Piękne modelki. Wymalowane, wystrojone. Została tylko fryzura. O to, by to właśnie ona przykuwała jako pierwsza wzrok, zadbali przyszli fryzjerzy. Wczoraj w Zespole Szkół Ekonomiczno-Handlowych w Olsztynie pokazali co mogą zdziałać w ich rękach grzebień, lakier i spinki. O dziwo, wygrała prostota.
Irokezy, kolorowe pasemka - dozwolone pełne szaleństwo, bo czeszemy panie na wieczór. Ale jak w tym szaleństwie się wyróżnić? Zawodnicy Pierwszych Międzyszkolnych Mistrzostw Fryzur Wieczorowych mieli na to różne sposoby. - Nawet nie ćwiczyłam wcześniej fryzury. Podchodzę do tego spontanicznie - śmieje się Dorota Gołaszewska, uczennica szkoły zawodowej w Warszawie.
Niektóre modelki już przed zawodami miały włosy tak zrobione, że mogłyby spokojnie iść na bal. Czerwone pasemka Moniki, uczennicy gimnazjum, z daleka rzucały się w oczy. Zwyciężyła jednak naturalność. Pierwsze miejsce zdobyła Katarzyna Kaczmarczyk, uczennica drugiej klasy z Zasadniczej Szkoły Zawodowej w Biskupcu. Jej modelka Justyna Wojciechowska z Kobułt miała proste, jasne włosy. Kasia uczesała ją w fantazyjny hiszpański kok. Za to strój miała najbardziej oryginalny. Ubrała sukienkę zrobioną z worka budowlanego! Plus skromne różowe dodatki: biżuteria, pasek i buty.
Czym się kierowali jurorzy przy typowaniu laureatów? - Po pierwsze decyduje kolorystyka, po drugie inwencja twórcza, po trzecie makijaż - wymienia Aleksander Stankiewicz, jeden z jurorów. - Ważny jest też strój i uroda modelki. A głównym sędzią modelki jest lustro.
Pomysłodawczynią konkursu jest Jolanta Piotrowicz, nauczycielka fryzjerstwa w olsztyńskiej "handlówce". Od września Zespół Szkół Ekonomiczno-Handlowych w Olsztynie zamierza utworzyć dwie klasy fryzjerskie w uzupełniającym technikum i szkole policealnej. Kształcenie ma się odbywać zaocznie.
Agnieszka Tołoczko
Niektóre modelki już przed zawodami miały włosy tak zrobione, że mogłyby spokojnie iść na bal. Czerwone pasemka Moniki, uczennicy gimnazjum, z daleka rzucały się w oczy. Zwyciężyła jednak naturalność. Pierwsze miejsce zdobyła Katarzyna Kaczmarczyk, uczennica drugiej klasy z Zasadniczej Szkoły Zawodowej w Biskupcu. Jej modelka Justyna Wojciechowska z Kobułt miała proste, jasne włosy. Kasia uczesała ją w fantazyjny hiszpański kok. Za to strój miała najbardziej oryginalny. Ubrała sukienkę zrobioną z worka budowlanego! Plus skromne różowe dodatki: biżuteria, pasek i buty.
Czym się kierowali jurorzy przy typowaniu laureatów? - Po pierwsze decyduje kolorystyka, po drugie inwencja twórcza, po trzecie makijaż - wymienia Aleksander Stankiewicz, jeden z jurorów. - Ważny jest też strój i uroda modelki. A głównym sędzią modelki jest lustro.
Pomysłodawczynią konkursu jest Jolanta Piotrowicz, nauczycielka fryzjerstwa w olsztyńskiej "handlówce". Od września Zespół Szkół Ekonomiczno-Handlowych w Olsztynie zamierza utworzyć dwie klasy fryzjerskie w uzupełniającym technikum i szkole policealnej. Kształcenie ma się odbywać zaocznie.
Agnieszka Tołoczko