Koniec sklepu z dopalaczami na olsztyńskim Zatorzu?
2016-06-02 15:49:08(ost. akt: 2016-06-02 16:42:51)
Bitwa ze sklepem z dopalaczami na olsztyńskim Zatorzu przeszła w decydującą fazę. Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny zakazał firmie prowadzenia działalności. Na razie na trzy miesiące. W tym czasie specjaliści zbadają sprzedawane w sklepie substancje.
Sklep przy ul. Jagiellońskiej w Olsztynie, czyli jednostka zajmująca się sprzedażą dopalaczy, ma przerwać funkcjonowanie do 25 sierpnia 2016 roku. W tym czasie inspektor na przeprowadzić ocenę i badania sprzedawanych w nim produktów.
Można było podjąć takie działania po tym, jak kilka osób, które zażyły produkty zakupione we wspomnianym punkcie, znalazły się w szpitalu.
Teraz piłka jest po stronie miasta. Czy uda się utrzymać pozycję? Na to liczą mieszkańcy Zatorza. Prawdopodobnie jednak nie jest to koniec tej rozgrywki.
— To bardzo dobrze, że udało się podjąć taką decyzję. Czas pokaże, czy przyniesie oczekiwany skutek, czyli sprawi, że sklep zaprzestanie działalności — ocenia Dariusz Poniewozik, przewodniczący rady osiedla Zatorze. — Miejmy tylko nadzieję, że właściciel nie poradzi sobie z decyzją w ten sposób, że owszem zamknie ten sklep, ale otworzy kolejny, np. ze skupem butelek, w którym też będzie sprzedawać dopalacze. Wie pani, jak ze sklepem z dopalaczami poradzono sobie w Łodzi? Przed sklepem zarządca zerwał chodnik i ogrodził całość biało-czerwoną barierką oraz postawił znak, że teren jest wyłączony z ruchu pieszych. Potencjalny klient sklepu z dopalaczami może mieć więc duży problem z dotarciem. Za przekroczenie barierek strażnicy będą wręczać mandaty w wysokości 50 złotych. Tam walka trwa. Działanie naszego Państwowego Inspektora Sanitarnego uważam za bardzo dobry ruch, który mam nadzieję przyniesie oczekiwany skutek.
Można było podjąć takie działania po tym, jak kilka osób, które zażyły produkty zakupione we wspomnianym punkcie, znalazły się w szpitalu.
Teraz piłka jest po stronie miasta. Czy uda się utrzymać pozycję? Na to liczą mieszkańcy Zatorza. Prawdopodobnie jednak nie jest to koniec tej rozgrywki.
— To bardzo dobrze, że udało się podjąć taką decyzję. Czas pokaże, czy przyniesie oczekiwany skutek, czyli sprawi, że sklep zaprzestanie działalności — ocenia Dariusz Poniewozik, przewodniczący rady osiedla Zatorze. — Miejmy tylko nadzieję, że właściciel nie poradzi sobie z decyzją w ten sposób, że owszem zamknie ten sklep, ale otworzy kolejny, np. ze skupem butelek, w którym też będzie sprzedawać dopalacze. Wie pani, jak ze sklepem z dopalaczami poradzono sobie w Łodzi? Przed sklepem zarządca zerwał chodnik i ogrodził całość biało-czerwoną barierką oraz postawił znak, że teren jest wyłączony z ruchu pieszych. Potencjalny klient sklepu z dopalaczami może mieć więc duży problem z dotarciem. Za przekroczenie barierek strażnicy będą wręczać mandaty w wysokości 50 złotych. Tam walka trwa. Działanie naszego Państwowego Inspektora Sanitarnego uważam za bardzo dobry ruch, który mam nadzieję przyniesie oczekiwany skutek.
Komentarze (8) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
mmm #2003514 | 88.156.*.* 2 cze 2016 16:26
co to za sklep? nie kojarzę... mam nadzieję, że skończą z tym świństwem wreszcie
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)
pp #2003544 | 81.190.*.* 2 cze 2016 17:58
trzeba się znależć w szpitalu żeby mozna było zbadać toksyczny towar ktory jest w legalnej sprzedazy .dlaczego sanepid tak się ociąga?
Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz
oln #2003592 | 37.248.*.* 2 cze 2016 19:48
Zlikwidować !
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
A Pani Kasia _ #2003607 | 188.146.*.* 2 cze 2016 20:23
co na to
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
t #2003714 | 88.156.*.* 3 cze 2016 00:33
A czemu zakazywać? Co wy nie macie swoich mózgów, tylko sanepid musi wam zakazać chodzenia w te miejsce?
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz