Pracownicy MPK w Olsztynie chcą podwyżki tysiąc złotych miesięcznie. Co się stanie, jeśli nie dostaną tych pieniędzy?

2023-06-30 16:30:27(ost. akt: 2023-06-30 16:31:55)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Czy grozi nam paraliż miasta? Pracownicy MPK Olsztyn walczą o podwyżki. Jeśli nie dojdzie do porozumienia, autobusy i tramwaje mogą stanąć.
W MPK Olsztyn brakuje pracowników, więc ci, którzy są zatrudnieni, mają pełne ręce roboty. A warunki do prowadzenia autobusu czy tramwaju w Olsztynie nie należą do przyjemnych. Jednak remonty kiedyś się skończą. Ale w czasach, kiedy najniższa krajowa wzrasta dwukrotnie w roku, pieniądze, które zarabiają kierowcy i inni pracownicy, stają się dla nich niewystarczające.

— 31 maja 2023 roku zainicjowaliśmy spór zbiorowy ze swoim pracodawcą, z MPK Olsztyn. Przedmiotem sporu jest żądanie podwyżki wynagrodzeń o tysiąc złotych brutto miesięcznie i ustalenia dwóch stawek zaszeregowania, tzn. zależnych od doświadczenia i stażu pracy — mówi Damian Sipowicz, przewodniczący Związku Zawodowego techników Komunikacji Miejskiej w Olsztynie. — Do tej pory udało się osiągnąć częściowe porozumienie. To krok w dobrym kierunku. Podczas negocjacji prezes MPK Olsztyn złożył propozycję 500 zł brutto podwyżki od czerwca, następnie 600 zł brutto od lipca, ale z tej kwoty, z niewiadomych przyczyn, później zrezygnował. Zostało więc 500 zł brutto miesięcznie, co przy rosnącej najniższej krajowej, nie jest dla nas kwotą zadowalającą. Chcemy osiągnąć porozumienie ze spółką, bo nie chcemy zakłócać funkcjonowania przedsiębiorstwa. Na warsztacie tramwajowym brakuje 30 pracowników. Brakuje również 20 kierowców. Jeśli sytuacja finansowa pracowników się nie poprawi, może być jeszcze trudniej, bo ludzie będą szukać innej pracy. Skończy się tym, że nie będzie miał kto naprawiać pojazdów ani ich prowadzić.

I dodaje: — Z wyliczeń prezesa średnia płaca w MPK wynosi 6300 zł, ale nie oddaje ona charakteru płac. Średnie wynagrodzenie brutto w Polsce za czerwiec 2023 roku według GUS wynosi 7400 zł. Można powiedzieć, że jesteśmy tysiąc złotych w plecy.

Fot. Ada Romanowska

— Ta średnia wynagrodzenia jest zależna od wszystkich pensji, na wszystkich stanowiskach. Gdy weźmie się pod uwagę wynagrodzenia zarządu spółki, średnia jest wysoka. Gdy będziemy zestawiać wynagrodzenia kierowców i pracowników na niższych stanowiskach, średnia będzie zupełnie inna. Pracownicy MPK nie mieli w ostatnich latach znacznie podnoszonych wynagrodzeń. Stąd determinacja w walce o swoje prawa i o godność pracownika. Tak to należy rozumieć — podkreśla Jarosław Szunejko, przewodniczący Rady OPZZ Województwa Warmińsko-Mazurskiego. — W poniedziałek 3 lipca odbędzie się spotkanie z prezydentem Olsztyna Piotrem Grzymowiczem. Planowane są też rozmowy z mediatorem Tomaszem Podsiadłą. Myślę, że uda się znaleźć kompromis satysfakcjonujący pracowników i pracodawcę. Nikt nie chce eskalacji konfliktu i potencjalnego paraliżu miasta związanego z unieruchomieniem komunikacji miejskiej.

Jak się dowiedzieliśmy, jeśli nie uda się uzyskać porozumienia, pracownicy będą rozważać strajk — zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Najpierw będzie to strajk ostrzegawczy, który będzie trwał ok. dwóch godzin. Jeśli to nie pomoże, autobusy i tramwaje mogą zostać w zajezdniach na dłużej. To jednak ostateczność.



2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5