Działka na Głowackiego w Olsztynie sprzedana zgodnie z prawem. Skarga dewelopera odrzucona przez sąd

Przetarg dotyczył dwóch sąsiadujących ze sobą działek przy ul. Głowackiego, których łączna powierzchnia to niemal 10,6 tys. m2. Na jednej z nich zlokalizowany jest budynek dawnego Zespołu Krytych Obiektów Sportowych.

Pierwszy przetarg na zakup tego terenu odbył się w lutym tego roku, jednak zwycięzca nie dopełnił wymaganych formalności, nie wpłacił całości wylicytowanej kwoty i sprzedaż nie została sfinalizowana. Wówczas inwestor nie tylko zaskarżył postępowanie przetargowe, ale także próbował zablokować kolejne. Jednak sąd oddalił jego wniosek o wstrzymanie przetargu i na początku października odbyła się druga licytacja działki. Do przetargu stanęło czterech oferentów a najwyższą cenę zaproponowała spółka INPRO z Gdańska za kwotę 13,1 mln zł.

— Przeprowadziliśmy drugi przetarg, bo nie mieliśmy sobie nic do zarzucenia — mówi Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna. — Cała poprzednia procedura odbyła się zgodnie z prawem. Jednak z ostrożności postanowiliśmy wstrzymać się z podpisaniem umowy do czasu wyroku WSA.

W czwartek 18 listopada Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie wydał aż dwa korzystne dla gminy wyroki. Jeden dotyczył pierwszego przetargu, a kolejny — drugiego. W obydwu wyrokach sąd uznał, że gmina Olsztyn dopełniła wszystkich obowiązków i przetargi odbyły się zgodnie z prawem.

— Spółka INPRO, która zaproponowała najwyższą cenę w ponownym przetargu wpłaciła już całą kwotę ustaloną w przetargu, a zatem nic już nie stoi na przeszkodzie i w poniedziałek podpisujemy umowę — powiedziała zastępca dyrektora Wydziału Geodezji i Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta Olsztyna, Joanna Kiełbowska.

Chodzi o skargę poprzedniego zwycięzcy przetargu, która jest w WSA w Olsztynie. Przed drugim przetargiem przewodnicząca komisji przetargowej poinformowała, że WSA w Olsztynie oddalił dzień wcześniej dwie skargi w sprawie wstrzymania przetargu. Dlatego ten mógł się odbyć.

Przypomnijmy, że spółka skarżyła decyzję prezydenta o przetargu podnosząc, że określenie funkcji działki jako usługowo-mieszkalnej może wynikać z planu zagospodarowania przestrzennego albo w decyzji o warunkach zabudowy (działka nie ma planu zagospodarowania przestrzennego i trzeba występować do ratusza o warunki zabudowy, które określą, co można tam zbudować).

Spółka walczyła o odzyskanie wadium (710 tys. zł), bo uważa, że nie przystąpiła do podpisania aktu sprzedaży nie ze swojej winy, a z przyczyn leżących po stronie gminy. Jej zdaniem, gmina najpierw powinna uchwalić miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, w którym określi przeznaczenie działki, dopiero później przeprowadzić przetarg.

Wyroki nie są prawomocne.