Nie przyłbice, szale, chusty tylko maseczki? [NASZA SONDA]

2021-02-24 06:56:17(ost. akt: 2021-02-24 07:10:30)

Autor zdjęcia: Freepik.com

Wszyscy będziemy nosić maseczki? Nie przyłbice, szale, chusty, ale maseczki. Szykuje się radykalna zmiana w obostrzeniach. Sklepy już zacierają ręce, ale nie wszystkim jest do śmiechu. A co na to mieszkańcy Olsztyna?
— Z przyłbicami to na Grunwald — mówił kilka dni temu minister zdrowia Adam Niedzielski. Teraz rząd zamierza wprowadzić obowiązek noszenia maseczek. Do tej pory mogliśmy dowolnie zasłaniać usta i nos — chustami, szalami czy właśnie przyłbicami. Teraz w grę mają wchodzić tylko maski — najlepiej chirurgiczne, FFP2 czy FFP3, ale też bawełniane, choć te nie zapewniają dostatecznej ochrony. A właśnie takie przypadły nam do gustu od czasu, kiedy wybuchła pandemia. I kiedy te bardziej profesjonalne maseczki kosztowały krocie. Rok temu przecież, gdy tylko koronawirus zaczął przybierać na sile, w górę szły też ceny maseczek. Były na wagę złota, często wręcz nie do zdobycia. Dlatego sami szyliśmy bawełniane.

Wtedy jednorazowa maseczka, która wcześniej kosztowała około 60 groszy, podczas wiosennego lockdownu warta była nawet 5 zł. Dziś w dyskoncie 3-warstwowe maski jednorazowe w 20-paku kosztują 7,99 zł, co daje około 40 groszy za sztukę. W sieci można także znaleźć inne, korzystniejsze oferty. 100 sztuk maseczek chirurgicznych można kupić nawet za kilkanaście złotych. Spory wybór maseczek chirurgicznych jest też w aptekach. Certyfikowane maseczki 3-warstwowe w 10-paku kosztują 19 zł. Znacznie więcej pieniędzy wydadzą ci, którzy chcą mieć profesjonalną maskę filtrującą typu FFP3. Ceny rozpoczynają się średnio od 20 zł za sztukę, a sięgają nawet kilkuset złotych.

A ja właśnie taką kupiłam, FFP3. Mam też kilka FFP2. Są droższe, ale lepsze. I niekoniecznie są jednorazowe, bo jeśli się je zdezynfekuje, można ich używać nawet i kilka dni. Tylko żeby ludzie w ogóle chcieli je nosić. Teraz co druga osoba ma maseczkę albo na brodzie, albo w kieszeni. I co ona daje? Jaka by nie była najlepsza, nie chroni — zauważa Elżbieta Borowiec z Olsztyna. — Dopóki nie zacznie ingerować w to policja, nic się nie zmieni. Myślę, że nauczyć nas porządku mogą tylko mandaty. Tak jak kontroluje się bilety w autobusie, tak służby powinny sprawdzać, jak niektórzy noszą maseczki. Żadne tłumaczenie nie powinno wchodzić w grę. Powoływanie się na wolność konstytucyjną również. I narzekanie na ceny maseczek. Owszem, są tacy, którzy liczą pieniądze. Ale są też tacy, dla których najcenniejsze jest zdrowie.

Elżbieta Borowiec twierdzi, że uważa, że najlepsze w walce z koronawirusem są maski FFP3

Nie takie rzeczy w życiu mnie dotknęły, żeby martwić się 60 groszami za maseczkę. To nie jest kwota, która może zrujnować kieszeń. Ostatnio kupiłam paczuszkę takich maseczek i używam ich cały czas. Jeśli wejdą jakieś zmiany, nie odczuję tego, bo tylko takich używam — podkreśla Cecylia Panasiewicz z Olsztyna. — Gdy za każdym razem zakładam maseczkę, mam nadzieję, że koronawirus szybko się skończy. Ale na razie nie ma perspektyw na to…

Cecylia Panasiewicz na rodzinnym spacerze z Katarzyną. Obydwie noszą maseczki

To jakaś bzdura, żeby kazać nam nosić maseczki chirurgiczne. One przecież niewiele dają, tak samo jak te bawełniane — denerwuje się Paweł Łukasiewicz, który przyjechał ze Świnoujścia do Olsztyna, w odwiedziny do dzieci. — Niektórzy w kółko noszą maseczki chirurgiczne i piorą je, gdy się pobrudzą. Nikt nie zmienia maseczki co piętnaście minut, jak jest zalecane. Ja już maskę bawełnianą jedną mam i nie będę zmieniał jej na inną.

Jeśli coś nam nakazują, to niech poluzują inne obostrzenia. Coś za coś. Według mnie powinniśmy nosić maseczki, nawet te lepsze, w urzędach, autobusach czy w sklepach — twierdzi Paweł Nykiel z Olsztyna. — Na dworze powinniśmy oddychać bez nich.

Maski chirurgiczne są dobre, gdy pracuje się przy stole operacyjnym, a nie chodzi w nich po ulicach! Powinniśmy wszyscy nosić maski FFP2 albo FFP3. Takie nas chronią porządnie, choć są droższe. Ale i zdrowie jest nam drogie — nie ma wątpliwości Elżbieta Koścień z Olsztyna. — Cała Europa nosi dobre maski. Niemcy już takie mają, Czesi, Anglicy… Tylko że oni noszą je wewnątrz, a nie na świeżym powietrzu. A jeśli my mamy je nosić cały czas, niech NFZ nam je finansuje. Powinny być na receptę.

To absurd, żeby ktoś nakazywał nam noszenie masek, za które trzeba słono płacić. Bo przecież nie mówimy o jednej sztuce, ale nawet o kilku dziennie! Jeśli będą spadały z nieba, chętnie będę je łapać. Ale nie będę ich kupował tylko dlatego, że komuś się wydaje, że w ten sposób zapanuje nad pandemią — podkreśla Grzegorz Lipczyński z Olsztyna. — W tej chwili noszę przyłbicę. W maseczkach nie mogę złapać tchu. Nie będę się katował tylko dlatego, że taka jest rekomendacja.

ADA ROMANOWSKA

Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Andrzej Bogdan Deptuła #3061202 24 lut 2021 12:32

    Maseczki chronią tyle przed covid co majtki przed smrodem. ☹️ Mogę zrozumieć jeszcze obowiązek używania masek w małych pomieszczeniach i bliskiej odległości z innymi osobami, ale zupełnie nie rozumiem jak można ludzi odcinać od dostępu świeżego powietrza. ☹️ Często zdarza mi się iść ulicą gdzie są zupełne pustki lub pojedyncze osoby i w tym momencie muszę mieć również to ;coś; na twarzy ☹️ Chore pomysły naszych rządzących. Mam nadzieję że to ich ostatnia kadencja.

    Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz

  2. stara baba #3061188 24 lut 2021 09:21

    Jeszcze ktoś z rodziny się nie dorobił? Zresztą - im ciągle mało.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  3. Ja. #3061179 24 lut 2021 08:29

    Widziałem już różne kolorowe "maseczki", nawet takie z siateczki przypominającej gazę albo "przyłbice" które chronią tylko jak ktoś się ślini i mówi z rozpryskiem...

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  4. mariusz #3061173 24 lut 2021 07:32

    kolejny super pomysł super ministra, Nie nakaz - a zalecenie, nie zalecenie - a zakaz..... po prostu ręce opadają. zapytajcie proszę tych geniuszy o koszt tego pomysłu.... 1. dla obywatela (średnia ilość zużywanych dziennie maseczek x cena za sztukę) 2. dla planety ( dzienna ilość sztuk x masę x liczbę ludności) i oczywiście miejcie na uwadze fakt, że to nie jest rozwiązanie gwarantujące cokolwiek,... ministrowi po prostu WYDAJE SIĘ, że pomoże...

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5