ŚW. JAN PAWEŁ II – WSPOMNIENIA

2023-10-13 21:32:41(ost. akt: 2023-10-13 21:40:13)
Biskup Karol Wojtyła podczas wyprawy na pogranicze Beskidu Niskiego i Sądeckiego

Biskup Karol Wojtyła podczas wyprawy na pogranicze Beskidu Niskiego i Sądeckiego

Autor zdjęcia: Facebook/Centrum Myśli Jana Pawła II

Z osobą Jana Pawła II jestem związana od czasów studiów na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, gdzie na moim Wydziale był On profesorem etyki, choć oczywiście, niestety, już nie za moich czasów. Byłam jednak jeszcze studentką jego bezpośrednich uczniów, między innymi śp. ks. prof. Tadeusza Stycznia, przyjaciela papieża.
Miałam także ogromną i jedyną okazję być ostatnią doktorantką, której pracę doktorską pisaną przeze mnie w Rzymie na Uniwersytecie Laterański recenzował ojciec Feliks Bednarski, dominikanin. O. Bednarski był najpierw następcą Katedry Etyki na KUL po ks. prof. Karolu Wojtyle. Potem został profesorem Uniwersytetu Angelicum w Rzymie, na którym wcześniej studiował także Karol Wojtyła. O. Feliks jako mój recenzent wielokrotnie w czasie naszych spotkań przy Piazza di Santa Maria Maggiore opowiadał mi o swojej bliskiej przyjaźni z Janem Pawłem, który nigdy nie zapominał o profesorze z Angelicum i zarazem stałym spowiedniku z Bazyliki Matki Bożej Większej. Dzięki studiom doktoranckim w Rzymie, potem także dzięki studiom w Scuola di Biblioteconomia na Watykanie, jak również w trakcie dwuletniego stypendium i pracy w Istituto Luigi Sturzo w Rzymie, wielokrotnie miałam możliwość uczestniczenia w audiencjach i spotkaniach z Janem Pawłem II, ponieważ ucząc się i mieszkając niedaleko Watykanu, starałam się aktywnie uczestniczyć w życiu Kościoła rzymskiego i zarazem powszechnego. Bywałam zatem na mszach świętych w prywatnej kaplicy papieża i brałam udział w kilku prywatnych audiencjach. 6 grudnia 1996 roku, akurat we wspomnienie św. Mikołaja, byłam zaproszona na audiencję, w czasie której pozwoliłam sobie przekazać Janowi Pawłowi II egzemplarz swojej książki, otrzymując w zamian od Ojca Świętego jego książkę „Wierzę w Kościół”.

Wyjątkowe spotkanie

Spotkania z papieżem Janem Pawłem zostawiły we mnie ogromny ślad, który także zaowocował pozytywną, aczkolwiek wówczas trudną i zarazem, odważną z mojej strony, odpowiedzią na propozycję kandydowania do Sejmu trzeciej kadencji. Mogę powiedzieć bez przesady, że nie byłoby dla mnie wygranych wrześniowych wyborów 1997 roku, gdyby nie pewien impuls ze strony właśnie Ojca Świętego, który otrzymałam od Niego 27 lutego 1997 roku. Ówczesne wybory tamtego roku zakończyły się dla mnie, młodej, nieznanej kandydatki, pełnym sukcesem. Zostałam posłem, kompletnie tego się nie spodziewając. Jan Paweł II stał się przewodnikiem w pracy parlamentarnej.
Chciałabym wspomnieć w tym kontekście o jednym wielkim wydarzeniu związanym z polskim papieżem, które było dla mnie ukoronowaniem mojej działalności politycznej i poselskiej, mianowicie o jubileuszowym Zgromadzeniu Parlamentarzystów świata, które odbyło się w dniach 4-5 listopada 2000 roku i w trakcie którego przemawiałam do zgromadzonych parlamentarzystów świata w auli Pawła VI. Na tym Zgromadzeniu spotkałam się z Ojcem Świętym, prosząc Go o wskazania w naszej dalszej pracy posłów i senatorów. Uważałam bowiem, że to spotkanie było wyjątkowe, szczególne i powinno nam dać umocnienie, które w pracy polityka jest tak niezbędne, zwłaszcza gdy profesja ta jest coraz bardziej deprecjonowana i znajduje się na bardzo niskim poziomie społecznego uznania. To, co mogłam usłyszeć od Jana Pawła II, pozostało zarówno cenną wskazówką, jak i podsumowaniem mojej ówczesnej działalności. Jan Paweł II powiedział wtedy, że chrześcijanin, który uprawia politykę i chce to realizować po chrześcijańsku, powinien działać bezinteresownie, nie szukając korzyści ani dla siebie, ani dla swojego ugrupowania czy swojej partii, ale dla dobra wszystkich i każdego, a więc przede wszystkim tych, których sytuacja w społeczeństwie jest najtrudniejsza. To sprawiedliwość, podkreślał Ojciec Święty, winna być najważniejszym celem polityka, sprawiedliwość, która nie zadowala się tylko tym, że oddaje każdemu, co się mu należy, ale stara się tworzyć wśród obywateli sytuację równych szans, a zatem pomaga szczególnie tym, co do których istnieje wątpliwość, że z powodu stanu społecznego, kulturowego bądź ze względu na stan zdrowia pozostaną w tyle lub zawsze będą zajmować ostatnie miejsca w społeczeństwie pozbawieni możliwości osobistego postępu. Te słowa wówczas zapisałam sobie w moich notatkach.

Jezus Chrystus jest Panem historii

Pojawiła się też kolejna myśl w ówczesnym kontekście decyzji parlamentu holenderskiego proponującej ustawę dopuszczającą eutanazję i decyzji deputowanych niemieckich legalizujących małżeństwa jednopłciowe. Papież mówił, że ustawa, która nie respektuje prawa człowieka do życia od poczęcia do naturalnej śmierci niezależnie od jego stanu – czy jest to człowiek zdrowy, czy chory, czy znajdujący się jeszcze w fazie embrionalnej lub stary i umierający – nie jest ustawą zgodną z Bożym zamysłem. Chrześcijański prawodawca nie może zatem brać udziału ani w jej redagowaniu, ani jej akceptować na forum parlamentu. To samo należy powiedzieć, mówił papież, o każdej ustawie, która działa na szkodę rodziny, zagraża jej jedności i nierozerwalności lub nadaje status prawny innym związkom między osobami również tej samej płci, które chciałyby stać się równoprawnym odpowiednikiem rodziny opartej na małżeństwie między mężczyzną a kobietą. I na koniec jeszcze jedno przesłanie Ojca Świętego, które pamiętam i które tak znakomicie wpisuje się także w teraźniejszy wymiar naszej rzeczywistości – my, chrześcijanie tej epoki, budzącej zarazem lęk i zachwyt, choć podzielamy obawy poczucia zagrożenia i wątpliwości współczesnego człowieka, nie mamy pesymistycznej wizji osoby ludzkiej, gdyż żywimy przekonanie, że Jezus Chrystus jest Panem historii, że to On jest dawcą pokoju. Znajdujemy zatem w Ewangelii światło rozjaśniające naszą drogę, nawet w chwilach trudnych i mrocznych, w których wojna jawi się jako realne zagrożenie, a obowiązkiem polityków jest zapewnienie bezpieczeństwa państwa i jego mieszkańców.
Te wspomnienia z Ojcem Świętym, a przede wszystkim słowa, które wypowiadał do nas chrześcijan, przywołane z okazji rocznicy Jego wyboru na papieża, niech będą nam drogowskazem w nadchodzących wyborach i w podejmowaniu mądrych decyzji, od których zależy najbliższa przyszłość Polski.

Dr hab. Zdzisława Kobylińska – nauczyciel akademicki w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej UWM, filozof, etyk, pedagog, publicystka, posłanka na Sejm III kadencji.
zdzislawa.kobylinska@gmail.com
https://www.facebook.com/zdzislawa.kobylinska

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5