Samochodem po plaży. Po co iść, jak mogę podjechać...

2014-06-08 12:01:01(ost. akt: 2014-06-08 10:59:00)

Autor zdjęcia: Beata Szymańska

Podczas gorących dni straż miejska otrzymuje mnóstwo skarg na kierowców, którzy łamią przepisy, wjeżdżając do lasów lub na ścieżki spacerowe nad jeziorami. — Niektórzy parkują przy samej wodzie, jest im ciężko przenieść swoje rzeczy nawet 10 metrów — mówi Jerzy Litwiński, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Problem jest tak powszechny, że do straży miejskiej w Olsztynie zgłosiła się niedawno nawet studentka szukająca materiałów do pracy na temat współpracy strażników leśnych z miejskimi. Pracę będzie miała bogatą, bo przypadków interwencji wobec kierowców wjeżdżających do lasów przy jeziorach jest kilkadziesiąt w ciągu roku.

— W upalne dni najwięcej zgłoszeń mamy nad jeziorami Skanda, Żbik i Długim — mówi Grzegorz Szczęsnowicz, rzecznik olsztyńskiej straży miejskiej. — Niektórzy kierowcy samochodów łamią zakazy, wjeżdżają po traktach spacerowych, zostawiają często swoje auta w miejscach niedozwolonych, po czym w niektórych przypadkach palą nawet przy jeziorach ogniska lub grilla. Problem dotyczy również zaplecza hotelu Omega nad Jeziorem Krzywym, gdzie w przeszłości kierowcy zjeżdżali aż na sam dół. Teraz budowana jest tam ścieżka rowerowa, dlatego będą mieli trudniej.

W wielu przypadkach kończy się więc na wlepieniu mandatu. — Jeżeli jest jakiekolwiek oznakowanie, np. zakaz zatrzymywania się, kara wynosi 100 zł plus punkt karny, przy czym oczywiście od razu trzeba też odjechać samochodem. Podczas parkowania na trawie za niszczenie roślinności mandat wynosi z kolei od 20 do 500 zł — dodaje Szczęsnowicz, który zaznacza, że przy podobnych przypadkach interweniuje wspólny patrol strażników i leśników, którzy również odbierają podobne skargi.

Pan Tomasz, nasz czytelnik, został kiedyś ukarany mandatem właśnie za wjazd do lasu przy Jeziorze Długim. — Przyjechałem tam po raz pierwszy i oznakowanie wcale nie jest tam oczywiste. Zatrzymałem się w lesie, ale niedaleko drogi. Samochód nikomu nie przeszkadza, stał z boku. Mimo kłótni, musiałem zapłacić 50 zł mandatu. Strażnik rozkładał ręce, że zadzwonił do nich któryś ze spacerowiczów — opowiada.

Podczas największych upałów do dyżurnego straży wpływa ok. 50-60 zgłoszeń dziennie. I ok. 10 z nich dotyczy właśnie nieprawidłowego parkowania przy samych jeziorach i na szlakach turystycznych.

Uciążliwość zastawionych brzegów jezior dostrzega Jerzy Litwiński, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji. — W ostatnich latach problem ten istniał zwłaszcza przy plaży miejskiej, gdzie było tylko kilkadziesiąt miejsc parkingowych. Cały czas dochodziło do awantur, że stawiano auta na trawie w lesie i straż miejska musiała wielokrotnie interweniować. Po zakończeniu budowy całorocznej infrastruktury przy plaży będzie jednak już ponad 200 miejsc parkingowych, więc sytuacja powinna się unormować — mówi. — Niestety, niektórzy parkują przy samej wodzie, bo jest im ciężko przenieść swoje rzeczy nawet 10 metrów. Przykładem może być kąpielisko Marina w okolicach Zatoki Miłej, gdzie musieliśmy ustawić specjalne słupki i odgrodzić tę część z wysypanym piaskiem. Niektórzy wjeżdżali bowiem pod samą wodę.

erbe

Komentarze (18) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. olsztyn.pl #1412993 | 213.73.*.* 8 cze 2014 12:21

    jaki to pan tomasz zdziwiony wjechał do lasu i co medal chciał dostać

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  2. edek #1413000 | 37.31.*.* 8 cze 2014 12:30

    Bo u nas tak już jest. Robi się infrastrukturę pod coś, ale zapomina się o tym, że trzeba się tam jakoś dostać. Ludzie z nieba nie spadają przecież. Parkingi, to zmora, ale jak się dostać w odległe miejsce, gdzie rowerem też nie zawsze można. Poza tym, jak na plaży zostawić rower?? 4 osobowa rodzina pojedzie autem, to normalne - łatwiej i bezpieczniej zostawić auto w lesie niż 4 rowery... Ale można pomarzyć i o parkingu na 50-100 aut przy jeziorze a tym bardziej o stojakach rowerowych na 200 rowerów. Urbaniści, obudźcie się i przestańcie powielać schematy uczelniane rodem z lat 60-tych.

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

    1. b #1413030 | 2.139.*.* 8 cze 2014 13:09

      Jestem zdania, że straż miejska na tych kierowcach powinna zarabiać jak najwięcej, bo nawet gdyby były parkingi, to oni i tak najchętniej wjechaliby samochodem prosto do jeziora, bo im ciężko tyłek ruszyć. Nie ma dyscypliny w narodzie !!!

      Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. efr #1413050 | 178.36.*.* 8 cze 2014 13:24

        NOLe tak maja przy stodole tez parkuja to i tu przy wodzie

        Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

        1. Alan P #1413075 | 188.147.*.* 8 cze 2014 13:35

          A może lasy pseudo państwowe wytyczą drogi dojazdu i parkingi nad jeziorami ?? Nie będzie utyskiwań na wjazd bezprawny!! Mamy 2014 rok a nomenklatura leśników działa na podstawie ustawy z 1991 roku !!!! Zmieniły się czasy tylko władze w lasach są dalej skostniałe jak za komuny !! Lepiej zakazać , karać i mieć święty spokój urzędnika !! Bo przecież on działa zgodnie z Ustawą i z Kw. wykroczeń par 161 !!!! Najlepiej zakazać !!A nasze prawa konstytucyjne ????/

          Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

        Pokaż wszystkie komentarze (18)
        2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5