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Gapowicz #2687704 | 37.47.*.* 25 lut 2019 11:00

    Jechałem kiedyś autobusem sto 9 wsiadłem na Zagórzu zjarani dopalaczami, zasnelem. Obudził mnie kierowca na pętli . Powiedziałem mu co jest b.Wysiadlem w okolicach centrum.Nornalny kierowca ! Ps dopalacze były legalne

    odpowiedz na ten komentarz

  2. PL #2554566 | 88.156.*.* 13 sie 2018 11:00

    Niestety część naszych rodaków to brudasy i śmieciuchy. Wystarczy spojrzeć na klatki schodowe w blokach.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  3. Trol #2552766 | 94.254.*.* 9 sie 2018 21:55

    Jebie pewnie tam jak z murzynskiej chaty wystarczy ze komus majtki sie od dupy odkleja i caly autobus woncha przy wejsciu powiny byc w zestawie maski gazowe i gitara

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Zdzichu #2551236 | 7 sie 2018 19:19

      Wielu ludzi smierdzi bo sa chorzy. Jak sie spotkaja z hrabianka wydtepuje roznica potencjalow i konflikt gotowy.

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz

    2. Julka #2550995 | 83.16.*.* 7 sie 2018 13:48

      Dlatego w lecie dojeżdżam do pracy rowerem ! i jest superrrrr!

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (79)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5