Nowy obiekt ma być zrealizowany w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. To znaczy prywatny inwestor zbuduje stadion, a w zamian będzie czerpał profity z galerii handlowej, którą postawi tuż obok.

Już jednak wiadomo, że potencjalnym inwestorom miasto postawi wygórowane warunki. Chodzi o to, by zwycięzcą konkursu została firma o solidnych fundamentach finansowych. I właśnie z tego powodu, żeby wziąć udział w konkursie firma musi mieć zdolność kredytową na poziomie co najmniej 200 mln zł. Musi też się wykazać rocznym przychodem nie mniejszym niż 150 mln zł. Wadium, które będą musieli wpłacić do miejskiej kasy uczestnicy konkursu to 2 mln zł.

Deweloperzy, którzy chcą wziąć udział w postępowaniu muszą też wykazać, że w ciągu pięciu ostatnich lat wybudowali dwa obiekty handlowe o łącznej powierzchni co najmniej 60 tys. metrów kwadratowych. A to nie koniec wymagań. Potencjalny inwestor musi też wykazać, że wybudował stadion, lub inny obiekt sportowy ze stałą widownią na co najmniej dziesięć tysięcy miejsc.

Nowy miejski stadion będzie miał pojemność 12 tys. miejsc i całkowicie zadaszone trybuny. Obok niego miałoby powstać centrum handlowe uzupełnione o funkcje rekreacyjne i rozrywkowe. Całość ma mieć 30 tys. metrów kwadratowych i dwa parkingi — naziemny (680 miejsc) i podziemny (600 miejsc).

Konsultanci z Investment Support, którzy działają na zlecenie olsztyńskiego ratusza podkreślają ponadto, że stadion powinien stanąć w miejscu obecnego boiska treningowego. Dzięki temu uwolniony zostałby komercyjny potencjał miejsca, w którym obecnie stoi stary stadion.

Kilku deweloperów wykazało duże zainteresowanie tym przedsięwzięciem. Wśród nich jest firma za której powstało centrum handlowe Alfa. Zainteresowanie wykazywał też inwestor, który kupił od uniwersytetu grunt przy ul. Sikorskiego i chce także tam wybudować galerię handlową.

Konkurs powinien zostać rozstrzygnięty najwcześniej w ciągu trzech miesięcy.

api