Partyzantów kontra robotnicy: było ich trzech, teraz jest dziesięciu

2017-09-27 11:09:59(ost. akt: 2017-09-27 12:22:30)

Autor zdjęcia: Ez

Trzymamy rękę na pulsie i sprawdzamy, jak po interwencji prezydenta idą prace na ul. Partyzantów. Dzisiaj (27.09) o godz. 10 rano spotkaliśmy tam 10 robotników. To o ponad 300 proc. więcej, niż poprzedniego dnia. Do piątku Balzola musi dostarczyć Ratuszowi swój szczegółowy harmonogram prac.
Albo trzech, albo zero. Dokładnie tylu pracowników można było dostrzec w ciągu ostatnich dni na remontowanym fragmencie ul. Partyzantów. O tej sytuacji informowali nas czytelnicy. Dostaliśmy kilkanaście zdjęć pustego placu budowy. W końcu jednak prezydent Piotr Grzymowicz powiedział dość i wezwał na spotkanie Aleksandra Wilczewskiego, dyrektora generalnego konsorcjum polsko-hiszpańskiego, odpowiedzialnego za remont ul. Partyzantów na odcinku od skrzyżowania z ul. 1 Maja do pl. Bema.

Podczas wtorkowej rozmowy ustalili, że do piątku 29 września Balzola musi dostarczyć prezydentowi szczegółowy harmonogram swojej pracy. To ostatnia szansa dla spółki. Jak podkreśla prezydent, jeśli firma nie zwiększy zasobu sił i środków, miasto zerwie z nią kontrakt.

Ostatecznie więc to, czy firma pracuje dalej na Partyzantów, rozstrzygnie się właśnie w piątek.
— Zgodnie z podpisaną umową prace powinny się skończyć do 29 czerwca 2018 roku. I szansa na to cały czas jest, jednak ta rozmowa była konieczna, bo nie jesteśmy zadowoleni z tego, co dzieje się na tej budowie — wyjaśnia Piotr Grzymowicz.

W środę, dzień po spotkaniu Wilczewskiego i prezydenta sprawdziliśmy, jak idą prace. Od razu widać, że coś się tam w końcu dzieje. O godz. 10 rano na budowie pracowało nie trzech, jak wcześniej, a 10 pracowników. Zapytaliśmy niektórych z nich anonimowo, jak im idą prace. Jeden z pracowników przyznał, że czują się jak gwiazdy filmowe, bo...

— W związku z tą sytuacją cały czas robią nam zdjęcia — stwierdził. — Natomiast ludzie nie rozumieją, że to nie jest tak, że stoimy z boku i nic nie robimy. To nie nasza wina, że w ziemi są chociażby pozostawione różne rzeczy opóźniające budowę. Przykładowo, we wtorek trzy godziny czekaliśmy na przyjazd kogoś z gazowni, kto wydałby opinię w sprawie znalezionej rury gazowej. I w takich sytuacjach nie możemy kopać — wyjaśnił.

Sytuację będziemy cały czas obserwować.



Komentarze (43) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. no no #2337585 | 46.77.*.* 27 wrz 2017 12:26

    to drugi konflikt z wykonawcą , jak z tramwajami , zarządzanie miastem przetargi i wymogi to poraszka miasta i ich władz

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. q-ku #2337596 | 195.136.*.* 27 wrz 2017 12:41

      "Zgodnie z podpisaną umową prace powinny się skończyć do 29 czerwca 2018 roku" więc co kogo obchodzi jak oni to zrobią i kiedy skoro miasto podpisało taką umowę to na razie prace są w terminie, choćby nic nie robili tam do grudnia może nich miasto ustali czy nie wybrało zbyt odległej daty?

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      1. bziut #2337599 | 79.190.*.* 27 wrz 2017 12:41

        7:00 żywej duszy więc nie wiem z czego Panie Piotrze G. się cieszysz

        Ocena komentarza: warty uwagi (15) odpowiedz na ten komentarz

      2. hehe #2337601 | 176.97.*.* 27 wrz 2017 12:42

        Ja chciałbym za to otrzymać od prezydenta informacje w jaki sposób kontrolowane są prace w Olsztynie, skoro o takich zaniedbaniach urzędnicy informowani są przez mieszkańców? Czy ktoś kontroluje postęp remontów w naszym mieście? czy ludzie muszą wyjść z pochodniami na ulice Olsztyna by łaskawie pan Grzymowicz wziął się do roboty? Prezydencie, czy jak remontuje pan dom, to tez o postępach informują pana sąsiedzi? SKANDAL!

        Ocena komentarza: warty uwagi (24) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        1. REK #2337611 | 176.221.*.* 27 wrz 2017 12:58

          Hiszpanie tak samo nie wiele robili przy budowie tramwaji. Ratusz teraz sie z nimi sądzi. Dlaczego ponownie powierzono prace Hiszpańskiej firmie ? To będzie następna sprawa w Sądzie.

          Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

        Pokaż wszystkie komentarze (43)
        2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5