Koszmar kamienicy na Zatorzu. Boją się, że wylecą w powietrze

2014-11-08 16:15:00(ost. akt: 2014-11-08 16:15:32)

Autor zdjęcia: Przemysław Getka

Libacje alkoholowe, awantury, regularne zalewania mieszkań. Do tego nielegalna butla gazowa. — Wszyscy czekają, aż wylecimy w powietrze — komentuje jedna z lokatorek. Sytuacja mieszkańców kamienicy przy Sienkiewicza 10 jest — bez żadnej przesady — dramatyczna.
Kamienica przy Sienkiewicza 10 to zabytkowy budynek z czerwonej cegły. Jej mury kryją dramat, który zdecydowała się w końcu upublicznić Barbara Stopczyńska, lokatorka. Poszliśmy tym śladem...

Od 7 października trzykrotnie miałam zalane mieszkanie —skarży się Barbara Stopczyńska. — Pracuję na poczcie. Kiedy wieczorem wracam do domu, nie czuję się pewnie. Dlaczego? Bo na porządku dziennym są libacje i hałasy. A wszechobecny brud na klatce schodowej to norma. Tutaj to codzienność. — Towarzystwo często się tu schodzi, pod drzwiami mam potłuczone butelki, rozlany alkohol i nie tylko — dodaje z niesmakiem.

Tę wersję potwierdza Iwona Bielawska, która przeprowadza właśnie remont swojego nowego mieszkania. Podobnie jak kolejna sąsiadka, która jednak chce zachować anonimowość. Wszystkie mają zalane ściany lub sufity. I wszystkie uważają, że winę za taki stan rzeczy ponosi kobieta mieszkająca na ostatnim piętrze. Według nich — osoba nadużywająca alkoholu.

To nie wszystko. Sąsiadki mają pewną informację, że kobieta na własną rękę zamontowała sobie wannę, która teraz jest przyczyną zalań. Oprócz tego ma w domu butlę gazową, ale nie ma na nią pozwolenia. Nasze rozmówczynie są przekonane, że administracja wie o zachowaniu sąsiadki i bagatelizuje problem. Chyba czekają, aż wylecimy w powietrze — dodaje ponuro Barbara Stopczyńska

Lokatorki pokazują nam gnijące sufity. Mieszkanie, w którym jeszcze trwa remont, już śmierdzi. Powód. Ciągłe zalewanie. W mieszkaniu Iwony Bielawskiej doszło do zwarcie instalacji elektrycznej, więc w łazience nie ma światła. Boję się sprawdzić, czy już wyschło, bo co, jeśli nie? Wsadzicie wtyczkę do takiego gniazdka? — pyta retorycznie poszkodowana. — Pomóżcie — proszą lokatorzy.

Drugie piętro kamienicy przy Sienkiewicza 10. Z jednym mieszkaniem. Żyje w nim pani Iwona (nazwisko do wiad. red.). Słychać szczekanie psów. Pukamy do drzwi.

— Jesteśmy z "Gazety Olsztyńskiej" — przedstawiamy się. — Pani sąsiedzi skarżą się, że ich pani zalewa i zakłóca spokój w kamienicy… — To oni uwzięli się na mnie — odpowiada właścicielka mieszkania. — Byłam już u dzielnicowego, a teraz zamierzam pójść z tą sprawą do sądu — dodaje.

Pani Iwona zapewnia, że sama wzywała osoby odpowiedzialne za stan techniczny urządzeń sanitarnych, ale nie zostały stwierdzone żadne nieprawidłowości. — U mnie jest sucho, nie wiem, skąd te zalania — mówi.

Wiesław Krawczyński, zastępca dyrektora ds. techniczno-eksploatacyjnych Zakładu Lokali i Budynków Komunalnych w Olsztynie: — 3 listopada we wskazanym mieszkaniu przeprowadzono dwie kontrole. Podczas jednej z nich usunięto butlę gazową, o której wspominała lokatorka zgłaszająca problem.

Stwierdzono także, że zalanie z 7 października, o którym także wspominała poszkodowana, jest wynikiem nieprawidłowości w funkcjonowaniu podejścia kanalizacyjnego, za które odpowiedzialna jest wskazana przez nią lokatorka kamienicy. O innych zgłoszonych zalaniach nie mamy informacji.

A likwidacją szkody, zdaniem Krawczyńskiego, powinien zająć się ubezpieczyciel. Bez odpowiedzi pozostały jednak pytania: co administracja uważa za „likwidację szkód” i kiedy skończy się dramat mieszkańców kamienicy? Do tematu będziemy wracali.

KG

Komentarze (17) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. czyt. #1538013 | 88.156.*.* 8 lis 2014 17:11

    Szczerze współczuję ludziom,którzy są zmuszeni kupić mieszkanie w takiej kamienicy.Bardzo długo mieszkałam w kamienicy przy ul.Sienkiewicza-dzisiaj za nic w świecie nie wróciłabym tam,chociaż czuję sentyment do dzielnicy.

    Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Jasio #1538057 | 95.160.*.* 8 lis 2014 17:43

      Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. Szczerze współczuję, jak można żyć wśród donosicieli.

      1. z zatorza #1538070 | 95.160.*.* 8 lis 2014 17:51

        Jaki dziennikarz ,takie (pokrętne) tłumaczenia ZLiBK .

        Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

      2. terelemorelekk #1538244 | 109.243.*.* 8 lis 2014 19:46

        Sienkiewicza 12 to tez raj dla plebsu i patologi klient śpiący w piwnicy bo go zona goni jak golnie wiec by nie schodzić z poddasza koczuje w piwnicy 10 miesięcy w roku. Żeromskiego to co innego w tym ceglastym czerwonym kręgu jedynie brakuje po środku sławojki ogniska i aparatury do pędzenia bimbru reszta już jest

        Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

      3. olsztynianka #1538265 | 62.152.*.* 8 lis 2014 20:00

        Jakie ubezpieczenie? Co za głupoty!!! Przez dwa lata,ze względu na żle przeprowadzony remont dachu, miałam zalewane mieszkanie. Dżwoniłam, prosiłam a w końcu postraszyłam,że zgłoszę sprawę do GO. W końcu naprawiono dach ale otrzym,ałam pismo od ubezpieczyciela,że to sytuacja losowa, tak padało to i zalało. Gdyby był dobry dach to by nie zalało. Na swój koszt musiałam odremontować mieszkanie. I tak się dba o mieszkańców mieszkań komunalnych!!!!Zaznaczam ,że jestem lokatorką spokojną, nikt się na mnie nie skarży, nie piję , nie palę - i jestem tak traktowana. Tylko się człowiek spóżni z płaceniem czynszu to od razu pisemka!!!

        Ocena komentarza: warty uwagi (14) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (17)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5