Motorniczy się zagapił? Tramwaj pojechał w innym kierunku niż powinien

2018-02-08 15:52:06(ost. akt: 2018-02-08 15:53:41)

Autor zdjęcia: GO

Pasażerów linii nr 2 spotkała dziś (8 lutego) około 8.30 zaskakująca sytuacja. Z przystanku na Skwerze Wakara tramwaj ruszył w dalszą trasę. Tyle tylko, że zamiast w stronę dworca, pojechał do centrum.
Zdumienie pasażerów było duże, choć nie wszyscy natychmiast zorientowali się w sytuacji. Trudno się dziwić. Po godzinie 8 ludzie najczęściej nie działają jeszcze na pełnych obrotach. Niektórzy drzemią, inni siedzą z nosami w telefonach, rzadziej w książkach. Czasem w notatkach. Trudno powiedzieć, jakie wytłumaczenie dla swojego "zaspania" miał motorniczy, ale prawda jest taka, że prowadzony przez niego tramwaj pojechał jednak nie w stronę dworca, ale do centrum.

Przez wagon przeszedł szept: co teraz? Zawrócimy? Ci, którzy stali najbliżej, pytanie zadali też motorniczemu. Potwierdził, że wkrótce tramwaj wróci na swoją trasę.

O skomentowanie sprawy poprosiliśmy Cezarego Stankiewicza z MPK w Olsztynie. Jak nam wyjaśnił, w takiej sytuacji motorniczy musi dojechać do przystanku końcowego linii, na którą przez pomyłkę wjechał i dopiero wówczas wrócić na swoją trasę. Zapytany o to, co było przyczyną niespodziewanej zmiany trasy linii nr 2, Stankiewicz powiedział, że był to wyłącznie błąd motorniczego. Niestety, poniesie on finansowe konsekwencje swojego roztargnienia. — Drugi raz zdarza nam się taka sytuacja — dodał rzecznik olsztyńskiego MPK.

A jak ta zmiana wpłynęła na rozkład jazdy? Jak zapewnił nas Cezary Stankiewicz, przesunięcia w rozkładzie odjazdów nie były duże i w ciągu godziny wszystko wróciło do normy.

Niektóre osoby po przyjeździe dwójki na przystanek w centrum miasta, zdecydowały się jednak opuścić tramwaj i w inny sposób dostać się na wybrane przez siebie miejsce.

Komentarze (59) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Monte #2436595 | 79.184.*.* 8 lut 2018 17:03

    Kazdemu moze sie zdarzyc jestesmy tylko ludzmi popelniamy bledy. Zapewne kara bedzie surowa jak to zazwyczaj bywa w MPK gdyby bylo to legalne to motorniczy juz by byl przywiązany do słupa trakcyjnego a przełożeni wykonali by kare w postaci 10 batow

    Ocena komentarza: warty uwagi (36) odpowiedz na ten komentarz

  2. Rencista #2436834 | 81.190.*.* 9 lut 2018 01:27

    Pomylił się.Nikomu krzywdy nie zrobił. Nie takie rzeczy i historie się zdarzają. Człowieka szkoda. Pewnie dadzą wpis do akt bo jakaś Q W A dziennikarska sensacyjkę ma a także jakaś zniecierpliwiona #@@@!@!! pasażerska.

    Ocena komentarza: warty uwagi (27) odpowiedz na ten komentarz

  3. Krk #2436543 | 88.156.*.* 8 lut 2018 16:02

    Łamiąca wiadomość ! Czy rozjuszony tłum zlinczował motorniczego za ten haniebny wybryk czy jednak darowano mu życie?

    Ocena komentarza: warty uwagi (27) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Janusz #2436659 | 94.254.*.* 8 lut 2018 18:56

      Pojechał w stronę słońca i wolności... Z dala od korków i betonu...

      Ocena komentarza: warty uwagi (26) odpowiedz na ten komentarz

    2. warto wspomnieć #2437018 | 95.160.*.* 9 lut 2018 11:11

      Warto przypomnieć że ZDZIT to totalni ignoranci z ich dyrektorem na czele. Obowiązkiem ZDZIT jest pilnowanie i okresowe sprawdzanie znaków drogowych na olsztyńskich drogach. Miałem sytuację że zaginął znak D18 - parking, a ZDZIT nawet tego nie zauważył! I tu należy podkreślić słowo "zaginął", ponieważ w ten znak uderzył samochód i się wywrócił, a służba drogowa która wtedy przyjechała, miała przestawić go w inne miejsce, a zamiast tego pracownicy wsadzili znak na samochód i odjechali! Od tamtej chwili LEGALNY parking był bez znaku! Niestety zauważyła to straż miejska, która wlepiła mandaty dla właścicieli samochodów zaparkowanych na tym parkingu ( w tym i dla mnie ). Wielokrotnie w ciągu 2-3 dni interweniowałem w ZDZIT w sprawie zaginionego znaku, jednak byłem odsyłany od osoby do osoby, łącznie rozmawiałem z ....13 pracownikami ZDZIT! Nikt nic nie wie, nikt za nic nie odpowiada, czyli jednym słowem totalny chaos. Pan dyrektor z ironicznym spojrzeniem powiedział " nie ma znaku, to trzeba płacić mandat"! Pan dyrektor powinien się doszkolić z własnych przepisów, ponieważ tak jak bywało w podobnych sytuacjach w Polsce, gdzie sąd w swoich wyrokach mówił, że znak jest tylko FORMALNOŚCIĄ podjętych decyzji przez organ zarządzający drogą!! Tak jak sam ZDZIT twierdzi " "...musi zostać umieszczony zgodnie z obowiązującym planem organizacji ruchu, wykonanym i zatwierdzonym zgodnie z rozporządzeniem ministra infrastruktury". Więc jakim cudem znak ten w tak szybkim czasie został ponownie usadowiony na parkingu ( w ciągu 2-3 dni!!) ? Prosiłem ZDZIT o zaświadczenie do Straży Miejskiej, że ten znak tam był i zaginął, jednak nikt w ZDZIT nie chciał mi wystawić takiego zaświadczenia, bo przecież ktoś musi wziąć za to odpowiedzialność. Moim zdaniem większość osób z ZDZIT należy zwolnić, bo osoby te traktuję tą jednostkę jak prywatny folwark!!

      Ocena komentarza: warty uwagi (24) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (59)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5