Agresywny pies biega luzem w okolicy Witosa
2014-09-08 08:00:00(ost. akt: 2014-09-07 15:20:41)
Mieszkańcy z ul. Witosa złożyli skargę na straż miejską. Mają pretensję, że dyżurny nie wysłał od razu patrolu do agresywnego psa, który błąka się po osiedlu. — Ten pies skacze na dzieci — mówią. — W tym dniu odebraliśmy dużo zgłoszeń do pijanych osób, doszło także do napaści na funkcjonariuszy — tłumaczy straż miejska.
Przy bloku na ul. Witosa 1H znajduje się ogrodzony plac zabaw. W okolicy znajdują się także działki, kościół i las. Wydawać by się mogło, że to raj dla maluchów i ich rodziców. Jednak od kilku tygodni spokój zakłóca pewien pies…
Pomoc będzie, jeśli pies pogryzie?
W zeszłym tygodniu dostaliśmy e-maila. — Od dłuższego czasu przed naszym blokiem przebywa pies, który biega luzem bez opieki właściciela — napisał pan Tomasz z ul. Witosa 1H.
W zeszłym tygodniu dostaliśmy e-maila. — Od dłuższego czasu przed naszym blokiem przebywa pies, który biega luzem bez opieki właściciela — napisał pan Tomasz z ul. Witosa 1H.
Czytelnik wyjaśnia, że to pies myśliwski, posokowiec. — Jest agresywny, podbiega do bawiących się na ogrodzonym placu zabaw dzieci i wskakuje na nie. Podobnie jest w przypadku kobiet z dziećmi. Nie można spokojnie wejść do klatki — opowiada mężczyzna.
Mieszkańcy 27 sierpnia zadzwonili do straży miejskiej. — Było to ok. godz. 19.30. Dyżurny przyjął zgłoszenie, mieliśmy czekać na patrol. Po około godzinie otrzymaliśmy telefon ze straży miejskiej, że jest dużo wezwań do pijanych osób i patrol teraz nie przyjedzie. Zadzwoniliśmy ponownie ok. godz. 20.40, ale dyspozytor poinformował, że ważniejsze jest ratowanie nietrzeźwych niż nasza interwencja. A przecież my, mieszkańcy, traktujemy naszą sprawę jako sprawę ratowania życia ludzkiego przed agresywnym zwierzęciem — opowiada pan Tomasz. — Patrol przyjechał dopiero przed godz. 22.
Mieszkańcy 27 sierpnia zadzwonili do straży miejskiej. — Było to ok. godz. 19.30. Dyżurny przyjął zgłoszenie, mieliśmy czekać na patrol. Po około godzinie otrzymaliśmy telefon ze straży miejskiej, że jest dużo wezwań do pijanych osób i patrol teraz nie przyjedzie. Zadzwoniliśmy ponownie ok. godz. 20.40, ale dyspozytor poinformował, że ważniejsze jest ratowanie nietrzeźwych niż nasza interwencja. A przecież my, mieszkańcy, traktujemy naszą sprawę jako sprawę ratowania życia ludzkiego przed agresywnym zwierzęciem — opowiada pan Tomasz. — Patrol przyjechał dopiero przed godz. 22.
Mieszkańcy złożyli skargę do straży miejskiej. — Trwają czynności wyjaśniające dotyczące tego zgłoszenia — mówi Grzegorz Szczęsnowicz, rzecznik straży miejskiej w Olsztynie. — Strażnicy interweniowali z opóźnieniem, wynikającym z dużej liczby zgłoszeń tego dnia, które dotyczyły osób będących pod wpływem alkoholu, którzy bezpośrednio zagrażali życiu i zdrowiu swojemu, jak i innych osób. Ponadto w tym dniu ok. godz. 20 doszło do napaści na strażników, a czynności związane z tym faktem zakończyły się ok. godz. 1 w nocy.
Ugryzł w nogę mojego kolegę
Jak dodaje Szczęsnowicz w sprawie bezpańskich psów co miesiąc jest kilkanaście zgłoszeń. A strażnicy... — ...mają przede wszystkim dbać o bezpieczeństwo mieszkańców i gości u nas przebywających. Dlatego też dyżurny będzie kierował patrole tam, gdzie występuje zagrożenie dla zdrowia i życia ludzkiego lub zniszczenia mienia — stwierdza rzecznik.
Jak dodaje Szczęsnowicz w sprawie bezpańskich psów co miesiąc jest kilkanaście zgłoszeń. A strażnicy... — ...mają przede wszystkim dbać o bezpieczeństwo mieszkańców i gości u nas przebywających. Dlatego też dyżurny będzie kierował patrole tam, gdzie występuje zagrożenie dla zdrowia i życia ludzkiego lub zniszczenia mienia — stwierdza rzecznik.
— Rozumiemy więc, że pies musi najpierw pogryźć człowieka i dopiero uzyskamy pomoc — kwituje pan Tomasz.
Zwierzęcia na ul. Witosa boją się i dzieci, i dorośli. — Ten pies strasznie się ślini. Boję się go, odkąd ugryzł w nogę mojego kolegę — mówi 9-letnia dziewczynka, którą nasz reporter spotkał z mamą na placu zabaw.
— Od dwóch tygodni widuję tego psa prawie codziennie. Moim zdaniem on boi się ludzi — uważa jednak Lucyna Lachowicz, mieszkanka osiedla. — Na początku nie stwarzał zagrożenia, ale dzieci wciąż do niego podchodziły, zaczepiały go. Agresja z jego strony może być formą obrony.
Zwierzęcia na ul. Witosa boją się i dzieci, i dorośli. — Ten pies strasznie się ślini. Boję się go, odkąd ugryzł w nogę mojego kolegę — mówi 9-letnia dziewczynka, którą nasz reporter spotkał z mamą na placu zabaw.
— Od dwóch tygodni widuję tego psa prawie codziennie. Moim zdaniem on boi się ludzi — uważa jednak Lucyna Lachowicz, mieszkanka osiedla. — Na początku nie stwarzał zagrożenia, ale dzieci wciąż do niego podchodziły, zaczepiały go. Agresja z jego strony może być formą obrony.
Mieszkańcy ul. Witosa opowiadają, że pies przychodzi z działek, a kilka dni temu omal nie został potrącony przez samochód. Skontaktowaliśmy się więc ze schroniskiem dla zwierząt w Olsztynie. — Sprawdzimy tę sytuację, prosimy także mieszkańców o kontakt z nami — mówi Anna Barańska, dyrektorka schroniska.
Komentarze (19) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
biedna psina #1479692 | 31.135.*.* 8 wrz 2014 10:07
ktoś wywalił go z domu, przychodzi aby dostać coś jeść, a wszyscy go się boją. Jak bardzo ludzie przestali rozumieć psy, największych przyjaciół człowieka. Już prawie nikt nie jest w stanie rozpoznać mowy ciała psa, aby stwierdzić czego chce, nie mówiąc już o sobie, jak się zachować aby pies mu zaufał. Niestety, większość ludzi myśli, że pies jest po to, aby gryźć ludzi - załamać się idzie.
Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz
ja #1479714 | 88.156.*.* 8 wrz 2014 10:35
No właśnie, ten pies potrzebuje pomocy od ludzi a nie agresywnej nagonki
Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz
Wienio #1481818 | 89.77.*.* 10 wrz 2014 16:13
Nie lubię paranoików
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
Olsztyniak #1479694 | 193.243.*.* 8 wrz 2014 10:09
Sraż wiejska nie ruszy dupy, bo jak ktoś dobrze zauważył - nie ma komu wlepić mandatu za parkowanie albo komu założyć blokadę na koło. Po za tym trzeba by się przebiec a z tym nie jest pewnie za dobrze jak połowa mundurkowych spasiona.
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
Andrzej #1479583 | 88.156.*.* 8 wrz 2014 08:30
jak mogą przyjechać przecież nie ma jak założyć blokady
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz