Znikome zainteresowanie szczepieniami na Covid-19 w olsztyńskich podstawówkach

„Dziennik Gazeta Prawna” poinformował, że szczepienia dzieci powyżej 12. roku życia w szkołach rozpoczęły się falstartem. Przypomnijmy, że dzieci mogą szczepić się za pośrednictwem szkoły, do której uczęszczają. Wówczas rodzic musi wypełnić odpowiednią deklarację. Dyrektorzy na podstawie liczby złożonych oświadczeń będą decydować o tym, czy utworzyć w swojej placówce punkt szczepień czy organizować wyjścia do powszechnych lub mobilnych punktów szczepień.

— Rzeczywiście rozpoczynamy akcję szczepień. Na razie będziemy patrzyli, ile jest zebranych deklaracji. Nie mniej jednak przypominam, że część dzieci - około 30 proc. - zaszczepiła się już w tym okresie przed rozpoczęciem roku szkolnego — mówił podczas poniedziałkowej konferencji prasowej minister zdrowia. — A więc zobaczymy, jak ta akcja będzie przebiegała. Jeżeli by się okazało, że ona nie jest powiedziałbym satysfakcjonująca z punktu widzenia obrony przed rozwojem epidemii, to oczywiście będziemy razem z Ministerstwem Edukacji i Nauki prowadzili kampanię, akcję - te wszystkie środki zachęcające, bo cały czas opieramy się założeniu o dobrowolności szczepienia — dodawał.

Zgodnie z założeniami Narodowego Programu Szczepień, szczepienia przeciwko wirusowi Covid-19 są nieobowiązkowe. Szczepione mogą być osoby dorosłe oraz dzieci i młodzież powyżej 12. roku życia, które otrzymują preparaty jedynie dwóch firm – Pfizer/BioNTech oraz Moderna. W szkołach prowadzona jest akcja informacyjna na temat szczepień skierowanych do uczniów, rodziców i nauczycieli. Dyrektorzy rozesłali informacje do rodziców, a wychowawcy rozmawiają z uczniami na godzinach wychowawczych.

Pomimo to szczepienia w placówkach edukacyjnych jak na razie nie cieszą się zbyt dużym zainteresowaniem. Jak podaje cytowany przez „DGP” Marek Gralik, kujawsko-pomorski kurator oświaty, spośród 77,2 tys. uczniów, którzy mają ukończone 12 lat, chęć szczepienia zadeklarowało nieco ponad 5 tys. Także w województwie łódzkim niewiele dzieci chce się szczepić – taką chęć zadeklarowały 2 232 osoby.

Dzwoniąc do szkół podstawowych w Olsztynie z zapytaniem o zainteresowanie szczepieniami, najczęściej słyszeliśmy następujące przymiotniki: „niewielkie”, „niemal zerowe”, „jest to tylko kilkoro uczniów”. W związku z tym nie ma nawet mowy o tworzeniu punktów szczepień w placówkach, bo nie ma to po prostu sensu.

— Nie chcę powiedzieć, że zainteresowanie jest zerowe, ale na pewno bardzo niewielkie. Mogłoby się zaszczepić 300 uczniów, a chętne są tylko trzy osoby— powiedział nam Maciej Wąsik, dyrektor SP nr 34.

Z kolei Joanna Sędrowska, dyrektor SP nr 3, przyznała, że martwi ją brak chętnych do szczepień. — U nas nie zgłosił się nikt i ubolewam nad tym, ale nie możemy zrobić nic więcej niż prowadzić kampanię informacyjną. Nie możemy pytać ani uczniów, ani nauczycieli, czy są zaszczepieni. Jednak wydaje mi się, że obecnie są tak duże możliwości zaszczepienia w punktach szczepień w Olsztynie, że może zrobić to każdy chętny niemal o dowolnej porze.

Warmińsko-Mazurski Wicekurator Oświaty Wojciech Cybulski powiedział, że według danych posiadanych przez Kuratorium, chęć szczepień wyraziło na Warmii i Mazurach 3 tys. 300 uczniów, co stanowi ok. 4 proc. wszystkich osób poniżej 18. roku życia „uprawnionych” do szczepień. Zapytany przez nas, czy to jego zdaniem dużo czy mało, odpowiedział następująco: — Nie chcę stwierdzać, czy to jest dużo, czy mało. Każdy podejmuje indywidualną decyzję. My nie mamy prawa agitować za szczepieniami czy kogoś namawiać. Prowadzimy jedynie akcję informacyjną – to jedyne, co możemy zrobić.

Według danych ogólnopolskich do tej pory zaszczepiło się ok. 30 proc. osób poniżej 18. roku życia. i większość zrobiła to przed rozpoczęciem roku szkolnego.

Marta Wiśniewska