EUROPA PROTESTUJE PRZECIW "ZIELONEMU ŁADOWI"
2024-02-04 17:44:00(ost. akt: 2024-02-04 17:46:25)
No, to mamy Europę protestów. Piszę te słowa w Brukseli. Po szóstej rano ryk silników i klaksonów traktorów, które zjechały dziś chyba z całego kraju do stolicy Królestwa Belgii i nieformalnej „stolicy” Unii Europejskiej. Belgowie – zarówno francuskojęzyczni Walonowie, jak i niderlandzkojęzyczni Flamandowie – są pragmatyczni. Nie są dziwakami, którzy robią sobie „fun”, robiąc traktorowy rajd na miasto centralne.
Na brukselskim lotnisku Zaventem przyjezdnych wita napis mówiący, że belgijska stolica to „Heart of Europe”, czyli „Serce Europy”. Zawsze widząc ten slogan, tylko wzruszam ramionami. Przecież już blisko 40 lat temu wybitny brytyjski historyk Norman Davies (Walijczyk skądinąd, ale wszystkie jego żony były Polkami…) napisał „opus magnum” – naprawdę wielkie dzieło o historii Polski zatytułowane właśnie „Heart od Europe”. Ta wspaniała książka promowała Polskę i nasze dzieje w anglosaskim świecie, w którym jest bardzo wiele stereotypów na temat naszej ojczyzny. Dla mnie więc zawsze, z racji oczywistych, to Rzeczypospolita będzie „sercem Europy”, a nie Belgia.
Wracając jednak do Belgów. Rolnicy z tego kraju robią dokładnie to samo, co farmerzy z sąsiednich Francji i Holandii, ale też przecież rolnicy z Niemiec. A nasi, z Polski, też protestują.
Ten w zasadzie ogólnoeuropejski protest ludzi pracujących na roli wynika z jakże ideologicznej, oszalałej wręcz w założeniach polityki klimatycznej, która uderza nie tylko w przemysł, ale jak widać też w rolnictwo. Nie dziwmy się więc, że rolnicy w Europie Północnej, Europie Południowej, ale także w naszym regionie Starego Kontynentu protestują.
Tak właśnie jest, gdy ideologia wygrywa z normalnością, a lobbing z pragmatyzmem i zdroworozsądkowym podejściem do rzeczywistości.
Na ostatnim kongresie międzynarodówki skupiającej partie „Zielonych” z całej Europy, współrządzącą Niemcami „Grüne Partei” ni mniej, ni więcej, tylko zaproponowała, w końcu, z jakąś odrobiną pragmatyzmu, aby „rozrzedzić” wyśrubowane kryteria unijnego „Zielonego Ładu”. Tyle że jest już za późno. Łatwiej ludzi na ulice wyprowadzić niż z nich zawrócić.
Niestety te unijne normy ekologiczne nijak mające się do życia ludzi i rzeczywistości społeczno-gospodarczej uderzają w nasz kraj i naszych rolników. Co na to Unia i ci, którzy obiecywali, że „z Unią wszystko załatwią”?
Wracając jednak do Belgów. Rolnicy z tego kraju robią dokładnie to samo, co farmerzy z sąsiednich Francji i Holandii, ale też przecież rolnicy z Niemiec. A nasi, z Polski, też protestują.
Ten w zasadzie ogólnoeuropejski protest ludzi pracujących na roli wynika z jakże ideologicznej, oszalałej wręcz w założeniach polityki klimatycznej, która uderza nie tylko w przemysł, ale jak widać też w rolnictwo. Nie dziwmy się więc, że rolnicy w Europie Północnej, Europie Południowej, ale także w naszym regionie Starego Kontynentu protestują.
Tak właśnie jest, gdy ideologia wygrywa z normalnością, a lobbing z pragmatyzmem i zdroworozsądkowym podejściem do rzeczywistości.
Na ostatnim kongresie międzynarodówki skupiającej partie „Zielonych” z całej Europy, współrządzącą Niemcami „Grüne Partei” ni mniej, ni więcej, tylko zaproponowała, w końcu, z jakąś odrobiną pragmatyzmu, aby „rozrzedzić” wyśrubowane kryteria unijnego „Zielonego Ładu”. Tyle że jest już za późno. Łatwiej ludzi na ulice wyprowadzić niż z nich zawrócić.
Niestety te unijne normy ekologiczne nijak mające się do życia ludzi i rzeczywistości społeczno-gospodarczej uderzają w nasz kraj i naszych rolników. Co na to Unia i ci, którzy obiecywali, że „z Unią wszystko załatwią”?
Ryszard Czarnecki
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
as. #3113536 4 lut 2024 23:13
Tymi którzy doprowadzą do upadku UE będą brukselscy urzędnicy, którzy od lat zajmują się tym czym nie powinni. A zaczęło się od niewinnego ustalania dopuszczalnej krzywizny banana... Teraz UE narzuca liberalno-lewicowe ideologie, niszczy rolnictwo, wspomaga zastąpienie w przyszłości znanej nam Europy europejskim kalifatem, niszczy tradycyjną rodzinę, itd. Rolnicy już się obudzili, kto będzie następny?
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz