Koniec NFZ. Co na ten temat sądzą mieszkańcy Olsztyna?

2017-01-24 19:05:07(ost. akt: 2017-01-25 08:40:35)
Zdjęcie jest ilustracją do treści

Zdjęcie jest ilustracją do treści

Autor zdjęcia: GW

Czeka nas kolejna rewolucja. Po edukacji przyszedł czas na służbę zdrowia. Od 2018 roku przestanie istnieć NFZ. Zastąpią go Wojewódzkie Urzędy Zdrowia. Zniknie składka zdrowotna, a leczenie będzie darmowe dla wszystkich.
Gdy chcemy porozmawiać z pacjentami w jednej z olsztyńskich przychodni na temat likwidacji NFZ, większość macha ręką. Ktoś mówi "pierwsze słyszę", ktoś inny puka się w głowę, ktoś jeszcze nie wierzy, że Polsce może być lepiej.

— Ja bym chciała, żeby wszystko zostało po staremu, boję się zmian — przyznaje Ewa Kostrzewa, młoda mama z Olsztyna. — Czy ta reforma zmieni służbę zdrowia na lepsze? Dla mnie nie są najważniejsze szyldy. Ja chcę się leczyć. Po prostu.
— Dla mnie najgorsze są kolejki i ich sztucznie wydłużane — dodaje Grzegorz Grenda, budowlaniec z Olsztyna. — Zapisałem się do ortopedy i usłyszałem, że muszę czekać dwa tygodnie. Poszedłem prywatnie i do tego samego lekarza w tej samej przychodni dostałem termin na następny dzień. Paranoja! Nie interesuje mnie, czy zlikwidują NFZ. Niech zlikwidują kolejki!

Janusz Bauman, emeryt, opiekuje się chorą mamą i NFZ dał mu się we znaki. — Mama ma 85 lat. Nie mogła dostać się do lekarza, bo do systemu wkradł się błąd — opowiada pan Janusz. — Mieliśmy problem z numerem legitymacji emeryta. Lekarz miał inny numer, a NFZ inny. Bałagan! Zamiast zajmować się mamą, ganiałem po urzędnikach. Czy tak ma wyglądać służba zdrowia? Że zamiast się leczyć, trzeba się dopominać o swoje? Potrzebne są urzędy, które pomogą pacjentowi, a nie będą odsyłać go od pokoju do pokoju.

Na razie jednak zmienią się tylko urzędy. W przyszłym roku NFZ zastąpią Wojewódzkie Urzędy Zdrowia, zniknie składka zdrowotna, a system ma być finansowany z jednej opłaty łączącej podatek PIT, ZUS i zdrowie. Lekarze rodzinni będą leczyli schorzenia, które nie wymagają wizyty u specjalisty. Ma to skrócić kolejki.
— Mam koleżankę w Holandii i ona bardzo chwali tamtejszy system — tłumaczy Agnieszka Tokarska z Olsztyna. — Tam lekarz pierwszego kontaktu rzeczywiście pomaga. Jeśli pacjent przychodzi na przykład z bolącym uchem i lekarz rodzinny jest mu w stanie pomóc, nie odsyła go do laryngologa. Dzięki temu oszczędza się czas, pieniądze i skraca kolejki.

Ale w Polsce jest jeszcze jeden problem. — Wielu specjalistów wyjeżdża zagranicę, żeby więcej zarobić. Z tym też trzeba coś zrobić — uważa pani Agnieszka. — Co nam po nowych urzędach, jak nie będzie miał nas kto leczyć? Mąż ostatnio poszedł prywatnie z bolącą nogą do ortopedy. Za 200 zł usłyszał diagnozę — noga jest zdrowa. Boleć jednak nie przestała… Nasza służba zdrowia również kuleje. Czy likwidacja NFZ ją uleczy? Wątpię.

Wojewódzkie Urzędy Zdrowia będą podlegały resortowi zdrowia, czyli całą odpowiedzialność za leczenie weźmie na siebie minister. W tej chwili za wszystko odpowiada NFZ. Zostanie utworzony Państwowy Fundusz Celowy, który będzie zawiadywał pieniędzmi dotyczącymi zdrowia. To, jakie kwoty dostanie region, będzie zależało m.in. od liczby i struktury wiekowej mieszkańców, zachorowalności oraz map potrzeb zdrowotnych. Leczyć będą mogli się wszyscy, także osoby pracujące na umowach o dzieło, które dzisiaj za leczenie płacą z własnej kieszeni.
— Statystyczny pacjent nie odczuje żadnych zmian — mówi Marek Zabłocki, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej. — Gorzej będzie z lekarzami i szpitalami. My chcemy leczyć ludzi, a nie co i raz przechodzić reformy. Były Kasy Chorych, potem NFZ. Teraz znowu rewolucja. Tak się nie da pracować!

— Dzisiaj największym problemem jest budżet. Pieniędzy jest mało, a te, które są, nie zawsze wydawane są w rozsądny sposób. W szpitalach niektóre działania są bardziej dofinansowane , na przykład kardiologia. Inne są mniej doszacowane — wyjaśnia Zabłocki. — Chciałbym, żeby koszyk świadczeń, czyli bezpłatnych propozycji leczenia, był realny. Żeby pokrywał wszystkie potrzeby pacjentów. I to bez kolejek! Ale to się nie zmieni, bo w służbie zdrowia musiałoby pracować więcej lekarzy, a być mniej pacjentów. To nierealne! Leczenie ma być finansowane z budżetu państwa. To też dziwi, bo skąd rząd weźmie pieniądze? Mam nadzieję, że ktoś mądry będzie kontrolował budżet na zdrowie od 2018 roku. Wiem, że ma nad nim czuwać wojewoda. Jednak na razie jest więcej niewiadomych niż pewników.

Urząd Wojewódzki w Olsztynie również niewiele jeszcze wie na ten temat. — W Ministerstwie Zdrowia cały czas trwają prace nad ustawą likwidującą NFZ — mówi Bożena Ulewicz, rzecznik urzędu. — Nie ma jeszcze gotowego projektu ustawy, który mógłby zostać poddany konsultacjom społecznym. W związku z tym nie możemy się wypowiadać. Akty prawne regulujące między innymi kwestie finansowania ochrony zdrowia, w tym szpitali, również są w fazie projektowej. Oznacza to, że pewne zapisy mogą jeszcze ulec zmianie.

Nie wiadomo jeszcze, w jakim stopniu zmiany wejdą w życie. Pierwsze mają już być wdrażane od lipca tego roku. NFZ na pewno przejdzie do historii. Co z jego pracownikami? Stracą pracę czy zostaną przeniesieni na nowe stanowiska? Zapytaliśmy o to, ale olsztyński oddział NFZ odmówił komentarza na temat reformy.

Ada Romanowska

Komentarze (24) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. doc #2167261 | 79.185.*.* 24 sty 2017 19:17

    Leczenie nie będzie darmowe tylko bezpłatne. To ogromna różnica. Wszyscy płacący podatki zrzucą się solidarnie na leczenie pozostałych. Podobnie jak bezdzietni, samotni, panny i kawalerowie zrzucili się na 500+. Czy będzie lepszy dostęp? Pomyślcie. Więcej pieniędzy w systemie nie będzie. Będzie więcej leczonych.

    Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

  2. Abc #2167285 | 88.156.*.* 24 sty 2017 20:16

    Lekarze posobno juz lecza zevy nie odsylac i konczy sie tym ze albo przeciwbolowy albo antybiotyk. Chodze z dziecmi 8 lat do lekarza i ani razu nikt im do uszu nie zajrzal tylko krople.na moje pytabie czy podawac lekarka dawala mi wolna reke..no to po co mi taki lekarz.... Nie bede xziecka faszerowala.lekami na wszelki wypadek bo lekarka nie zajrzala do ucha.

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. kto blokuje komentarze #2167294 | 79.185.*.* 24 sty 2017 20:40

      czyżby były negatywne dla NFZ

      Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

    2. mafia farmaceutyczna #2167303 | 83.6.*.* 24 sty 2017 21:04

      "...Nasze badania poziomu dwutlenku węgla w szkołach i szpitalach wykazały zastraszające poziomy tej trucizny. W klasach szkolnych już po 30 minutach poziom przekraczał 3000 ppm. Jest to wartość graniczna dla bydła w oborach. Powyżej tej koncentracji Unia Europejska nie daje dofinansowania takiemu hodowcy. [w atmosferze- ok 360 ppm. MD] Najgorzej jest w szpitalach pediatrycznych. W małych niewentylowanych salkach średnio koncentracja dwutlenku węgla przekracza 5000 ppm, Problem jest zdecydowanie gorszy z niemowlakami. Jak włożymy takiego malucha o masie 3-5 kg do łóżeczka, a jeszcze zasłonimy kocykiem szczelnie boki łóżeczka to tworzymy komorę gazowa. Nasze pomiary wykazały, że już po godzinie - dwu koncentracja przekracza 10000 ppm. Więcej nie mogliśmy mierzyć, ponieważ skala miernika się kończyła. A czym zajmuje się p. Konsultant Krajowy z pediatrii? Oczywiście zgadłeś Sz.Czytelniku. P. prof. T. Jackowska zajmuje się HANDLEM szczepionkami..... c.d.: http://dakows ki.pl/index.php?option=com_content&task= view&id=19568&Itemid=119

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. Kętrzyn #2167306 | 94.254.*.* 24 sty 2017 21:06

        Kasy fiskalny dla tych konowałów i lekarzyn pozakładać najpierw. Leczy taki jeden z drugim niby na kase chorych, a 20 zł trzeba zapłacić, żeby rentgen zrobić. Sumienia lekarzyny nie mają, żeby chociaż pojęcie mieli jakieś, ale Ci z prowincji to mogą buty czyścić dla specjalistów z renomowanych szpitali, albo zastrzyki z nagietka w kolana robić za 500 zł jak niektórzy ortopedzi z kętrzyna na H nazwisko.

        Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        Pokaż wszystkie komentarze (24)
        2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5