Tusk, lewaki i potrzeba ekspresji. Co chcą nam przekazać piszący na murach?

2017-08-20 19:31:31(ost. akt: 2017-08-20 19:48:40)
napisy na murach

napisy na murach

Autor zdjęcia: Kinga Kozik

Denerwują, bawią, skłaniają do refleksji. Daleko im do dzieł sztuki ulicznej, ale również zatrzymują na sobie wzrok przechodniów. Co, jeśli w ogóle, chcą nam przekazać napisy na murach? Czy może jest to zwykły wandalizm?
Znajdziemy je na budynkach, murach, w przejściach podziemnych, tunelach, bramach. Małe i duże, krótkie i długie, ciekawe i wulgarne. Chyba nie ma miasta, w którym nie byłoby na murze żadnego napisu i Olsztyn nie jest tutaj wyjątkiem. Wystarczy wybrać się na spacer i uważnie się rozglądać. Tu serduszko, tam coś o polityce... Jakie teksty z olsztyńskich murów najbardziej zapadły w pamięć naszym rozmówcom i co o nich myślą?

— Mój ulubiony napis to "Narodowa jest tylko głupota" — mówi pani Katarzyna, która przyjechała do Olsztyna z Poznania. To właśnie te słowa skłoniły ją do refleksji. Poznanianka przyznaje, że jeszcze nie odgadła, co poeta miał na myśli, za to dzieli się z nami bardzo ciekawą opinią na temat samego pisania na ścianach.

— Moim zdaniem napisy ożywiają martwe mury. Ktoś może uważać to za wandalizm, a dla mnie to po prostu opinie ludzi — precyzuje. Ten sam napis zainteresował Kamila Ziętka, programistę z Wrocławia. Czemu akurat ten?

— Ponieważ odnosi się do poglądów politycznych, a polityką się interesuję — tłumaczy wrocławianin. — Ponadto wyraża się szyderczo o pewnej grupie samozwańczych patriotów.

A co zdaniem pana Kamila mówi o ludziach takie pisanie? — Młodzi ludzie, pisząc na murach tego typu hasła, próbują je "wygłaszać" na szerszą skalę; napis na murze może zobaczyć każdy — uważa.

Aneta Kalinowska myśli podobnie jak pani Katarzyna. Dla niej słowa z murów to ludzkie życie, bo ludzie mają potrzebę dzielenia się z innymi swoimi myślami i opiniami. — Może niektórzy chcą powiedzieć coś światu anonimowo i dlatego piszą po murach? — zastanawia się dziewczyna.

Ona także ma taki napis, który do niej przemówił. Jaki? — "Merkel wrogiem Europy nr 1". Autora na pewno bolało to, co się dzieje teraz z Zachodem — opowiada. — Te gwałty, zamachy... Ja jako kobieta jestem przerażona i dlatego zgadzam się z autorem napisu — mówi.

Inną teorię ma pan Mateusz. — Dla mnie te napisy to rodzaj oznaczania terytorium — przekonuje.

Dlaczego? — Weźmy na przykład te napisy o Stomilu rozsiane po całym mieście. To czytelny komunikat dla kibiców innych zespołów: tu rządzą stomilowcy.

Pan Radosław, mieszkaniec północnego Mazowsza, również zwrócił na to uwagę. Tam, gdzie mieszka, komunikat: "to nasz teren" wysyłają kibice jego ulubionej drużyny piłki nożnej. Mruga porozumiewawczo, po czym pokazuje elkę. Jest mu bardzo przykro, że na olsztyńskich murach czarna elka w kółeczku się mieni głównie na szubienicy. Ale jeden napis wywołał uśmiech na jego twarzy. — Mój numer jeden wśród tutejszych napisów? "Nie wolno nam zapomnieć, że dobro Ojczyny to najważniejsza rzecz" — zdradza.

Czy zgadza się z tym? — Oczywiście! Polska to nasz dom! — stwierdza. Z kolei pan Janusz widuje głównie napisy o tematyce miłosnej. Precyzując: inicjały, czasem całe imiona, a do tego data i opcjonalnie serduszko. — Zawsze się zastanawiam, jak potoczyły się losy tych ludzi i czy wciąż są razem — mówi.

Czemu zakochani zostawili po sobie ślad w miejskiej przestrzeni? — Kto wie, może po to, by coś po nich zostało na zawsze? Albo żeby zapewnić sobie szczęście? — w głowie początkującego rysownika kłębią się pytania.
Jednym z bohaterów ulicznych mądrości z murów jest były premier naszego kraju. Pan Antoni widział w jednym z olsztyńskich parków napis: "Rudy i mściwy Tusk". — I po co to komu? — denerwuje się. — Nie szanujemy otaczającej nas przestrzeni, a te bazgrolety są tego najlepszym dowodem — przekonuje rencista.

Inny tekst, w którym pojawia się nazwisko obecnego przewodniczącego Rady Europejskiej, zauważyła Karolina.

— "Tusk, ty k... niemiecka", gdzie wyraz na "k" był zapisany przez "ó" — wulgaryzm nie jest w stanie przejść przez gardło dziewczynki. Karolina dodaje, że błędy ortograficzne oraz wulgaryzmy w przestrzeni miejskiej bardzo ją denerwują.

Według pana Jerzego najciekawszy i najbardziej kreatywny napis na murze, jaki można zobaczyć w Olsztynie, znajduje się na jednym z bloków niedaleko pętli autobusowej na Nagórkach. Jak brzmi? — "Lewaki myślą, że tradycja to imię dla dziewczynki" — recytuje mężczyzna. Emeryt osobiście zgadza się z anonimowym autorem, ale nie jest pewien, czy spray koniecznie musiał zostać użyty w celu powiadomienia świata o tym fakcie.

A jak sprawa pisania na murach wygląda z naukowego punktu widzenia? Skąd w ludziach potrzeba tworzenia takich napisów i co mówią one o nas? Zapytaliśmy o to dr Małgorzatę Obarę-Gołębiowską z Katedry Psychologii Rozwoju i Edukacji UWM w Olsztynie.

— Przyczyn oraz motywów pisania na murach może być oczywiście wiele. W niektórych przypadkach to potrzeba ekspresji własnych emocji oraz potrzeb, które nie mogą być zrealizowana w inny sposób. To powoduje, że ludzie piszą na murach. W innym przypadku to zwyczajna nuda oraz chęć zaimponowania innym swoją "odwagą" — wyjaśnia. — Najbardziej niepokojące są jednak wpisy o treści pełnej nienawiści, arogancji, nietolerancji wobec innych ludzi. Tego typu akty wandalizmu świadczą o wysokim poziomie agresji, wrogości oraz niskim poziomie kultury autorów — dodaje dr Obara-Gołębiowska.

kk

Komentarze (23) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. kros #2310807 | 94.254.*.* 21 sie 2017 08:54

    W Polsce nie ma miejsca dla takich lufzi jak tusek, który jest zwykłym zdrajcą. Gdyby on lub jemu podobni POpaprańcy nadal rzadzili Polską, to byśmy mieli tu drugi kalifat islamski, podobny jak w Germanistanie, Frankistanie, Swedystanie, Anglistanie, Hiszpanistanie itd. Oczywiście tusek by realizował wszystko to, co powiedziałaby merkel.

    Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz

  2. pwo #2310598 | 88.156.*.* 20 sie 2017 20:14

    A czy to ważne co piszą, ważne żeby ich wyłapać, i ukarać. Pełno jest w Olsztynie nowych bloków,sklepów,przystanków które są niszczone przez tych pseudo artystów, niech ci idioci malują u siebie w mieszkaniu a nie niszczą cudzą własność, jak by musieli zapłacić za odnowienie całej elewacji wtedy pomyśleli by dwa razy

    Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. TeX #2310798 | 83.9.*.* 21 sie 2017 08:41

      na ulicy Grunwaldzkiej, rysowany szablonem "Pracuj, kupuj, zżeraj, konsumuj i umieraj" to mi się spodobało.

      Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

    2. VOLVO #2310715 | 94.254.*.* 21 sie 2017 05:36

      Larum grają........

      Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. jarosłaf 1 kurdypel #2310661 | 81.190.*.* 20 sie 2017 21:53

        wina Tuska

        Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (23)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5