Działkowcy z Olsztyna mają się o co martwić? Ich działki mogą pójść na sprzedaż?

2023-11-18 18:59:20(ost. akt: 2023-11-19 00:26:03)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: pixabay.com

Działkowcy martwią się, że połowa ogródków działkowych zniknie z mapy Warmii i Mazur. Odpowiedzialna za to może być znowelizowana ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Czy działki znikną i trafią w ręce deweloperów oraz inwestorów?
Znowelizowana ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym weszła w życie we wrześniu tego roku. Wymaga ona, by wszystkie gminy do końca 2025 roku opracowały i przyjęły tzw. plany ogólne, mające zastąpić dotychczasowe studia zagospodarowania przestrzennego.

— Istnieje zagrożenie, że nawet 60 proc. ogrodów działkowych naszego województwa może zniknąć. Te działki nie są umiejscowione w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego, więc teraz będzie trzeba je gdzieś „wcisnąć”. Tylko gdzie? I tu zaczyna się nasze zmartwienie. Według założeń ustawy wprowadza się trzynaście kategorii urbanistycznych, na które może być podzielony teren. Z tych stref planistycznych tylko w dwóch strefach mogą być umiejscowione ogrody działkowe. To strefy zieleni i zabudowy jednorodzinnej. Zatem gdyby gmina chciała się wyzbyć ogrodów, to ma do tego doskonałą okazję. Tym bardziej że działki często leżą na terenach bardzo atrakcyjnych, położonych nad jeziorami albo w centrum miasta — zauważa Jan Miszkiel, prezes okręgu warmińsko-mazurski Polskiego Związku Działkowców w Olsztynie. — Może zniknąć nawet co druga działka. Jeśli ogrody trafią do innej strefy, to jest to otwarcie drzwi do rozmów z deweloperami i inwestorami. Już były takie sytuacje, że ogrody zamieniano na osiedla. Dlatego nie możemy przespać tego problemu i siłą sugestii zmotywować urzędników, żeby nadali działkom strefę zieloną, rekreacyjną. W innym przypadku dla wielu sytuacja może stać się tragiczna. Przecież ludzie na działkach mają domki, w które włożyli często oszczędności życia.

I dodaje: — Działkowcy od lat współpracują z urzędami gmin. Tam, gdzie urzędnicy mają swoje działki, te relacje są lepsze. Rozumieją sytuację. Im mniejsza miejscowość, tym jest lepiej. Ale im większa, tym trudniej o porozumienie. W Olsztynie miasto potrzebuje terenów do nowych inwestycji. Ale jednocześnie zapomina się, że działki to jednocześnie płuca miasta.

Kula u nogi dla miasta?

Obecnie jedynie 40 proc. ogrodów działkowych w Polsce leży na obszarach objętych miejscowymi planami zagospodarowania, w których są wpisane jako zieleń działkowa i dzięki temu są chronione przed zmianą przeznaczenia. Przyszłość reszty stoi pod znakiem zapytania.

— Włożyłam w swoją działkę mnóstwo pieniędzy. Kupiłam ją za nieduże pieniądze, ale że chciałam spędzać wakacje na łonie natury, więc zainwestowałam w rozbudowę domku. Zrobiłam łazienkę, kuchnię i taras. Wszystko kosztowało mnie ponad 40 tys. zł. Zainwestowałam też w szambo, żeby mieć własną toaletę. I teraz to wszystko miałabym stracić? Ale chyba najbardziej bolałoby mnie to, że stracę swój raj na ziemi. Tu odpoczywam od pracy, tu zbieram siły i cieszę się przyrodą — martwi się pani Anna, która ma działkę nad Jeziorem Kortowskim. — W Olsztynie jest mnóstwo działek usytuowanych w ciekawych miejscach. Ile z nich leży w pobliżu głównych ulic? Ile z nich w pobliżu jeziora? Deweloperzy pewnie już zacierają ręce i składają miastu intratne propozycje. A jeśli nie teraz, to za chwilę tak się stanie. Ludzie zawsze są na końcu, gdy mowa o dużych pieniądzach i rozwoju miasta. Działki, może i piękne dla jednostki, ale dla miasta są często kulą u nogi.

Przymusowa likwidacja ROD?

— Na opracowywanie planów ogólnych gminy będą miały bardzo mało czasu (2 lata). Można się więc spodziewać, że przeważy tendencja, by określając strefę dla danej części gminy, kierować się dominującym obecnie sposobem zagospodarowania terenu. Co to może oznaczać w praktyce? Obszary miast z dużą ilością osiedli mieszkaniowych trafią do strefy zabudowy wielorodzinnej; okolice torów — do strefy kolejowej; sąsiedztwo zakładów — do strefy gospodarczej, tereny z rolnictwem — do rolniczej itd. — alarmuje Polski Związek Działkowców w oficjalnym piśmie do ministerstwa resortu i rozwoju. — Nowe przepisy wprowadzono, by przymusić gminy do szybkiego opracowywania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Jeżeli zatem większość obszarów gmin, na etapie opracowywania planów ogólnych, trafi do stref, w których zakazano ujawniania ogrodów działkowych w planach miejscowych, a to zakłada rozporządzenie, to później nie będzie już innej opcji — teren ROD w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego będzie musiał być przeznaczony na inny cel. Tymczasem zgodnie z ustawą przeznaczenie w planie miejscowym obszaru ROD na inny cel otwiera możliwość dla przymusowej likwidacji ROD. Zatem kształt rozporządzenia zaważy na tym, ile ogrodów stanie przed widmem likwidacji.

Polski Związek Działkowców poinformował również, że w odpowiedzi na apel o zmianę projektu rozporządzenia, ministerstwo „odmówiło jego skorygowania”.

Co na to Olsztyn?


— Nie mamy planów zmieniać przeznaczenia terenów obecnych ogrodów działkowych — odpowiada Patryk Pulikowski z Biura Prezydenta Miasta i Dialogu Obywatelskiego olsztyńskiego ratusza.

Ada Romanowska

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Hmm #3112870 30 gru 2023 22:41

    Pełna zgoda. Ten relikt komuny niech sobie istnieje poza miastem a nie robi wiochę ze stolicy wojewódzkiej. Chcecie uprawiać marchewki, to nie kosztem innych. Przypominam że z założenia miasto powinno dbać o interesy wspólne i rozwój miasta, zamiast ogródków działkowych i zabarykafowanych tam działkowców w centrum lepsze byłyby parki. W warminsko mazurskim brakuje trochę takiego miasta z możliwościami, Olsztyn to jedyna stolica województwa której połowa miasta wygląda jak wiocha i dobrze byłoby to zmienić jeśli chcemy aby się rozwinął i zatrzymywał ludzi młodych. Jeśli ktoś chce działkę to po co mieszka w dużym mieście? Ewentualnie zagospodarujcie sobie obrzeża tak jak zawsze było w założeniach ROD

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz

  2. antyPIS #3112095 19 lis 2023 10:12

    Bez przesady, działki powinny być poza miastem a nie prawie w centrum.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-27) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5