Do sierpnia w Lesie Miejskim ma powstać rodzinna trasa rowerowa. Niebawem zostaną wyznaczone trzy kolejne o wyższym stopniu trudności. Znajdzie się nawet coś dla specjalistów od ekstremalnej jazdy na dwóch kółkach. W Lesie Miejskim ma powstać sieć dróg, jakich nigdzie w Polsce nie ma.
W ubiegłym roku miasto zleciło prywatnej firmie opracowanie koncepcji rozwoju rekreacyjnych tras rowerowych w mieście. Wydało na to 150 tys. zł. Teraz ratusz idzie za ciosem. Wczoraj w siedzibie Zarządu Zieleni Miejskiej odbyło się spotkanie dotyczące przygotowania tras rowerowych w Lesie Miejskim, co przewidywała przygotowana wcześniej ogólna koncepcja. Zaraz po zebraniu dyrektor ZZM i przedstawiciele środowiska rowerowego pojechali w teren, by obejrzeć odcinek trasy, który powstanie jako pierwszy.
— Trasa ma liczyć około 10 kilometrów i zaczynać się przy ulicy Leśnej nad Jeziorem Długim — mówi Edward Urbanowicz, dyrektor ZZM. — Potem będzie biegła wzdłuż Łyny. To ma być najłatwiejsza z tras, które są planowane, dlatego wybieramy istniejące już leśne dukty o najłagodniejszym przebiegu i szerokości co najmniej 2 metrów. Będzie tam można podróżować praktycznie każdym rowerem z całą rodziną.
Później mają zostać wyznaczone trzy kolejne trasy, o większym stopniu trudności. Ich wytyczeniem zajmą się rowerzyści, którzy od dawna eksplorują las.
— Ma powstać trasa klasy XC (tzw. cross country) dla rowerzystów dysponujących rowerami górskimi — mówi Adam Dowgird, wiceprezes Warmińskiego Klubu Rowerowego „Fan”. — Wytyczymy też trasę enduro, oznaczoną kolorem czerwonym, dla tych, którzy lubią większe wyzwania. Będzie też czarny odcinek dla rowerowej ekstremy, czyli rowerzystów dysponujących zaawansowanymi umiejętnościami i sprzętem. Na początku każdej trasy ma stać tablica opisująca dla kogo jest przeznaczona.
maj
Jakie jeszcze plany wobec Lasu Miejskiego ma Adam Dowgird, dowiesz się czytając piątkową "Gazetę Olsztyńską"
— Trasa ma liczyć około 10 kilometrów i zaczynać się przy ulicy Leśnej nad Jeziorem Długim — mówi Edward Urbanowicz, dyrektor ZZM. — Potem będzie biegła wzdłuż Łyny. To ma być najłatwiejsza z tras, które są planowane, dlatego wybieramy istniejące już leśne dukty o najłagodniejszym przebiegu i szerokości co najmniej 2 metrów. Będzie tam można podróżować praktycznie każdym rowerem z całą rodziną.
Później mają zostać wyznaczone trzy kolejne trasy, o większym stopniu trudności. Ich wytyczeniem zajmą się rowerzyści, którzy od dawna eksplorują las.
— Ma powstać trasa klasy XC (tzw. cross country) dla rowerzystów dysponujących rowerami górskimi — mówi Adam Dowgird, wiceprezes Warmińskiego Klubu Rowerowego „Fan”. — Wytyczymy też trasę enduro, oznaczoną kolorem czerwonym, dla tych, którzy lubią większe wyzwania. Będzie też czarny odcinek dla rowerowej ekstremy, czyli rowerzystów dysponujących zaawansowanymi umiejętnościami i sprzętem. Na początku każdej trasy ma stać tablica opisująca dla kogo jest przeznaczona.
maj
Jakie jeszcze plany wobec Lasu Miejskiego ma Adam Dowgird, dowiesz się czytając piątkową "Gazetę Olsztyńską"