Na olsztyńskim Zatorzu rodzina zgubiła 50 tys. zł. Kto znalazł gotówkę?

2023-10-25 12:54:52(ost. akt: 2023-10-25 13:15:05)

Autor zdjęcia: Fot. Beata Zaborowska

Na Zatorzu w Olsztynie rodzina zgubiła 50 tys. zł i prosi znalazcę o zwrot gotówki. Pieniądze miały wspomóc leczenie. Sprawą zajęła się policja.
W sobotni wieczór 21 października rodzina wysiadała z samochodu na olsztyńskim Zatorzu.

— W niewielkiej czarnej saszetce mieliśmy pieniądze. Było w niej 50 tys. zł w gotówce. Włożyliśmy saszetkę między dokumenty. Ze wszystkim wróciliśmy do domu — opowiada kobieta, prosząc o anonimowość. — Niestety dopiero w niedzielę rano zauważyliśmy, że nie ma saszetki. Prawdopodobnie nam wypadła, gdy szliśmy do klatki. Natychmiast zaczęliśmy jej szukać, ale bez skutku. Jesteśmy załamani… To były pieniądze potrzebne na leczenie. Zgłosiliśmy się na policję, która będzie prowadziła dochodzenia w sprawie przywłaszczenia sobie naszych pieniędzy.

I dodaje: — Niestety w miejscu, gdzie zaparkowaliśmy samochód, nie ma kamer monitoringu. Są jednak w pobliżu i mogły coś zarejestrować. Policja zamierza je przejrzeć. Być może są też świadkowie, którzy coś widzieli. Mam jednak nadzieję, że znalazca zgłosi się na policję i dochodzenie nie będzie potrzebne. Wierzę w dobrych ludzi. Co prawda minęło już kilka dni, ale cały czas mam nadzieję, że pieniądze zostaną oddane. Być może osoba, która je przywłaszczyła, cieszyła się nimi chwilę, a teraz ma wyrzuty sumienia. Być może nie wie, co zrobić i boi się kary za przywłaszczenie. Naprawdę nie ma się czego obawiać. Jeśli uda nam się odzyskać pieniądze, obiecuję 10 proc. znaleźnego.

Jeśli znajdziemy czyjąś własność, nie możemy zachować jej dla siebie. Niezwrócenie takiej rzeczy jest przywłaszczeniem. Jeżeli wartość znalezionego przedmiotu lub pieniędzy nie przekracza 500 zł, popełniania się wykroczenie. Kiedy wartość przekracza 500 zł, takie przywłaszczenie staje się już przestępstwem. Zgodnie z przepisami Kodeksu karnego osoba, która przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą lub prawo majątkowe — w tym przywłaszcza sobie pieniądze, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3 (art. 284 § 1 KK).

Przestępstwo przywłaszczenia pieniędzy ścigane jest w trybie publicznoskargowym. Oznacza to, że organy ścigania biorą się za wyjaśnienie sprawy „z automatu”, jak tylko otrzymają zgłoszenie.

Czy znalazca odda pieniądze?


Zgubiona gotówka nie zawsze przepada. W czerwcu 2022 roku mieszkaniec Olsztyna znalazł kopertę wypełnioną gotówką. O sprawie powiadomił policję. Ponad 30 tysięcy złotych wróciło do właścicieli, a uczciwy 63-latek dostał znaleźne. Okazało się, że właścicele gotówki wcześniej wynosili do śmieci kilka nieużywanych rzeczy, a wśród nich znalazła się koperta z oszczędnościami

W 2021 roku 44-letni mężczyzna z Gdańska znalazł saszetkę zawierającą 100 tys. zł. Przyszedł z nią do komisariatu policji. Jego uczciwość została wynagrodzona nie tylko podziękowaniami, ale i 10-procentowym znaleźnym.

Również w Lubartowie (woj. lubelskie), w 2021 roku, jadąc krajową dziewiętnastką 35-letni mężczyzna znalazł saszetkę. W niej również znajdowało się 100 tys. zł. Pieniądze wróciły do właściciela. Okazało się, że gotówkę zgubił lokalny przedsiębiorca, który wiózł pieniądze, żeby wypłacić honoraria swoim pracownikom. Kiedy policja się do niego zgłosiła, ruszał właśnie na poszukiwanie cennej saszetki. 

W styczniu 2023 roku mieszkanka Jeleniej Góry znalazła na jednym z przystanków autobusowych pozostawioną bez nadzoru torbę. Jak się okazało, w środku było kilkadziesiąt tysięcy złotych. Kobieta odniosła znalezisko na policję, a funkcjonariuszom udało się odnaleźć właścicielkę i oddać jej pieniądze.

W marcu listonoszka z Wieliczki zgubiła pieniądze, które miała wypłacić seniorom w ramach emerytur. Saszetka z 24 tys. zł trafiła w ręce przypadkowego człowieka. Ten jednak, zamiast zanieść zgubę na policję, przywłaszczył sobie gotówkę. Funkcjonariusze szybko go jednak odnaleźli.

Niedawno w USA 65-letnia Dianne Gordon, wracając z pracy, znalazła 15 tysięcy dolarów. O znalezisku natychmiast poinformowała policję. Lokalni mieszkańcy, którzy dowiedzieli się o uczciwym zachowaniu kobiety, postanowili uruchomić dla niej zbiórkę pieniędzy. W ten sposób kupili jej samochód. Dlaczego?

Kobiecie rok temu popsuło się auto i nie było jej stać na naprawę ani nowy pojazd. Dlatego szła do pracy pieszo i natrafiła na zgubioną torbę.



2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5