Palił marihuanę w pracy, koleżanka zadzwoniła na policję

2016-04-06 12:41:17(ost. akt: 2016-04-06 12:45:51)

Autor zdjęcia: mat. policji

Pracownik jednego z supermarketów w Olsztynie zrobił sobie przerwę w pracy, aby... zapalić marihuanę. Koleżanka z pracy przyłapała go na tym "relaksie" i zadzwoniła na policję. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
We wtorek rano (5 kwietnia) olsztyńscy policjanci dostali zgłoszenie, że w jednym z supermarketów pracuje młody mężczyzna pod wpływem narkotyków. Po funkcjonariuszy zadzwoniła pracownica ochrony, która widziała, jak jej kolega palił marihuanę w służbowej łazience. Informację przekazała także kierownikowi sklepu.

Młody pracownik miał przy sobie szklaną lufkę i marihuanę zawiniętą w srebrną folię. Odpowie za posiadanie substancji odurzających, za co został przewieziony do aresztu. Grozi mu do 3 lat więzienia i zwolnienie z pracy.

Źródło: KMP w Olsztynie

Komentarze (43) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. mati #1970869 | 176.221.*.* 7 kwi 2016 15:55

    tzn kolezankee ;) hehe

    odpowiedz na ten komentarz

  2. matii #1970867 | 176.221.*.* 7 kwi 2016 15:55

    powinni powiesic rursko

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. jestem za PISem #1970778 | 178.43.*.* 7 kwi 2016 13:54

      I uważam, że ten ćpun powinien dostać wyrok do odsiadki. Nie może być tak, że ćpuny i inni dewianci będą niszczyć nasze społeczeństwo. Robaki trzeba eliminować z katolickiego społeczeństwa!

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-7) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. ulala #1970624 | 81.190.*.* 7 kwi 2016 12:07

        I oczywiście na forach zaraz solidarność patoli :) Jak chciał sobie buchać trzeba było zostać w domku a nie testować pracowników ochrony za pewne po raz kolejny czy będą dla niego narażać swoje stanowiska pracy , żeby tylko on mógł się nabuchać w robocie, potem lekko skrzywiony ruszyć do roboty i czekać aż nieuchronnym kiwaniem zwróci uwagę kierownictwa. Słowem patole wszelkiej maści , jak ten wasz idol miał ochotę buchać powinien to robić a tak aby reszty pracowników nie stawiać w kłopotliwej sytuacji i zmuszać aby musieli ryzykować swoją pracę żeby kryć jego głupotę. Sam sobie winien , mógł sobie buchnąć przed robotą wtedy zwolniliby go co najwyżej jakby gdzieś zakręcony jak kilo gwoździ wózkiem gdzieś na magazynie może kogoś rozsmarował.

        Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

      2. do Piortusia #1970603 | 81.190.*.* 7 kwi 2016 11:50

        Dlatego smyku nie masz żadnej firmy. Pracownik ochrony od tego jest aby wyłapywać takie przypadki i nabuzowany małolat to żadna wydajność w pracy tylko leserstwo za które potem inni muszą nadrabiać. Nie trzeba chyba przypominać jakie byłyby konsekwencje dla pracodawcy gdyby taki nabuzowany zrobił przez nieuwagę kuku sobie lub komuś innemu , pomijając nawet taki szczegół gdyby jego irracjonalne zachowanie musiał odkryć i zgłosił jakiś klient a nie służby porządkowe pracodawcy. Pracownica ochrony zrobiła co do niej należało, zapewne postępując wyraźnie z instrukcjami aby zniechęcić innych pracowników do podążania śladami nabuzowanego luzaka. Przekaz dotarł że nie ma taryfy ulgowej, albo pracujesz albo buchasz , teraz będzie miał więcej czasu na buchanie , tylko czy będzie miał za co ?

        odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        Pokaż wszystkie komentarze (43)
        2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5