Winnych nie ma, ale niesmak po fotoradarze olsztyńskiej straży miejskiej pozostał
2015-06-20 20:00:00(ost. akt: 2015-06-20 13:32:41)
Sprawa słynnego już fotoradaru przy ulicy Wyszyńskiego została wprawdzie umorzona, jednak opinia biegłego była dla strażników miejskich druzgocąca: urządzenie zostało przez nich źle ustawione.
Przypomnijmy, że 5 czerwca 2014 roku strażnicy miejscy rutynowo rozstawili się przy ulicy Wyszyńskiego z fotoradarem. Zauważył to przejeżdżający tamtędy pan Piotr, członek Stowarzyszenia Prawo na Drodze. Kierowca przyjrzał się fotoradarowi i uznał, że nieprawidłowo ustawione urządzenie zawyżało pomiar prędkości przejeżdżających samochodów. Przedstawiciele straży miejskiej cały czas jednak zapewniali, że fotoradar został ustawiony zgodnie z instrukcją oraz że urządzenie ma aktualny certyfikat, a sami strażnicy zostali odpowiednio przeszkoleni. Historię jako pierwsza opisała „Gazeta Olsztyńska”.
Jakubiak zgłosił sprawę w prokuraturze. Ta początkowo odmówiła wszczęcia śledztwa, ale w końcu po kilku miesiącach zajęła się tą historią. W międzyczasie wydział do walki z korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie zlecił wydanie opinii biegłemu w zakresie technologii pomiaru prędkości. Specjalistą był Jarosław Teterycz.
Jak czytamy w jego opinii, „fotoradar nie został ustawiony prawidłowo. Z pewnością nie zastosowano się do procedury ustawiania opisanej w instrukcji fotoradaru. (...) fotoradar był ustawiony pod zbyt małym kątem, co prowadziło do zawyżania wyników prędkości o ok. 8,37 proc.”. Dlatego jeden z kierowców jadąc 59 km/h wykręcał na fotoradarze 64 km/h, a jeszcze inny jadący 55 km/h, jechał niby z prędkością 60 km/h.
Strażnicy popełnili błąd, ale jak czytamy dalej w opinii, feralnego dnia ustawienie fotoradaru zgodnie z instrukcją w tym miejscu... w ogóle nie było możliwe. Wszystko przez niesprzyjające temu ukształtowanie terenu, w tym m.in. bliską odległość do latarni. Czyli urządzenie do pomiaru prędkości w ogóle nie powinno tam stanąć!
Między innymi dlatego Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Południe sprawę umorzyła. W uzasadnieniu uznano, że śledczy nie dopatrzyli się znamion przestępstwa i celowego działania strażników miejskich. Zwrócono jedynie uwagę na to, że całe zdarzenia należy rozpatrywać w kategorii braku umiejętności mundurowych.
Olsztyńska straż miejska nie komentuje postanowień prokuratury i opinii biegłych.
Rafał Bieńkowski
Komentarze (21) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
ju #1759141 | 178.43.*.* 20 cze 2015 20:05
i straży miejskiej się znów upiekło - czemu mnie to nie dziwi
Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz
czy pies był w kagańcu? #1759143 | 88.156.*.* 20 cze 2015 20:09
Nie pamietać
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz
gosciu #1759144 | 88.156.*.* 20 cze 2015 20:11
Zanku o pomiarze prędkości już tam nie ma
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
nfsh #1759166 | 164.126.*.* 20 cze 2015 20:46
generalnie to do wlepienia mandatu dla większości kierowców nie trzeba żadnej aparatury bo na oko widać ,że jadą dużo więcej niż przepisy pozwalają (dla przykładu bałtycka, leśna) do tego z telefonami przy głupich łbach
Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz
Polak #1759201 | 176.221.*.* 20 cze 2015 21:26
To co, robimy referendum ws likwidacji SM w Olsztynie??
Ocena komentarza: warty uwagi (27) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)