Zmiany w strefie płatnego parkowania w Olsztynie. Gminy protestują przeciwko izolacji

2019-12-20 10:34:17(ost. akt: 2019-12-20 10:42:28)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu!

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu!

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Olsztyńscy radni przegłosowali niedawno zmiany w strefie płatnego parkowania. Po kieszeni dostaną nie tylko olsztyńscy kierowcy, ale także z gmin ościennych, których będzie obowiązywała wyższa stawka niż olsztyniaków. To dyskryminacja — mówią.
W specjalnym oświadczeniu władze gminy Dywity mówią wprost: „Nowe regulacje przyjęte przez Radę Miasta (...) stoją w sprzeczności z ideą tworzenia Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego Olsztyna, w jawny sposób dyskryminując terytorialnie i stygmatyzując znaczącą część mieszkańców naszego regionu”.

Przypomnijmy, w wyniku uchwały Rady Miasta (z 27 listopada — red.) od lutego 2020 roku zmienią się stawki za parkowanie, abonamenty i kary za brak opłaty parkingu. Pierwsza godzina będzie kosztowała 3 zł, miesięczny abonament 150 zł, a na dodatek zniknie podstrefa żółta, którą zastąpi czerwona.

Zmiana dotyczy także opłaty za postój w strefie bez ważnego biletu. Dotychczas opłata ta wynosiła 30 zł, jeśli kierowca uiścił ją w ciągu siedmiu dni od zdarzenia, i 50 zł powyżej siedmiu dni. Od 1 lutego 2020 roku będzie to odpowiednio 50 i 100 zł. Ponadto zmieni się czas obowiązywania SPP — obecnie obowiązuje od poniedziałku do czwartku w godz. 8-16, a w piątki 8-15. Od 1 lutego 2020 roku czas zostanie ujednolicony — poniedziałek-piątek 8-17.

Drugi etap zmian zostanie wprowadzony od lipca 2020 roku. I tu właśnie pojawia się największa kontrowersja. Bo ten etap ma polegać na podniesieniu opłat za parkowanie dla użytkowników nie odprowadzających podatku na rzecz gminy Olsztyn. I tak, pierwsza godzina postoju będzie kosztowała 3,9 zł, a w przypadku abonamentu miesięcznego w SPP 250 zł. Pytanie tylko, jak będzie to egzekwowane?

Skąd wiadomo, czy kierowca płaci podatki w Olsztynie? ZDZiT stwierdził, że umożliwi to doposażenie parkomatów „o pewne elementy”. To ma m.in. pozwolić na płatność kartą. Z tego, co wiemy, wszystko ma się odbywać za pomocą Olsztyńskiej Karty Miejskiej.

Gmina Dywity podaje inne argumenty:
„W wyniku dyskusyjnej decyzji Rady Miasta, od lipca 2020 roku mieszkańcy gminy Dywity i całego Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego mają płacić więcej za parkowanie na terenie Olsztyna. Przywilej niższych stawek parkingowych przysługiwać ma wyłącznie osobom płacącym podatki do miejskiej kasy. Pomysłodawcy nie wzięli jednak pod uwagę, że gros mieszkańców okolicznych gmin właśnie w Olsztynie pracuje, korzysta z usług publicznych, robi zakupy — co także zasila tutejszy budżet w formie odpowiednich podatków, a więc wydatnie przyczynia się do wzrostu poziomu produktu miejskiego brutto” — czytamy w stanowisku Rady Gminy Dywity.

Jednocześnie radni zaznaczają, że rozumieją cel olsztyńskiego ratusza — ograniczenie liczby aut wjeżdżających do miasta, redukcję emisji spalin, propagowanie transportu publicznego jako alternatywy dla ruchu samochodowego. Ale: „(...) w pierwszej kolejności należałoby mieszkańcom podolsztyńskich gmin stworzyć ku temu sprzyjające warunki. Tymczasem na obrzeżach Olsztyna od strony Dywit nie powstał dotąd żaden parking typu Park&Ride, gdzie mieszkańcy okolicznych miejscowości mogliby zostawić auta i przesiąść się do komunikacji publicznej. Żeby kogokolwiek do tego zachęcić, komunikacja musiałaby kursować z dużą częstotliwością oraz mieć preferencje w ruchu drogowym, chociażby poprzez buspasy na odcinku leśnym alei Wojska Polskiego”.

Gmina Dywity przypomina zresztą o uchwale radnych z Olsztyna z kwietnia 2016 roku. Chodzi o przyjęcie Strategii Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego. Uchwała zakłada wiele działań w kierunku rozwoju współpracy gmin ościennych z Olsztynem. Miejski Obszar Funkcjonalny wraz z Olsztynem tworzą: Barczewo, Dywity, Gietrzwałd, Jonkowo, Purda i Stawiguda.

— Dlatego w naszym odczuciu decyzja podjęta przez Radę Miasta Olsztyna jest nie do przyjęcia. Stygmatyzowanie członków wspólnoty, dzielenie ich ze względu na miejsce zamieszkania i deprecjonowanie zamiejscowych przeczy idei współpracy aglomeracyjnej pomiędzy Olsztynem i ościennymi gminami — podkreśla Daniel Zadworny, wójt gminy Dywity. — Nie tylko sprzeciwia się założeniom współdziałania, integracji i otwartości, czyniąc Olsztyn miastem hermetycznym i nieprzyjaznym, lecz stanowi oczywisty przejaw segregacji mieszkańców i jawne pogwałcenie zasady równości obywateli, którą zapewnia Konstytucja RP.

Podobnie na tę sprawę patrzy Stawiguda.
— Nie mogę powiedzieć, czy przygotujemy podobne stanowisko, bo to kwestia Rady Gminy, ale jako wójt stanowczo sprzeciwiam się takiemu podejściu władz Olsztyna — nie kryje Michał Kontraktowicz, wójt gminy Stawiguda. — To niewłaściwe różnicowanie mieszkańców naszego regionu. Jest wiele instytucji wojewódzkich i dostęp do nich powinien być równy zarówno dla mieszkańców Olsztyna, jak i dla mieszkańców gmin ościennych, całego województwa, a nawet całej Polski.

— Rozmawiałem z kolegami samorządowcami i mamy przyjąć wspólne stanowisko. Wójt gminy Dywity został poproszony o zajęcie stanowiska w imieniu pozostałych samorządów. Moje stanowisko jest więc spójne z gminą Dywity. Uważamy, że nie jesteśmy przygotowani na takie wysokie podwyżki. Nie z naszej winy organy wojewódzkie są usytuowane w Olsztynie i to jeszcze w centrum miasta. Tu nie chodzi o wójta, czy burmistrza, bo my sobie poradzimy, możemy kupić nawet OKM na okaziciela. Tu chodzi o mieszkańców, a te zmiany to drenowanie ich kieszeni oraz sposób na pozyskanie podatków — podkreśla Jan Kasprowicz, wójt gminy Gietrzwałd.

Paweł Jaszczanin


Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Roczna prenumerata e-wydania tylko 199 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5