Maszt telefonii komórkowej tuż przy blokach. Mieszkańcy protestują

2020-05-16 14:22:00(ost. akt: 2020-05-15 12:41:48)
Na zdjęciu zaznaczyliśmy, gdzie stanie maszt telefonii komórkowej

Na zdjęciu zaznaczyliśmy, gdzie stanie maszt telefonii komórkowej

Autor zdjęcia: Andrzej Sprzączak

Na jednej z prywatnych działek przy ulicy Boenigka w Olsztynie stanie maszt telefonii komórkowej. Jest już pozwolenie na budowę. Problem w tym, że ma być oddalony kilkanaście metrów od okien niektórych mieszkań. Mieszkańcy protestują.
Sprawa nie jest nowa, a odżyła po tym, jak zgłosili się do nas mieszkańcy ul. Boenigka. O ich problemie pisaliśmy już w 2015 roku, ale dopiero teraz operator dostał pozwolenie na budowę.
Przypomnijmy więc, że na działce przy ul. Boenigka 26D ma stanąć ponad 43-metrowy maszt telefonii komórkowej. Pisma z ratusza informujące o postępowaniu administracyjnym w tej sprawie mieszkańcy dostawali już w sierpniu 2015 roku. I wtedy też zareagowali, bo maszt miał stanąć dosłownie przy ich domach. Właściciel działki tłumaczył „Gazecie Olsztyńskiej”, że sprzedaż działki ma proste wyjaśnienie. Pieniądze miały mu pozwolić utrzymać firmę.

Mieszkańcy protestowali i tłumaczyli, że ktoś się wzbogaci, a oni zyskają tylko problemy. Lokatorzy bloków, których część okien sąsiaduje z działką w odległości zaledwie 20 metrów, wysłali więc pisma do ratusza. Pytali, dlaczego maszt stanie na prywatnej działce, a nie na miejskiej, skoro tyle terenu jest jeszcze wolne. Miasto odpowiedziało wówczas, że nie ma jeszcze decyzji, a w tamtym obszarze nie uchwalono nawet planu zagospodarowania przestrzennego. Miejski Wydział Środowiska stwierdził też, że inwestycja nie ma negatywnego wpływu na środowisko, a maszt stanie na terenie prywatnym, bo operator sieci telefonii komórkowej nie zwrócił się z wnioskiem o budowę na terenie miasta.

Sprawa trafiła ostatecznie na sesję Rady Miasta, a ratusz wydał decyzję odmowną. Operatorowi sieci komórkowej przysługiwało odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Olsztynie. Wydaje się więc, że operator skorzystał z tej opcji, bo problem z masztem wrócił pod koniec 2019 roku, gdy do mieszkańców ul. Boenigka przyszło pismo, w którym Spółdzielnia Mieszkaniowa „Jaroty” poinformowała ich, że 27 grudnia do spółdzielni wpłynęło pismo z Urzędu Miasta. To decyzja zatwierdzająca projekt budowlany na „budowę stacji bazowej telefonii komórkowej operatora P4 „Play” jako wieży wolnostojącej (…) o wysokości 43,3 m” — czytamy.

Spółdzielnia podkreśla, że na każdym etapie postępowania składała odwołania. Od tej decyzji również zapowiedziano odwołanie.

Właściciel działki zmarł w lutym 2020 roku. Skontaktowaliśmy się z jego synową. Jak mówi...
— O tym, że stanie tu maszt, dowiedzieliśmy się po śmierci teścia, w lutym tego roku. Jestem załamana tak samo, jak sąsiedzi i ludzie, którzy kupili mieszkania w nowo powstającym osiedlu mieszkaniowym. O ile o tym wiedzą — podkreśla. — Maszt ma stanąć bardzo blisko budynków, praktycznie w oknach moich dzieci. Nie wiadomo, czy uda się cokolwiek zrobić, żeby to zatrzymać. Są spadkobiercy, którzy chyba przejmą tę umowę. Nie wiem nic więcej. Po prostu boimy się tego, co będzie.

A jeśli maszt stanie, to co wtedy? — pytamy.
— Naprawdę nie wiem. Mieszkamy tu od 2001 roku. Nie wyobrażam sobie mieszkania z tym masztem za ścianą, a nie mamy nawet żadnej opcji wyprowadzki. Mieszkaliśmy z teściem tyle lat i nic nie wspomniał o tym, że sprzedał tę działkę — przekonuje. — Dowiedzieliśmy się dopiero, jak ruszyło postępowanie spadkowe. Gdy zaczęliśmy drążyć temat, dowiedzieliśmy się, że były sprzeciwy mieszkańców, a teść nawet chciał się wycofać ze sprzedaży. Ale pojawia się chyba kwestia kar itd. Jesteśmy w takim zawieszeniu. Nie wiemy, co się stanie. Dziwię się, że sprawa ciągnie się od 2015 roku, a obok powstaje nowe osiedle mieszkaniowe. Nie wiem, czy ludzie zdają sobie sprawę z tego, gdzie kupili mieszkania.

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy operatora sieci komórkowej Play. Przytaczamy ją w całości...
— Przy okazji swojej działalności operacyjnej P4 sp. z o.o. (operator sieci PLAY) prowadzi w trybie ciągłym wiele inwestycji infrastrukturalnych na terenie całego kraju, w tym także w Olsztynie. Celem prowadzonych inwestycji jest zapewnienie jak najlepszego dostępu do bezprzewodowej sieci telekomunikacyjnej pozwalającej na niezakłócone rozmowy oraz dostęp do szybkiego połączenia internetowego — informuje Jan Pilewski z Play. — Czasy globalnej pandemii, a w konsekwencji stanu epidemii na terenie Polski jeszcze wydatnej podkreśliły rolę sprawnej i nowoczesnej infrastruktury telekomunikacyjnej. To dzięki niej możliwe jest zdalne wykonywanie pracy, co pozwala wielu rodzinom na utrzymanie stałego kontaktu z bliskimi, prowadzenie lekcji na platformach do e-learningu czy też najważniejsze – na wezwanie pomocy medycznej lub służb ratunkowych, kiedy wymaga tego sytuacja. Właśnie ta szczególna sytuacja powoduje, że jako operator dostajemy wiele apeli i listów od mieszkańców miejscowości z całej Polski, którzy proszą o zintensyfikowanie działań inwestycyjnych, nawet w miejscach, gdzie jeszcze niedawno można było spotkać głosy sceptyczne wobec rozwoju technologii bezprzewodowych sieci telekomunikacyjnych.
Inwestycja, którą planujemy w Olsztynie, jest obecnie na etapie prac przygotowawczych i jest ona oparta o standardową technologię wykorzystywaną przy tego rodzaju inwestycjach — tłumaczy Jan Pilewski. — Historia procesu przygotowawczego realizacji tej inwestycji oraz uzyskane przez operatora sieci PLAY decyzje administracyjne wskazują na prawidłowość całego procesu inwestycyjnego włączając w to decyzję lokalizacyjną celu publicznego, która została wydana w listopadzie 2019 roku.
Jesteśmy świadomi, że realizacja inwestycji wywołuje emocje wśród lokalnej społeczności, jednocześnie pragniemy zauważyć, że w Polsce funkcjonuje obecnie kilkadziesiąt tysięcy stacji bazowych telefonii komórkowej, więc nie jest to inwestycja, która w żaden sposób się wyróżnia. Rozwijając naszą infrastrukturę sieciową, zawsze dbamy o przestrzeganie prawa i staranne wypełniania wszystkich regulacji, które nas dotyczą, jednocześnie wsłuchując się w oczekiwania naszych klientów związane z zapewnieniem wysokiej jakości usług. Obecna konfiguracja radiowa wspomnianej stacji bazowej nie zawiera anten strice przeznaczonych do funkcjonowania w technologii 5G. Decyzja o wdrożeniu technologii 5G w przyszłości będzie wynikała głównie z zapotrzebowania klientów.
Czas epidemii oraz ostatnie miesiące obfitują w wiele tzw. fake newsów związanych z funkcjonowaniem infrastruktury telefonii komórkowej. Rozumiemy, że odróżnienie fałszywych od prawdziwych informacji może być dla wielu osób niełatwe. Dlatego też zachęcamy wszystkie osoby zainteresowane technologią 5G w pierwszej kolejności do weryfikacji wartości merytorycznej źródeł traktujących o rozwoju infrastruktury telekomunikacyjnej w Polsce.
Wierzymy, że budowanie wiedzy na temat funkcjonowania technologii telefonii komórkowej w oparciu o źródła naukowe bazujące na faktach pozwoli zrozumieć wszystkim zainteresowanym, że zarówno proces inwestycyjny związany z rozwojem i modernizacją sieci, jak i wykorzystywane technologie są bezpieczne dla zdrowia i życia ludzi oraz środowiska naturalnego — podkreśla.

Do czasu zamknięcia wydania olsztyński ratusz nie odesłał nam odpowiedzi. Wrócimy więc do tematu w następnym wydaniu „Naszego Olsztyniaka”.

Paweł Jaszczanin
p.jaszczanin@gazetaolsztynska.pl


Czytaj e-wydanie


Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w czwartek i piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl


W weekendowym (16-17 maja) wydaniu m.in.

Wszyscy rapujemy!
Koronawirus ma wpływ na nasze życie w absolutnie każdej jego odsłonie… Zasadniczo najbardziej nam wpływa na zdrowie, ale na pracę nam też wpływa, na plany wakacyjne i na spędzanie czasu wolnego… Na wszystko, bez krzty umiaru!

Danuta Chada w TogoNazwano ją matką chrzestną szkoły w Tchambie
Danuta Chada przez kilkanaście lat marzyła o tym, by zobaczyć Afrykę. W końcu udało jej się to marzenie spełnić... aż trzy razy. Przy okazji spełnia marzenia afrykańskich dzieci. — Są wspaniałe — mówi emerytowana dziś nauczycielka. — Jestem nimi zauroczona.

Mamy prawo do Warmii
Ktoś inny może szukać swoich korzeni w dokumentach. Moje dokumenty fruwają między gałęziami — mówi Łukasz Staniszewski. Olsztyński prozaik, dramaturg oraz autor słuchowisk wydał niedawno debiutancką książkę „Małe Grozy”.


Komentarze (64) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Ajaj #2921484 | 37.47.*.* 16 maj 2020 14:14

    Lepiej mieć więcej masztów i anten nadających małą mocą, niż jeden duży. Aby wysłać cokolwiek do masztu oddalonego od nas trzeba nadawać mocą, która grzeje mózg. Gdy maszt jest bliżej, nadajemy mniejszą mocą. Maszt też nadaje słabiej , gdy jego użytkownicy są blisko.

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Kolo #2921500 | 5.60.*.* 16 maj 2020 14:35

      Najgorzej jak o kwestiach technicznych wypowiadają się osoby które nie mają w tym temacie wiedzy i generalnie wszystko im przeszkadza. Z instalacji elektrycznej w mieszkaniu jest większe natężenie pola elektromagnetycznego niż że stacji bazowej. O korzystaniu z komputera to nie będę wspominal. I jest dobrze. Palenie węglem w domach jednorodzinnych nikomu nie przeszkadza pod warunkiem że robi się to samemu bo już jak sasuadvyo jest źle. To wszystko świadczy o niskim poziomie wiedzy i kierowaniu się stereotypami bez jakichkolwiek podstaw i znajomości tematu.

      Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

    2. a ja bym kciał, a ja bym kciał #2921505 | 77.253.*.* 16 maj 2020 14:38

      żeby mi te kościelne dzwony nie rąbały od bladego poranka i sklepu z alko pod moim oknem pod którym menele przesiadują. Chyba też napiszę do prezydenta, żeby zrobił wymiankę. Niech da mi masz, a kościół i bandę meneli pod okna protestujących...

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

    3. A jak to jest w praktyce #2921508 | 37.4.*.* 16 maj 2020 14:42

      W praktyce władze Miasta i Spółdzielni Jaroty umywają ręce. Jednak Grzymowicz, ani Przedwojski nigdy by się nie zgodzili na instalację takiej anteny pod swoim miejscem zamieszkania. Obojętnie jak mocny, czy słaby jest sygnał z anteny. Działa on permanentnie, 24 godziny na dobę, i promieniowanie po przekroczeniu pewnego poziomu działania na organizm zwyczajnie osłabia go, jego system immunologiczny, odporność. Ludzie chorują i nikt oficjalnie "nie wie" dlaczego. Podobnie jest z niektórymi budynkami w Olsztynie postawionymi na byłych bagnach, albo oczkach wodnych. Nie słyszałem aby ktoś z władz miasta zainteresował się albo zainicjował badania wyższą śmiertelnością w tych budynkach na niektóre choroby w stosunku do przeciętnej.

      Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      1. fert #2921523 | 31.0.*.* 16 maj 2020 15:03

        Przecież telefonia komórkowa jest nieszkodliwa hehe.... już w 1950 roku naukowo udowodniono że palenie papierosów powoduje raka płuc ale dopiero 40 lat później zaczęto to nagłaśniać na całym świecie.... tel komórkowe to łatwe pieniądze dla budżetów państw dlatego żaden rząd z tego nie zrezygnuje... paradoksem jest to że w pewnym sensie wpływy budżetowe z papierosów zostały zastąpione wpływami z telefonii komórkowej....

        Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        Pokaż wszystkie komentarze (64)
        2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5