Strażak pojechał gasić, a w tym czasie go okradli. Pomóżmy mu odzyskać auto
2015-10-10 18:30:00(ost. akt: 2015-10-10 16:18:18)
Kiedy strażak ochotnik pojechał gasić pożar, ktoś ukradł mu samochód. Teraz szuka świadków i prosi: pomóżcie mi znaleźć złodzieja.
W samym środku nocy Leszka Josta z Kieźlin zerwało z łóżka wezwanie do pożaru. Ubrał się szybko i pojechał tam, gdzie w tej chwili potrzebowali najbardziej, czyli do pożaru w Dywitach. Szybka akcja zakończyła się sukcesem, a strażacy biorący udział w gaszeniu przed godz. 3 wrócili do domów. Prawdopodobnie właśnie w tym czasie ktoś go okradł.
— Mój służbowy samochód stał jak zawsze na placu. Rano zorientowałem się, że go nie ma — mówi Leszek Jost.
Chodzi o dostawczego volkswagena lt28. Razem z samochodem zniknął towar, którym był załadowany. Leszek Jost prowadzi firmę produkującą kartony i te kartony były przygotowane, aby zawieźć je do klienta. Strażak natychmiast zgłosił kradzież policjantom i podliczył straty. Samochód i towar razem były warte ok. 11 tys. zł. Najważniejsze, że stary volkswagen z 1999 roku był podstawowym narzędziem pracy pana Leszka. Teraz mężczyzna szuka świadków. Policjantom na razie nie udało się zatrzymać złodzieja.
— Do tej kradzieży doszło w nocy z 28 na 29 września. Może ktoś widział podejrzane osoby kręcące się w pobliżu? Samochód jest biały, ma numer rejestracyjny NOL 13682. Każda informacja może się przydać, dlatego bardzo proszę o pomoc i kontakt z policją w tej sprawie — apeluje strażak. Teraz Leszek Jost próbuje odrobić straty. Pracuje jeszcze ciężej niż do tej pory, aby jego klienci dostali zamówiony towar w terminie. Bez samochodu jest to bardzo trudne.
Komentarze (9) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
strażak ochotnik #1832896 | 178.43.*.* 10 paź 2015 19:16
złapać dziada złodzieje o upier.....ć łapy przy samej dupie
Ocena komentarza: warty uwagi (22) odpowiedz na ten komentarz
do MARIANA #1833262 | 83.9.*.* 11 paź 2015 12:17
Marian, strażak OCHOTNIK. Czyli ma pracę, ma dom, ma rodzinę a jak wyje syrena to rzuca to wszystko i jedzie do straży, przebiera się szybko w ciuchy strażackie i jedzie razem z kolegami na akcję. Poza tym, większość ludzi ma prywatne samochody, nawet, gdy pracuje w innym miejscu.
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
zastepstwo #1833258 | 89.228.*.* 11 paź 2015 12:15
w przypadku złapania, koleś ma np. przez 3 lata jeździć na wszystkie akcje strażaków zamiast Pana Leszka, jak nie to to wrzucić go do jakiegoś pożaru...
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
uno #1832934 | 94.254.*.* 10 paź 2015 20:08
Do tej kradzieży doszło w nocy z 28 na 29 września -Rychlo w czas na informacje
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
mmmm #1833666 | 213.73.*.* 12 paź 2015 08:15
Na policję nie licz. Samochód ukradziony z centrum miasta, w środku dnia, odjeżdżał ulicą Piłsudskiego, czyli pod obstrzałem kamer - nie znalazł się. Czynności policji - bez komentarza. Oni są tylko po to, aby papierki powypełniać, a jak się zaczyna wymagać od nich działań to jest się bardzo niewygodnym poszkodowanym. Jedynie na własną rękę można czasami coś załatwić, nam się nie udało...
odpowiedz na ten komentarz