Więcej pieniędzy i więcej pracy. Nauczyciele będą strajkować?

2021-09-29 19:21:57(ost. akt: 2021-09-29 18:07:18)
Tomasz Branicki - prezes ZNP

Tomasz Branicki - prezes ZNP

Autor zdjęcia: Beata Szymańska

Ten pomysł oburzył nauczycieli z całego kraju. Minister edukacji Przemysław Czarnek zaproponował im większe pensje, ale przy jednocześnie zwiększonym pensum. A to oznacza, że nauczyciele będą więcej pracować. Czy szykują się kolejne strajki w oświacie?
Związek Nauczycielstwa Polskiego w pełni odrzuca propozycje zmian w ustawie Karta nauczyciela, które zostały przedstawione przez kierownictwo Ministerstwa Edukacji i Nauki — poinformował prezes ZNP Sławomir Broniarz na poniedziałkowej konferencji prasowej podczas Prezydium Zarządu Głównego Związku Nauczycielstwa Polskiego. — Rozwiązania zawarte w propozycji resortu edukacji to skrajny przejaw lekceważenia nauczycieli i reprezentujących ich przedstawicieli oświatowych związków zawodowych, dający poważny argument do podęcia działań protestacyjnych. I dalej: – Deklarowana przez ministra Przemysława Czarnka „podwyżka” płac kosztem zwiększenia pensum i odebrania niektórych dodatków oznacza, że nauczyciele sami sfinansują wzrost wynagrodzeń.

O jakich propozycjach mowa?


Otóż w ubiegłym tygodniu w Ministerstwie Edukacji i Nauki odbyło się posiedzenie zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświaty, w którego skład wchodzą przedstawiciele resortu edukacji, związków zawodowych zrzeszających nauczycieli i korporacji samorządowych. Podczas niego minister Przemysław Czarnek oraz wiceministrowie Dariusz Piontkowski i Marzena Machałek przedstawili propozycje zmian dotyczących m.in. systemu wynagradzania, czasu pracy nauczycieli i awansu zawodowego.

MEiN proponuje m.in. zmniejszenie liczby stopni awansu zawodowego nauczycieli z czterech do trzech – likwidację stażysty i nauczyciela kontraktowego – i w ich miejsce wprowadzenie jednego.

Proponuje także podwyższenie tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć nauczycieli o 4 godziny (z wyjątkiem nauczycieli wychowania przedszkolnego). Resort wyjaśnia, że zmiany pensum będą wiązały się z ruchami kadrowymi, w związku z tym zakłada trzyletni okres przejściowy dający możliwość elastycznego przechodzenia na nowy system. Rozwiązania kadrowe będą uwzględniały decyzję nauczyciela o zwiększeniu pensum z jednoczesnym wzrostem wynagrodzenia lub zachowanie dotychczasowego wymiaru pensum i ustalenie proporcjonalnego wynagrodzenia zasadniczego.

Jednocześnie proponuje, aby nauczyciel zatrudniony w pełnym wymiarze czasu pracy zobowiązany był "do bycia dostępnym" dla uczniów i nauczycieli w szkole w wymiarze 8 godzin tygodniowo. A więc oprócz tego, że wzrosłoby pensum z 18 do 22 godzin, to dodatkowo nauczyciele zostaliby zobowiązani do 8 godzin pracy w tygodniu na rzecz szkoły. Natomiast pensum nauczycieli przedszkoli pozostałoby na obecnym poziomie.

Taka propozycja oburzyła wielu nauczycieli. Przedstawiciele Związku Nauczycielstwa Polskiego podkreślają, że mają dość arogancji i braku szacunku dla zawodu nauczyciela ze strony decydentów oświatowych oraz niezrozumienia potrzeb 600-tysięcznej grupy zawodowej nauczycieli. Jak mówią, żądają uniezależnienia kształtowania wynagrodzeń nauczycieli od woli polityków. — Domagamy się powiązania systemu wynagrodzeń nauczycieli ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce narodowej. To rozwiązanie jest przedmiotem inicjatywy ustawodawczej, pod którą podpisują się obecnie obywatelki i obywatele – czytamy w komunikacie ZNP.

W przyjętym stanowisku związek domaga się zmiany stanowiska resortu w kwestii proponowanych rozwiązań dotyczących nowego systemu wynagradzania nauczycieli. "Od tego uzależniamy dalszy udział Związku Nauczycielstwa Polskiego w pracach zespołu ds. statusu zawodowego nauczycieli" — poinformował związek.

Prezes ZNP zaapelował do pozostałych związków zawodowych zrzeszających nauczycieli i pracowników oświaty: Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" i do Forum Związków Zawodowych o wspólne działanie w tej sprawie.

Resort edukacji proponuje też wprowadzenie przeciętnego wynagrodzenia nauczycieli zamiast średniego, ustalanego na podstawie kwoty bazowej ogłaszanej corocznie w ustawie budżetowej. Będzie ono wynosiło: dla nauczyciela bez stopnia awansu zawodowego – 140 proc., nauczyciela mianowanego – 181 proc., nauczyciela dyplomowanego – 219 proc. kwoty bazowej. Minimalne stawki wynagrodzenia zasadniczego dla nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego będą ustalone jako określony procent przeciętnego wynagrodzenia nauczycieli. Minimalne stawki dodatków do wynagrodzenia – zgodnie z propozycją MEiN – określone będą kwotowo w drodze rozporządzenia.

Prezydium ZNP podjęło decyzję, że 9 października o godz. 11 odbędzie się pikieta przed Ministerstwem Edukacji Narodowej. To już tylko o krok od strajku, o którym się nieoficjalnie mówi od kilku dni.

— Nasi nauczyciele też tam będą — powiedział nam Tomasz Branicki, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego na Warmii i Mazurach.
Nie kryje, że proponowana przez MEiN podwyżka to kpina. — To drwina z nauczycieli. Zwiększenie pensum prowadzi do tego, że nasi koledzy i koleżanki stracą pracę. Nie możemy do tego doprowadzić. Zmiana finansowania funduszu socjalnego dla nauczycieli, zabranie dodatku na start- my za to dziękujemy. Nie chcemy podwyżek, które sami mamy sobie sfinansować.

Na pomyśle resortu skorzystać mogliby jedynie nauczyciele przedszkola, którzy nie mieliby zwiększonej ilości godzin pracy. — Ale nie wiemy, jeszcze czym to skutkuje. Czy oni rzeczywiście otrzymają podwyżki?— zastanawia się Branicki.
— Nie wiem, dlaczego jesteśmy tak podle traktowani — mówi w rozmowie z nami polonistka z Olsztyna, która prosiła o zachowanie anonimowości. — Weekendy, wieczory i swój wolny czas poświęcam na przygotowanie atrakcyjnych zajęć, na dodatkowe szkolenia, na dokształcanie się, na kontakt z rodzicami, którzy o problemach swoich dzieci piszą nawet w nocy w dzienniczku elektronicznym! Tego czasu nikt nie widzi, nie liczy. Dlaczego mam pracować jeszcze więcej? I jakim prawem minister nazywa to podwyżką?

Aleksandra Tchórzewska

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Insomnia #3076473 30 wrz 2021 08:42

    Nie można jakoś normalnie porozmawiać? Tylko od razu pikieta. Jak rząd wysuwa propozycje to powinne być konsultowane z nauczycielami... chyba że, chodzi o coś innego czego efektem będzie jeszcze większe zidiocenie uczniów z powodu przerw w edukacji, a to z koleji stworzy przeszłych wyborców jednej "słusznej" partii.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. basilo #3076468 30 wrz 2021 08:10

    uuu ... do roboty po 3 latach trzeba wrócić ... szok

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5