Wracamy do tematu. Olsztyńska żaba za 100 mln zł? Dwie prawdy o przetargu na Głowackiego

2021-06-01 18:11:51(ost. akt: 2021-06-01 16:38:26)

Autor zdjęcia: Stanisław Kryściński

O co poszło w sporze o działkę przy ulicy Głowackiego w Olsztynie? Warszawski inwestor, który wylicytował ją za 21 mln zł, chociaż była wystawiona za 7 mln, twierdzi, że o żaby. Teraz miasto musi zjeść przysłowiową "żabę" i ogłasza nowy przetarg na działkę.
Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz ogłosił w poniedziałek, że miasto zorganizuje nowy przetarg na działkę, a inwestor, który ją wylicytował na początku roku, traci ponad 710 tys. zł wadium. Powód? Jak wyjaśnił prezydent miasta, wspomniany inwestor nie przyszedł podpisać aktu notarialnego, ani nie wpłacił brakującej kwoty ponad 20 mln zł.

— Przetarg był przeprowadzony z najwyższa starannością, a potencjalni nabywcy mieli wystarczająco dużo czasu do zapoznania się z możliwościami inwestycyjnymi, jakie oferuje działka przeznaczona do sprzedaży — mówił dziennikarzom, których zaprosił do ratusza, Piotr Grzymowicz.

Prezydent Olsztyna poinformował też, że nie było żadnych przeszkód, które ...

Zostało jeszcze 85% treści artykułu.

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. allsteen #3067729 2 cze 2021 09:07

    Muszę przyznać, że jestem zdegustowany słowami prezydenta Grzymowicza. Mówienie, że nabywcy mieli wystarczająco dużo czasu przed przetargiem na zapoznanie się z możliwościami inwestycyjnymi działki albo mogli wcześniej wystąpić o warunki zabudowy, przypomina słowa sprzedawcy samochodów, który sprzedał samochód z wadą, a jak kupujący to odkrył i przyszedł z pretensjami, to sprzedawca mu odpowiada "widziały gały, co brały". Żenada. Podobnie z tą niezachwianą pewnością prezydenta, że działka znajdzie nowego nabywcę, bo wcześniej byli tacy, co oferowali 14 mln za nią. Jeżeli na działce nie można nic zbudować, bo są chronione gatunki płazów, to może się okazać, że złamanego grosza nikt nie da. W interesie miasta było dogadać się z obecnym nabywcą, a nie kozaczyć, tym bardziej, że nabywca zapowiadał, że pójdzie do sądu, a w sądzie może być różnie i to miasto, a nie Grzymowicz poniesie nie małe finansowe koszty, jeżeli sąd uzna roszenia nabywcy. Łatwo być macho za nie swoje pieniądze, ale nie tego oczekują mieszkańcy od prezydenta miasta.

    Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz

  2. AtoJa #3067703 1 cze 2021 19:58

    Czy nasz ratusz aż tak niechlujnie przygotowuje przetargi, że musi je rozstrzygać sąd ? .Nie wiem jak jest w innych miastach, ale mnie wydaje się to dziwne. Jedno wiem : prawnicy nabijają sobie dużą kasę kosztem podatnika.

    Ocena komentarza: warty uwagi (31) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5