Mała wojna o Lasek Pieczewski

2012-01-22 18:47:26(ost. akt: 2015-02-20 16:56:23)
Szanse na to, że na Pieczewie powstanie park miejski z prawdziwego zdarzenia są na razie dość mgliste. Mieszkańcy wierzą jednak, że sprawa nie jest jeszcze przegrana i chcą powalczyć o zieleń na południu Olsztyna. Jaka przyszłość czeka las na Pieczewie?
O to, by na terenie tzw. Lasku Pieczewskiego i dawnego poligonu wojskowego powstał park miejski z prawdziwego zdarzenia, mieszkańcy południowych osiedli Olsztyna zabiegają od lat. — Jesteśmy pełni wiary, że kiedyś nasze marzenia uda się zrealizować, ale... to trwa już tyle lat, że trudno być optymistą — zasępia się Cecylia Bąk-Czuba, sekretarz rady osiedla Pieczewo. — Wkrótce będziemy chcieli po raz kolejny spotkać się w tej sprawie z miejskimi radnymi. Tyle tylko, że plan jest już przyklepany i trudno powiedzieć, czy uda się go zmienić.

Wspomniany plan, który do dziś wzbudza wśród mieszkańców ogromne kontrowersje, uchwalono w maju 2007 roku. Zgodnie z nim, na terenie dawnego poligonu wojskowego ma powstać osiedle nazywane roboczo Pieczewem 2, na którym będzie mogło zamieszkać nawet 20 tys. mieszkańców. Do tego drogi dojazdowe, lokale usługowe i budynki użyteczności publicznej. Według planów, pod zabudowę nadaje się ponad 30 z 50 pozyskanych przed laty przez miasto hektarów. Reszta to lasy, zadrzewienia i stawy, ale zdaniem mieszkańców to mało. Tym bardziej, że „zieleń leśną i parkową bez możliwości zabudowy” przewidziano tylko w południowej części lasku, objętej innym, starszym planem z 2005 roku.

— Jesteśmy przeciwko niszczeniu zieleni — podkreślała niedługo po ujawnieniu planów miasta Halina Mikulska, przewodnicząca rady osiedla Pieczewo. — Nie ponosząc zbyt dużych nakładów, na byłym poligonie można zrobić wspaniałe parki i tereny odpoczynku dla mieszkańców. Dziś mieszkańcy to zdanie podtrzymują. — Dawny poligon to świetne miejsce nie tylko do spacerów, ale i uprawiania sportów. Młodzieży przecież nie brakuje — przekonuje Cecylia Bąk-Czuba, która w pobliskiej Szkole Podstawowej nr 33 prowadzi zajęcia na temat ekologii. — Dzięki temu, że lasek jest tak blisko, zajęcia z przyrody bez problemu można prowadzić w terenie. Pięknych miejsc tam nie brakuje.

„Lasek Pieczewski to dorodny las, posiadający piękne, stare, ponad 80-letnie, sosny, topole i inne drzewa” — przekonywali w liście do władz miasta mieszkańcy dwa lata temu, gdy okazało się, że przez część Lasku Pieczewskiego może przebiegać fragment drogi krajowej nr 53. — „Znajduje się tu wiele uroczych bagienek, oczek wodnych i dużo różnej roślinności. Teren falisty, bardzo zróżnicowany. Jest to jedno z najpiękniejszych miejsc w Olsztynie i po zagospodarowaniu może być parkiem — chlubą tego miasta”.

— Na razie za mały sukces możemy uznać fakt, że od początku czerwca ub. roku w lasku, od strony ul. Stramkowskiej i Turkowskiego, stoją ławki. Udało nam się ich załatwić dokładnie siedem. I, o dziwo, nie zostały jeszcze zniszczone! — uśmiecha się Bąk-Czuba.

Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz przyznaje, że zmiana planu zagospodarowania na Pieczewie jest możliwa, ale raczej mało prawdopodobna. — To jedyna możliwość rozbudowy miasta — nie ma wątpliwości prezydent. — Jeśli chodzi o budownictwo mieszkaniowe, to możliwości są bardzo ograniczone. Po prostu nie mamy terenów. Już teraz bardzo wiele nowych budynków powstaje poza południową granicą Olsztyna, na terenie Stawigudy. Jeśli chcemy rozwijać miasto, to właśnie w tym kierunku. Nie możemy sobie przecież pozwolić na to, by wyrzucać mieszkańców poza granice miasta.

O zieleń na południu Olsztyna miasto też jednak zamierza zadbać. — Lasu nie będziemy przecież wycinać — zastrzega prezydent. I dodaje: — Myślę, że sporo będziemy mogli powiedzieć podczas prezentacji opracowania dotyczącego kompleksowego zagospodarowania zieleni w mieście. Ujęte tam będą również południowe osiedla Olsztyna, a cały dokument powinien być gotowy już pod koniec stycznia.

Czesław Ragin, wiceprzewodniczący rady osiedla Pieczewo zauważa jednak, że nawet jeżeli miasto rzeczywiście miałoby przystąpić do realizacji swoich planów względem lasku i poligonu, trzeba będzie na to poczekać. I to długo, bo teren jest nieuzbrojony, a doprowadzenie tam wszystkich mediów będzie kosztować dziesiątki milionów złotych. — Prędko to więc nie powstanie i do tego czasu nic się u nas nie wydarzy. Niezbyt optymistycznie to wszystko wygląda — mówi Ragin.

Piotr Gajewski

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (12) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. userka #525399 | 91.2.*.* 23 sty 2012 18:25

    Lasek psich kup

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz

  2. Boss #525254 | 83.11.*.* 23 sty 2012 17:00

    ściąć drzewa i zbudować park tak dalej

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. Waldi #524829 | 213.73.*.* 23 sty 2012 12:18

    A kiedy park pomiędzy ul. Krasickiego a Sikorskiego? Jeden plac zabaw jeszcze parku nie czyni.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  4. magdalena #524783 | 164.126.*.* 23 sty 2012 11:46

    w tym lesie na pieczewie przebywają młodociane żule i ciągle chleją.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  5. mocherowy beret #524714 | 83.9.*.* 23 sty 2012 10:37

    Miał tam powstać kościół. I co?

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (12)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5