Olsztyński dworzec. Kolejarze mają znowu poślizg

2021-07-01 07:02:50(ost. akt: 2021-06-30 18:23:13)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Kolejarze znowu przesunęli datę otwarcia ofert w przetargu na przebudowę układu torowo-peronowego na stacji Olsztyn Główny. Nowy termin to 16 lipca, ale czy ostatni? A każdy kolejny oddala Olsztyn od nowego dworca.
Najpierw była długa batalia o to, czy dworzec PKP w Olsztynie to zabytek. Choć dla wielu sprawa była oczywista, to trzeba było wielu miesięcy, aby zapadły prawomocne decyzja. Ostatecznie za zabytkowe zostały uznane wiaty na peronach 2,3 i 4, część mozaiki, jak też tablice z napisami dworzec kolejowy i autobusowy. Okazało się, że to nie był koniec „dworcowych” problemów, bo przetargi, które ogłosili kolejarze zarówno na budowę nowego dworca, jak też przebudowę układu torowo-peronowego na stacji Olsztyn Główny, zaczęły się ślimaczyć. Spółki co rusz przesuwały termin otwarcia ofert, tłumacząc to pytaniami oferentów, ich odwołaniami do Krajowej Izby Odwoławczej.

O ile pod koniec maja PKP SA udało się zamknąć przetarg na budowę nowego dworca, choć też z ponad trzymiesięcznym opóźnieniem, tak PKP PLK dalej prowadzi przetarg na przebudowę stacji Olsztyn Gł. 30 czerwca przetarg miał być zamknięty, ale jest kolejny nowy termin, tym razem 16 lipca.

— Ze względu na postępowanie w Krajowej Izbie Odwoławczej, ustalono nowy termin otwarcia ofert na 16 lipca — poinformował nas Martyna Janduła z zespołu prasowego PKP PLK. — Oczekujemy na wyznaczenie terminu rozprawy.

Czy to ostatni termin zamknięcia przetargu? Trudno wyrokować zważywszy, że pierwotnie potencjalnych wykonawców mieliśmy poznać już 27 listopada 2020 roku. Opóźnienie jest więc spore i rodzi się pytanie, czy może zaważyć na całej inwestycji? A spółka planowała zakończenie inwestycji wartej 200 mln zł w 2023 roku, tyle że było to jeszcze w październiku ubiegłego roku, kiedy spółka ogłosiła przetarg na tę inwestycje i otwarcie ofert miało nastąpić pod koniec listopada.

— Inwestycja na stacji w Olsztynie jest na bieżąco analizowana. Opracowywane są różne scenariusze działań związane z realizacją inwestycji i jej finansowaniem — podkreśla Martyn Janduła.

Być może nie ma pośpiechu, bo — jak nam powiedział rzecznik wojewody Krzysztof Guzek — wojewoda nie wydawał jeszcze decyzji o ustaleniu lokalizacji linii kolejowej dotyczącej realizacji inwestycji pn. „Prace na linii kolejowej nr 2016 na odcinku Działdowo-Olsztyn”. Z wnioskiem o to wystąpiła PKP Polskie Linie Kolejowe, a decyzja ta pozwoliłaby spółce wystąpić o pozwolenie na budowę oczywiście też do wojewody.

Zgodnie z ustawą o transporcie kolejowym, z takim wnioskiem do wojewody może wystąpić jedynie PLK PKP, co jest zrozumiałe, bo spółka odpowiada za utrzymanie i budowę infrastruktury kolejowej.
Specustawa kolejowa podobnie jak specustawa drogowa powstały po to, żeby można było realizować ważne z punktu widzenia społecznego inwestycje, żeby można było rozwijać sieć drogową i kolejową.

Jak poinformowała PKP PLK, wszystkie perony na olsztyńskiej stacji zostaną podwyższone i poszerzone, co umożliwi wygodny dostęp do pociągów. Wiaty na peronach 2,3 i 4, które konserwator uznał za zabytkowe, zostaną poddane renowacji.

Co najważniejsze na stację będzie można dostać się od strony ul. Marii Zientary-Malewskiej. PLK wybuduje bowiem nowe przejście podziemne o długości 140 metrów, o 100 metrów dłuższe niż obecne.

Problemy z przetargami to niejedyne, które mają kolejarze. Bo jest jeszcze prywatny inwestor, spółka Retail Provider, która po sąsiedzku na miejscu obecnego dworca autobusowego chce wybudować kompleks usługowo-handlowy wraz z funkcją dworca autobusowego o nazwie Synergia.

Spółka uważa, że wybudowanie dworca PKP w zaproponowanym kształcie, uniemożliwi połączenie dworca kolejowego i autobusowego oraz Zatorza z Zintegrowanym Centrum Komunikacyjnym. Dlatego planowała budowę kładki z Zatorza do Synergii. Zależało jej, żeby PKP PLK planując swoją inwestycję, zarezerwowały teren pod przyszłą kładkę. Tak się nie stało. Dlatego spółka już wycofała się pomysłu budowy kładki.

— Zakończyliśmy starania o jej wybudowanie. PKP PLK zaprzepaściło bezpowrotnie na tym etapie szansę na jej budowę — stwierdził Rafał Twarowski, prezes Retail Provider.

Spółka jest właścicielem części autobusowej budynku w którym jest dworzec PKP. Wkrótce PKP SA wystąpi o pozwolenie na rozbiórkę starego dworca i zacznie budowę nowego, tyle że za ścianą jest sąsiad, z którym jakoś trzeba się dogadać, realizując tak skomplikowaną inwestycję. Tylko, czy to jest jeszcze możliwe, bo patrząc na tę dotychczasową współpracę, to chyba prędzej można się spodziewać sporów sądowych.

Słowem jest nerwowo, a niepokój potęguje to, że obie inwestycje kolejowe są dofinansowywane z funduszy unijnych, ale tych jeszcze z poprzedniej perspektywy finansowej, a więc na lata 2014-2020. Unijne środki mają określoną datę wykorzystania. W tym przypadku jest to koniec rok 2023 i do tego czasu inwestycja musi być rozliczona. A tu cenny czas ucieka, nie mówiąc już o zawiedzionych nadziejach olsztynian. Stolica Warmii i Mazur, jako jedyne miasto wojewódzkie w Polsce wciąż nie ma nowego, czy tego zmodernizowanego dworca.

Andrzej Mielnicki

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Kuba Bartoszewicz #3069997 1 lip 2021 11:32

    Ojej, a miało być tak wspaniale! Przecież Grzymowicz ogłosił, że tylko społecznicy blokują, a poza tym wszystko ustalone. Przecież Igor Hrywna na ten temat się rozpisywał także. A tu co? Czyżby społecznicy mieli rację, że PKP nie miało niczego i się nie dogada z właścicielem PKSu? Jakie zaskoczenie. Społecznicy mogą powiedzieć "a nie mówiliśmy" i mają rację, bo mówili i jest dokładnie tak jak przewidywali.

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5