Powstanie szlak malowanych warmińskich przystanków. Tylko czy będzie czym dojechać na miejsce?

2021-08-16 15:31:06(ost. akt: 2021-08-16 14:02:18)
Kolejny przystanek w Kabinach, który trafi na mapę kolorowych warmińskich przystanków

Kolejny przystanek w Kabinach, który trafi na mapę kolorowych warmińskich przystanków

Autor zdjęcia: https://www.facebook.com/ania.wojszel

W Kabinach w gminie Kolno pojawiły się kolorowe przystanki. Mają zwrócić uwagę na brak autobusów. Na razie przyciągają turystów, którzy podróżują po Warmii, najczęściej własnym transportem, od przystanku do przystanku. Dlatego powstanie mapa i szlak warmińskich przystanków.
Przystanki w Kabinach dołączyły do tych, które przyciągają uwagę. Są pomalowane, radosne — takie, z których nie chce się odjeżdżać. Pomalowała je Ania Wojszel, malarka i grafik komputerowy, która mieszka w Wipsowie pod Olsztynem. Znana jest z niekonwencjonalnych akcji malarskich. Po prostu zmienia otoczenie na ładniejsze. Na przykład starą lodówkę przerabia na słoneczną szafkę do bookcrossingu. Albo, a może teraz przede wszystkim — obdrapane, stare przystanki w warmińskie łąki. Taki pojawił się na przykład w Wójtowie, a teraz właśnie w Kabinach koło Kolna.


— Przyroda to moja inspiracja. Jestem bardzo zadowolona, że mogę ja malować nie tylko na płótnie, na kamieniach, starych deskach czy dachówkach, ale i na przystankach. Przystanki to dobre medium dla społeczności wiejskich. Otaczamy się przyrodą, ale czasami jej nie zauważamy. A kolorowe przystanki zauważamy. Nazywam je atlasami przyrodniczymi — podkreśla Ania Wojszel. — W Kabinach pomalowałam dwa przystanki. Jeden w centrum miejscowości, a drugi na obrzeżach. Gdy je malowałam, mnóstwo osób do mnie podchodziło i mówiło, że robię dobrą robotę. Ależ się z tego cieszyłam! Zdałam sobie sprawę, że ludzie potrzebują kolorowych przystanków.

Nie chodzi jednak tylko o potrzeby estetyczne.

W wielu wsiach, choć są przystanki, brakuje autobusów


Do Kabin co prawda jeżdżą busy dowożące dzieci do szkoły, ale nie ma transportu publicznego — zauważa Ania Wojszel. — Dlatego wójt Kabin, Krystyna Krasuska, za pomocą moich rąk, chciała przyciągnąć uwagę na ten problem. To nie tylko promocja gminy, ale również podkreślenie, że ludzie nie mają czym dojechać do domu i do pracy. Owszem, na tle przystanków można zrobić świetne zdjęcia, ale często trzeba tu samemu dojechać.

Przystanki ściągają turystów


— Ostatnio dostałam wiadomość od pana, który prowadzi agroturystykę. Powiedział, że specjalnie wybuduje przystanek, żebym mogła go pomalować — zdradza artystka. — Jeśli ludzie przyjadą go obejrzeć, zapewne też skorzystają z jego usług.

Przystanków jest coraz więcej. Dlatego powstanie szlak, który będzie umożliwiał ich „zwiedzenie”. Będzie można, trochę jak szlakiem zamków gotyckich, jeździć od przystanku do przystanku i cieszyć się nimi. Może Warmia stanie się „zagłębiem” kolorowych przystanków?

— Chcę stworzyć trasę malowanych przystanków. To przyciągnie ludzi do małych miejscowości — opowiada Ania Wojszel. — Już rok temu jeden z turystów powiedział mi, że jest taka potrzeba. Że wybrał się specjalnie taką trasą, żeby zobaczyć jak najwięcej pomalowanych warmińskich przystanków. Dotarł do większości i robił sobie na ich tle zdjęcia. Dlatego powstanie mapa i szlak przystanków. Najpierw pojawi się w internecie, a gdy przystanków będzie więcej, pojawi się broszura.

Przystanków będzie przybywało


— Dostałam zapytania od różnych miejscowości, które mają w planach pomalowanie swoich przystanków. Na razie mamy moje trzy przystanki w Wójtowie. Dwa trochę się zniszczyły, więc trzeba powtórzyć malowanie. Przy drodze „szesnastce” jeszcze w tym sezonie namaluję atlas grzybów — mówi Ania Wojszel. — Kolorowy przystanek jest też w Nikielkowie, w Kaplitynach, w Starych Włókach i w Dąbrówce koło Ornety. Ten ostatni malowałam z młodzieżą. Kiedyś był też w Wipsowie, gdzie mieszkam, ale już go nie ma. Pojawił się nowy. Ale przystanki są nie tylko na Warmii, bo pojawiają się też na Mazurach — jeden z nich jest na przykład w Marcinkowie koło Mrągowa.

W Skajbotach jest najbardziej znany przystanek


PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Ciekawe, co tu się jeszcze zmaluje?

Ciekawe, co tu się jeszcze zmaluje?


Mówią, że to najbardziej instagramowy przystanek w Polsce. Niecodzienna dekoracja to stół nakryty obrusem, obok krzesła i ławy, na ścianach obrazki i zegar z kukułką, a w oknie namalowany pejzaż. Dzięki takiemu pomysłowi Skajboty stały się sławne i znane w całej Polsce. Wygląd wiaty zmienia się wraz z porą roku. Był wystrój letni, jesienny, świąteczny. Odbyła się tu nawet sesja ślubna.

Fot. zdjęcia dzięki uprzejmości fb "Przystanak Skajboty"

ADA ROMANOWSKA
a.romanowska@gazetaolsztynska.pl

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5