Prezydent miasta Jerzy Małkowski odwołał w piątek wiceprezydenta Piotra Grzymowicza. - Nie znam powodów tej decyzji - przyznaje Grzymowicz. Teraz wyjaśnień żąda koalicjant prezydenta - Platforma Obywatelska.
- Dostałem wypowiedzenie, ale prezydent nie podał mi żadnych powodów mojego odwołania - mówi wiceprezydent Piotr Grzymowicz.
W piątek Grzymowicz został poproszony do gabinetu prezydenta Małkowskiego. Tam wziął wypowiedzenie i wyszedł. Nieco później Małkowski pojawił się w gabinecie Grzymowicza. Próbował przedstawić mu powody dymisji.
Najcięższym zarzutem, jak się dowiedzieliśmy, stawianym Grzymowiczowi, jest wpadka z obligacjami. Jak ujawniła "Gazeta Olsztyńska", miasto przegapiło termin wypuszczenia obligacji o wartości około 30 mln zł. Mimo to zapłaciło bankowi kilkadziesiąt tysięcy złotych za gotowość do ich emisji. W tej sytuacji ratusz musiał zaciągnąć droższy w obsłudze kredyt komercyjny.
Tymczasem na ostatniej sesji skarbnik miasta Wiesława Nawotczyńska poinformowała radnych, że emisję obligacji wstrzymał prezydent miasta.
W piątek po południu próbowaliśmy skontaktować się z prezydentem Małkowskim w ratuszu. Chcieliśmy porozmawiać w jego gabinecie o powodach odwołania wiceprezydenta Grzymowicza. Weszliśmy do sekretariatu, z którego wyprosił nas ratuszowy strażnik. Musieliśmy też opuścić ratusz, bo - jak powiedział nam strażnik - urząd jest już zamknięty.
- Czy przyjedzie pan w poniedziałek do pracy? - zapytaliśmy jeszcze wiceprezydenta Grzymowicza.
- Nie wiem, choć mam trzymiesięczne wypowiedzenie. Na razie robię porządki w gabinecie - usłyszeliśmy.
Grzegorz Szydłowski/www.gazetaolsztynska.pl
W piątek Grzymowicz został poproszony do gabinetu prezydenta Małkowskiego. Tam wziął wypowiedzenie i wyszedł. Nieco później Małkowski pojawił się w gabinecie Grzymowicza. Próbował przedstawić mu powody dymisji.
Najcięższym zarzutem, jak się dowiedzieliśmy, stawianym Grzymowiczowi, jest wpadka z obligacjami. Jak ujawniła "Gazeta Olsztyńska", miasto przegapiło termin wypuszczenia obligacji o wartości około 30 mln zł. Mimo to zapłaciło bankowi kilkadziesiąt tysięcy złotych za gotowość do ich emisji. W tej sytuacji ratusz musiał zaciągnąć droższy w obsłudze kredyt komercyjny.
Tymczasem na ostatniej sesji skarbnik miasta Wiesława Nawotczyńska poinformowała radnych, że emisję obligacji wstrzymał prezydent miasta.
W piątek po południu próbowaliśmy skontaktować się z prezydentem Małkowskim w ratuszu. Chcieliśmy porozmawiać w jego gabinecie o powodach odwołania wiceprezydenta Grzymowicza. Weszliśmy do sekretariatu, z którego wyprosił nas ratuszowy strażnik. Musieliśmy też opuścić ratusz, bo - jak powiedział nam strażnik - urząd jest już zamknięty.
- Czy przyjedzie pan w poniedziałek do pracy? - zapytaliśmy jeszcze wiceprezydenta Grzymowicza.
- Nie wiem, choć mam trzymiesięczne wypowiedzenie. Na razie robię porządki w gabinecie - usłyszeliśmy.
Grzegorz Szydłowski/www.gazetaolsztynska.pl