Tragedia na drodze pod Olsztynem. Nie żyje kierowca seata, dwie dziewczynki w stanie krytycznym [ZDJĘCIA]

2018-05-11 20:07:12(ost. akt: 2018-05-12 09:09:53)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Do dramatycznego wypadku doszło wczoraj (11 maja) wieczorem. Seat ibiza jadący od Purdy w kierunku Marcinkowa, zjechał na łuku drogi na przeciwległy pas i uderzył w drzewo. Kierowca zmarł na miejscu, o życie dziewczynek walczą olsztyńscy lekarze.
Z 63-letnim kierowcą seata podróżowały dwie około 10-letnie dziewczynki. Ze wstępnych ustaleń wynika, że jedna z nich jest wnuczką kierowcy. Kierowca miał dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów za jazdę pod wpływem alkoholu.


Jak poinformował nas Rafał Prokopczyk z KMP w Olsztynie, obie dziewczynki są w stanie krytycznym. Zostały przetransportowane do szpitala w Olsztynie, gdzie o ich życie nadal walczyć będą lekarze.

Na miejscu wypadku pracowały trzy zastępy straży pożarnej. Jako pierwsi na miejscu zdarzenia stawili się strażacy z OSP Purda. Pojawiło się też pogotowie lotnicze.

Auto znajdowało się poza jezdnią, ale utrudnienia trwały kilka godzin.

Na miejscu pracowali policjanci pod nadzorem prokuratora.


Dodajmy, że jedno z kół w seacie było dojazdowym. Przypomnijmy, że w takiej sytuacji auto jest mniej mobilne i nie wolno wówczas jeździć z prędkością większą niż 80 km/h.


Komentarze (70) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Widzialem #2499885 | 94.254.*.* 12 maj 2018 06:59

    Żal nie których komentarzy jestem w szpitalu z córką przyjechały dwie dziewczynki z tego wypadku jedna z nich minąłem na korytarzu jak tylko ja przywieźli. Powiem jedno widzielibyscie to część z was odpuściłaby sobie głupie komentarze. Tragedia calej rodziny. Szacunek dla calej zalogi która brała udział w ratowaniu bo uwijali sie niesamowicie szybko. Wystarczy przypadek żeby trafić do szpitala z dzieckiem i być naocznym swiatkiem ludzkiej tragedii. Nauczymy się pochopnie nie oceniać.

    Ocena komentarza: warty uwagi (44) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. 126 #2499877 | 37.47.*.* 12 maj 2018 06:24

      O co chodzi z tą flaszką w drzwiach? Czy jak mam w domu buteelkę z winem to znaczy, że wszyscy domu są nawaleni? Czy jak stoją flaszki w sklepie, to sprzedawca albo właściciel jest nawalony? Wam komentującym na prawdę brakuje zdroworozsądkowego myślenia. Czy jak wieziesz mleko w samochodzie to znaczy, że je pijesz? Teraz w szkołach i kościołach uczą tylko gadać dla samego gadania z pominięciem logiki. Wydać wyrok zanim zostaną przedstawione dowody. Ot dlaczego inne narody trzymają się razem a Polacy zawsze skaczą sobie do gardeł jak wygłodniałe psy.

      Ocena komentarza: warty uwagi (21) odpowiedz na ten komentarz

    2. wojt #2499856 | 95.160.*.* 12 maj 2018 00:27

      to teraz ja, czysto technicznie. Tragedia nie do opisania , dzieci ranne , dziadek w niebie. I teraz przechodzimy do spraw czysto technicznych i posrednich przyczyn. Po zdjęciach widać , że auto nie najmłodsze , wiekowe, kierowca już nie najmłodszy . Ale gdzie odpowiedzialność , każda z czterech opon inna, a na osi kierującej dojazdówka , jedna z tylnych opon zimowa i założona odwrotnie do kierunku wirowania, a druga inna letnia. A jak wiadomo tylna oś "prowadzi pojazd", takie "szczegóły" wskazuja , że inne detale techniczne pojazdu też mogą być nie idealne. A w środku dwojkja dzieci prawdopodobnie bez zapiętych pasów i być może potrzebnych fotelików....... poza tym najważniejsze - drzewa!!!!!! Metr od drogi , duże .....ale podobno one nie zabijają, są przyjazne i potrzebne!!!! Chwała ekologom!!! Nigdy nie wsadziłbym dziecka do takiego auta!!

      Ocena komentarza: warty uwagi (18) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (4)

      1. zlosnik #2499951 | 83.6.*.* 12 maj 2018 09:53

        Gdzie byli rodzice? Co trzeba mieć w głowie żeby z kimś takim zostawiać dzieci? Powinni mieć odebrane prawa rodzicielskie... Same zdjęcia są przerażające, łyse opony, z przodu dojazdówka i flaszka po wódzie w drzwiach. Do tego brak uprawnień... Szkoda gadać.

        Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        1. przebiegły biegły #2499933 | 88.156.*.* 12 maj 2018 09:19

          Niedopita flaszka Krupnika wiele tłumaczy!Bardzo rzadko się zdarza,żeby wypadek spowodowany przez wieśniaka,nie był wcześniej zakrapiany alkoholem! Oni dobrze wiedzą,że na wiejskich drogach policji nie ma,więc przejazd z wiochy na wiochę nie jest obarczony ryzykiem zatrzymania przez policję,ale zapominają że istnieje jeszcze ryzyko utraty życia i zabicia osób niewinnych!

          Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz

        Pokaż wszystkie komentarze (70)
        2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5