Latarnia miejska nie wystarczy? Wracamy do potrącenia na Bałtyckiej

2021-02-11 15:39:02(ost. akt: 2021-02-23 11:34:46)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Babcia i wnuczka zostały potrącone na tym samym przejściu — na ul. Bałtyckiej — ale w innym czasie. Gdy pytamy miasto, czy zadba o bezpieczeństwo w tym miejscu, otrzymujemy zaskakującą odpowiedź: przecież przejście... oświetla latarnia.
Pani Beata cały czas nie może dojść do siebie. Jej córka została potrącona w środę przez samochód na przejściu na ul. Bałtyckiej. Została przewieziona do szpitala. Gdy z nią rozmawiamy, nastolatka cały czas jest pod obserwacją lekarzy.

— Ola jest mocno poobijana i na szczęście nie ma żadnych pęknięć, choć cały czas ma badania — mówi pani Beata, mama Oli. — Córka szła na autobus i przechodziła przez przejście. Samochód jadący z przeciwległej strony, czyli z Gutkowa, zatrzymał się. Natomiast kobieta, która jechała od strony Olsztyna, prawdopodobnie za późno zobaczyła Olę. Najpierw zaczęła hamować, ale chyba stwierdziła, że się nie zatrzyma. Dlatego zdecydowała się przejechać. Że zdąży. Ale nie zdążyła. Najechała na Olę. Do dzisiaj trudno mi o tym mówić. Jestem roztrzęsiona. To dla mnie ogromny stres. Ola też jest bardzo przestraszona. Pewnie teraz, gdy będzie zbliżała się do jakiegokolwiek przejścia, będzie czuła się zagrożona. Nie dziwię się, bo ja też się źle z tym czuję. I teraz nie będę jej nigdzie samem puszczać. Będę ją wszędzie woziła — pani Beata nie kryje łez.

Historia niestety lubi się powtarzać. To brzmi tragicznie, ale w 2016 roku mama pani Beaty została potrącona na tym samym przejściu.

— Czy to jakieś fatum? Babcia i wnuczka doświadczyły tego samego i w tym samym miejscu — podkreśla pani Beata. — Sytuacja była identyczna. Po przeciwległej stronie zatrzymał się samochód, a jadący od strony centrum nie wyhamował. Moja mama też trafiła do szpitala. Choć minęły już cztery lata, cały czas to dla niej koszmar. Bardzo przeżyła wypadek Oli. Bo wie, co wnuczka czuje… I z w jakim samopoczuciem będzie chodziła na rehabilitację. Stłuczenie czasem może być gorsze niż połamanie… I tak właśnie było u mamy. Dopiero po dwóch miesiącach od potrącenia okazało się, że ma pęknięcie w kręgosłupie. Miała też problemy z kolanem.

Fot. Zbigniew Woźniak

Pani Beata też jest kierowcą, ale nie rozumie zachowania innych. Zwłaszcza kobiety, która potrąciła Olę.

— Nie mam do niej żalu, ale nie rozumiem jednak, jak można nie zachować ostrożności zbliżając się do przejścia. I jak można nie hamować, gdy widzi się pieszego — dziwi się pani Beata. — Ja się zawsze zatrzymuję. Takie zresztą obowiązują nas, kierowców, przepisy. Nie patrzę, czy pieszy wejdzie na pasy czy zmieni zdanie. Wolę się zatrzymać. Dla wspólnego bezpieczeństwa. To mój obowiązek.

Od czterech lat bezpieczeństwo się nie zwiększyło. Skoro doszło tu do zdarzenia, coś musi być nie tak w tym miejscu.

— Według mnie powinna tu działać sygnalizacja. Żeby kierowca wcześniej widział, że musi zwolnić. Żeby czerwone światło go zatrzymało — twierdzi pani Beata. — W tej chwili samochody jeżdżą tu bardzo szybko. Dlaczego? Być może kierowcy rozpędzają się, bo jadą z górki. A trzeba w tym miejscu zachować szczególną ostrożność, bo z przejścia korzysta całe osiedle. Po jednej stronie mieszka większość mieszkańców osiedla, a po drugiej jest przystanek autobusowy. Wiem, że mieszkańcy walczą, żeby poprawić bezpieczeństwo na tym przejściu. Tylko czy coś się musi stać najgorszego, żeby miasto w końcu zareagowało? Historia mojej rodziny pokazuje, że to przejście jest bardzo niebezpieczne.

Gdy pytamy miasto, czy zamierza poprawić w tym miejscu bezpieczeństwo, otrzymujemy zaskakującą odpowiedź.

— Przejście, na którym doszło w środę do zdarzenia drogowego, jest oświetlone. Na wysokości przejścia znajduje się latarnia miejska — odpowiada Michał Koronowski, rzecznik ZDZiT w Olsztynie. — W miarę możliwości finansowych systematycznie modernizujemy oświetlenie na przejściach dla pieszych. By podnieść bezpieczeństwo niechronionych uczestników ruchu, tylko w ostatnich dwóch latach takie projekty zostały zrealizowane na 19 przejściach dla pieszych, z czego w 2020 roku na ośmiu. W bieżącym roku planowane jest doświetlenie kolejnych przejść, w tym: Dworcowa — Tortex, Dworcowa — 47, a także Bałtycka — Łukasiewicza.

I dodaje: — Przejście dla pieszych jest oświetlone i właściwie oznakowane. Dokładne przyczyny zdarzenia ustala policja. Jeśli policja, w tym przypadku będzie miała uwagi dotyczące infrastruktury drogowej, to po ich przekazaniu do ZDZiT, podejmiemy odpowiednie kroki.


Zatem czy latarnia miejska jest w stanie bardziej zabezpieczyć przejście niż sygnalizacja, o której mówi pani Beata? Oby nie powtórzyła się historia przejścia ul. Synów Pułku z ul. Orłowicza. Zginęła tam dziewczyna, którą na pasach potracił samochód. Innym razem samochód potracił tam prawidłowo przejeżdżającego przez przejście rowerzystę. Kwestia poprawy bezpieczeństwa stała się wręcz koniecznością. Miasto w tym miejscu wprowadziło wiele działań mających na celu podniesienie poziomu bezpieczeństwa uczestników ruchu. Wymalowane zostały na kolor czerwony przejścia i przejazdy rowerowe. Ustawiono znak D-6 na fluorescencyjnym podkładzie oraz znaki informujące o wypadkach i ograniczenie prędkości na ul. Synów Pułku do 50 km/h. Przejście to też zostało doświetlone. Później nie było już tam żadnych wypadków.

ADA ROMANOWSKA

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Elżbieta Maksimowicz #3060542 15 lut 2021 14:42

    Wypadek nie wydarzył się o zmroku a w południe więc nie o oświetlenie chodzi tu na tym przejściu bo wszystkie wypadki są tu w ciągu dnia .Prosimy od lat o światła na tym przejściu nie wspomnę już od ilu lat obiecywana jest budowa ulicy Nowobałtyckiej . Jeszcze jedno dlaczego wyłączane są światła na skrzyżowaniu Bałtyckiej z Brzozową w soboty i niedziele .Dochodziło z tego powodu też do stłuczek.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. mariusz #3060443 12 lut 2021 10:42

    uważam, że sama sygnalizacja owszem wyeliminuje problem, ale również spowoduje zmniejszenie przepustowości i tak zakorkowanej Bałtyckiej. moim zdaniem, bardzo dobrym rozwiązaniem, są przejścia z pulsującą sygnalizacją ostrzegawczą, w momencie kiedy na przejściu jest człowiek . dodatkowe oświetlenie przejść dla pieszych, to powinna być normalność w miastach, gdzie oświetlenie przejścia dla pieszych zlewa się z oświetleniem jezdni.

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Ja. #3060448 12 lut 2021 06:32

      . A kiedy będzie obiecywana od 40 lat ulica NOWOBAŁTYCKA ???

      Ocena komentarza: warty uwagi (15) odpowiedz na ten komentarz

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5