Piesi pewnie wchodzą na przejścia. Co na to kierowcy?

2021-06-04 15:56:13(ost. akt: 2021-06-04 19:11:57)
Przejście dla pieszych przy skrzyżowaniu ulic Poprzecznej z Jagiellońską w Olsztynie

Przejście dla pieszych przy skrzyżowaniu ulic Poprzecznej z Jagiellońską w Olsztynie

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Od 1 czerwca weszły w życie przepisy nowelizujące prawo o ruchu drogowym. Piesi m.in. nie mogą korzystać z telefonu podczas wchodzenia na pasy. Kierowcy natomiast mają obowiązek przepuszczania ich przez przejście. Sprawdziliśmy, jak nowe zasady sprawdzają się w praktyce.
Bardzo ważną zmianą dla pieszego jest zakaz korzystania z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego podczas wchodzenia lub przechodzenia przez jezdnię lub torowisko, w tym również podczas wchodzenia lub przechodzenia przez przejście dla pieszych. Jest to wykroczenie zagrożone mandatem karnym. Nie prowadzimy jednak szczegółowych statystyk w tym zakresie — wyjaśnia st. sierż. Andrzej Jurkun z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie. Dlatego sprawdziliśmy to sami.

Przejście Synów Pułku z Orłowicza
Fot. Zbigniew Woźniak
Przejście Synów Pułku z Orłowicza

Dziennikarz "Gazety Olsztyńskiej" w Boże Ciało wybrał się na spacer. Postanowił przy okazji sprawdzić, czy kierowcy oraz piesi pamiętają o nowych przepisach, które weszły w życie kilka dni temu.

Niestety statystycznie nie wygląda to za ciekawie. Na siedem przejść dla pieszych jedynie dwóch kierowców zatrzymało się przed przejściem.

— Dla pozostałych byłem przezroczysty. I gdybym nie stosował zasady ograniczonego zaufania do kierowców, prawdopodobnie w trzech przypadkach wylądowałbym — w najlepszym razie — na SOR — relacjonował na Facebooku nasz dziennikarz.

Pod postem na profilu "Gazety Olsztyńskiej" w komentarzach wywiązała się burzliwa dyskusja. O to kilka z nich:

Stałam przy przejściu dla pieszych. Jechało dosyć sporo samochodów, a ja liczyłam który z kolei się zatrzyma. Zatrzymał się 16.

SMoja mama chciała przejść i akurat zatrzymał się radiowóz, żeby ją puścić. To ruszyła pewnym krokiem, ale jakiś narwany kierowca miał gdzieś czekanie i próbował ją na pasach ominąć jak przeszkodę. Oczywiście zasłużony mandacik.

No tak, piesi to zło, tylko zawsze jak jestem w Olsztynie, to widzę przeważnie kierowców, którzy nie mogą przez kilka minut opanować się i odłożyć telefonu na czas prowadzenia, a później pretensja, bo pieszego nie zauważył. Jak taki ma zauważyć cokolwiek, skoro gapi się ciągle w telefon. W Olsztynie bywam nieczęsto, ale śmieszy mnie, jak siedzi taki kierowca z nosem w telefonie, a później jest zdziwiony, że ktoś trąbi i nie wie co się wokół niego dzieje.

Nie zabrakło również komentarzy kierowców.

My się zatrzymywaliśmy przed przejściem, ale kilku pieszych zapomniało, że się przechodzi tam, gdzie jest przejście, bo nie chciało im się zrobić kilku kroków więcej. Były też takie osoby, które szyły chodnikiem i nagle wpadali na pomysł i nagle wbiegali przed samochód. Przyznam szczerze, że gdyby to była zima, nie wiem, czy kierowca byłby w stanie zatrzymać się. Owszem, pieszy ma pierwszeństwo na pasach, ale nie ma nic w przepisach, że wolno mu wbiegać przed samochód. Jest jeszcze problem rowerzystów, którzy jadą chodnikiem i nagle przejeżdżają przez pasy dla pieszych, chociaż nie ma znaku, że dotyczy to też rowerzystów. Albo przejeżdżają na tzw. skos, wjeżdżając nagle przed samochód. Też przechodzę przez ulice na pasach, ale stosuje zasadę, że nie wchodzę nagle. Wolę przejść bezpiecznie, bo to moje życie i zdrowie, a kierowca nawet przy małej prędkości może nie wyhamować.

Teraz piesi to już w ogóle będą chodzić jak święte krowy, a wypadki? Będzie ich jeszcze więcej, niż było... Większość przechodząc przez pasy, nawet się nie rozejrzy, bo gały mają wlepione w telefon...

Ogólnie wygląda to tak, że w porównaniu do pieszych kierowcy są naprawdę uprzejmi i zdyscyplinowani. Głupi przepis który oduczy pieszych czujności i rozwagi. Po co to było robić wysepki na ulicy, skoro i tak kierowca ma się zatrzymać? Przecież zrobiono je po to, żeby nie wstrzymywać ruchu i żeby przechodzień miał czas się rozejrzeć.

My dziś pojeździliśmy. Piesi stali się "głusi" na ograniczone zaufanie i wchodzą na przejście. Z nosem w telefonie i słuchawkami na uszach. Proponuję w końcu zacząć edukować pieszych, a nie tylko nas, kierowców.

ak

Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. safanduła #3068031 5 cze 2021 13:23

    Niestety Olsztyn i gros jego mieszkańców mentalnie wciąż tkwi na wschodzie, gdzie samochód to wyznacznik statusu społecznego. Kierowca jedzie i nie zwraca uwagi na cały świat, bo przecież on jest królem szos. Zero empatii, zero rozglądania się na innych uczestników ruchu. No i ta pogarda: "święte krowy". Każdy z nas jest pieszym, każdy powinien czuć się bezpiecznie, a przejście na drugą stronę ulicy nie powinno zależeć od łaski pana za kierownicą. Owszem, piesi też popełniają błędy, ale oni nie dysponują kilkutonową maszyną mogącą zabić. Więcej - oni nie muszą nawet znać przepisów: mogą to być starsi, dzieci itd. Mogą być chorzy, niepełnosprawni. Za to kierowca zdawał egzamin na prawo jazdy i powinien myśleć za innych stosując zasadę ograniczonego zaufania. Jeśli to dla niego za dużo, to polecam przesiąść się do komunikacji miejskiej - będzie bezpieczniej dla wszystkich.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. olsols #3067949 5 cze 2021 07:07

      Witaj miasto. Jeszcze tylko tempo30 w całym mieście wzorem Hiszpanii, likwidacja świateł i przycisków, jednopasmowe jezdnie, poprawa infrastruktury rowerowej aby ponad 60% osób dojeżdżało do pracy rowerem (Danii zajęło to kilkanaście lat inwestycji, ale się udało) i miasto będzie odzyskane. Kolej, tramwaj, autobus, rower, nogi. Nie musisz mieć samochodu aby żyć.

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-7) odpowiedz na ten komentarz

    2. ToraTora #3067944 4 cze 2021 22:56

      Kolejna paplanina, która niczego naprawdę NIE wnosi. Kolejna, ponieważ kiedy były „zaostrzane” (celowo w cudzysłów, wyjaśniam dalej) przepisy w kwestii jazdy po spożyciu także redakcje (zapewne na życzenie naczelnego) wpadały w zachwyty JAK to po wprowadzeniu tychże będzie już się dobrze działo. Tymczasem samo „zaostrzenie” wprawiło mnie w niepohamowany śmiech, którego długo nie mogłem powstrzymać. No bo jakie to „zaostrzenie”?????? Przecież kwestią nie jest samo picie i jeżdżenie po napiciu. Sprawą zasadniczą jest niczym nieograniczony dostęp do MOŻLIWOŚCI jeżdżenia na ochlaju!!!!! Zatem dyscyplinowanie winno być w punkcie, w którym możemy UNIEMOŻLIWIĆ jazdę po spożyciu! Czyli…..na nic zda się zabieranie prawka czy nakładanie kar pieniężnych. Bo dostęp do auta nadal jest otwarty! Ale….gdyby zaaresztować samo auto, oooo to już by zadziałało niczym zimny prysznic. Niech ktoś mi powie, że nie! Wracając do kwestii bezpieczeństwa pieszych także należy spojrzeć na to inaczej. Co jest kwestią? Bardzo często bezkarność pieszego!!!! No bo co to za kara 200-300 zeta mandatu? Czy ona ma jakiś wpływ? Śladowy! Ale, gdyby pieszy wiedział, że za wejście na pasy „z buta”, za wejście ze smartfonem przy gałach, za wtargnięcie BEZ upewnienia się i co tam jeszcze, to po udowodnieniu winy pieszego, to pieszy powinien pokrywać WSZYSTKIE SZKODY które powstały w wyniku jego ignorancji!!!! Z urzędu!!!! Newralgiczne przejścia należałoby skamerować tak aby był ogląd także na przejścia. Należałoby uznawać nagrania wideokamer innych kierowców jako dowody w sprawie. To jeśli chodzi o pieszych. Kierowcy, który na przejściu potrąci pieszego łamiąc rażąco przepisy auto do rocznego aresztu na koszt sprawcy. Dopiero wtedy można by oczekiwać skutecznej poprawy, a nie wiązać totalnie rąk wszystkim kierowcom tylko dlatego, że wśród nich trafiają się matołki. I jeszcze jedno ogłosiłbym totalny audyt wszelkich szkół jazdy, bo mam wrażenie, że te szkoły robią wyłącznie plany biznesowe, a prawdziwe szkolenie mają ……...taaaaaa, wiadomo.

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

    3. Cyranka #3067941 4 cze 2021 18:48

      Kuriozalna w omawianym kontekście jest refleksja dziennikarza, że gdyby nie stosował zasady ograniczonego zaufania to by źle skończył. Pytanie - komu dziennikarz zrobił łaskę, że tę zasadę stosował, przecież tylko samemu sobie! Chcesz przeżyć na pasach, to licz na siebie, żadne zmiany przepisów ci nie pomogą gdy jesteś wymagającym tylko od innych. Niestety cmentarze są pełne tych, którzy „mieli pierwszeństwo”!

      Ocena komentarza: warty uwagi (26) odpowiedz na ten komentarz

    4. Darki G #3067940 4 cze 2021 18:18

      Piesi zapomnieli o nowym fakcie, że jak już chcą przechodzić, to nie mogą wgapiać się w sprzęt... niestety wielu tak wbija nawet nie rozglądając się... Połączenie takiego pieszego i narwańca za kierownicą jak w przypadku z policją i kłopoty gotowe.

      Ocena komentarza: warty uwagi (20) odpowiedz na ten komentarz

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5