Szkoła od blisko 90 lat nie może się doczekać sali gimnastycznej

2019-12-08 10:00:00(ost. akt: 2019-12-06 15:22:24)
sala gimnastyczna szkoły podstawowej nr 1

sala gimnastyczna szkoły podstawowej nr 1

Autor zdjęcia: rada rodziców

Szkoła Podstawowa nr 1 to najstarsza szkoła w Olsztynie. Od blisko 90 lat nie doczekała się jednak sali gimnastycznej z prawdziwego zdarzenia. Rada rodziców nie ustaje w wysiłkach na rzecz realizacji tej — jak mówią — pilnej inwestycji.
Nowoczesny obiekt szkolny, oddany do użytku w roku 1935 był dumą ówczesnych mieszkańców miasta Allenstein — czytamy w opracowaniu przygotowanym przez Radę Rodziców SP 1. Zaraz po zakończeniu II wojny światowej szkoła rozpoczęła pracę w już polskim Olsztynie w czerwcu 1945 roku. Jednak do dziś nie doczekała się sali gimnastycznej pozwalającej na realizację programu zajęć ruchowych i sportowych dla uczniów.

— Wszystkie zajęcia ruchowe dla prawie 300 uczniów szkoły oraz uroczystości szkolne odbywają się w auli szkolnej na drugim piętrze — wyjaśnia dyrektorka szkoły Barbara Rzepnicka. — Rozmiary tego pomieszczenia nie odpowiadają nawet standardom boiska do piłki siatkowej. Klasyczne wychowanie fizyczne, dodatkowe zajęcia sportowe dla klas I-III oraz szkolna innowacja pedagogiczna pt. „Rozwój przez taniec” zajmują 11 godzin dziennie. Na szczęście dyrekcja sąsiedniego Zespołu Szkół Ekonomiczno-Handlowych udostępnia po koleżeńsku swój obiekt sportowy i dzięki temu dzieci z SP 1 mają gdzie ćwiczyć.

Jednak w przyszłym roku nie będzie to już możliwe. Do ZSEH przyjdzie bowiem tzw. podwójny rocznik, który pojawi się w związku z ostatnią reformą oświaty i dla gości z SP 1 nie wystarczy już miejsca. Co robić w takiej sytuacji?

Wczesną jesienią i późną wiosną można organizować zajęcia na szkolnym boisku, oczywiście kiedy pozwala na to pogoda. Jednak także tutaj wypracowana szkolna infrastruktura nie jest już dla dzieci bezpieczna. Na zdjęciach udostępnionych przez Radę Rodziców SP 1 widać pełen dziur, skorodowany asfalt pokrywający boisko, na którym upadek, musi skończyć się przynajmniej bolesnym otarciem naskórka.

— W obecnej sytuacji nigdy nie dowiemy się, czy wśród naszych dzieci nie ma przyszłych olimpijczyków czy zdobywców mistrzowskich tytułów w lekkiej atletyce — podsumowuje Wiesław Gardocki, przewodniczący Rady Rodziców.

Niektórzy rodzice, widząc te problemy z salą, zdecydowali się na zapisanie swojego dziecka do innej szkoły. Inni dostrzegają jednak kilka ważnych zalet „jedynki”. Jak wyjaśnia Gardocki, należą do nich znakomita i w miarę bezpieczna lokalizacja wewnątrz osiedla, młoda i dobrze zorganizowana kadra szkoły, stosunkowo niewielka liczba uczniów, dzięki czemu nikt nie jest tu anonimowy. W cytowanym na wstępie opracowaniu Rada Rodziców podkreśla także „niezwykłą kreatywność nauczycieli”, którzy potrafią sprawić, że pomimo ograniczonych możliwości działania, dzieci chętnie uczestniczą w kolejnych zajęciach.

Od roku rodzice uczniów razem z dyrekcją i nauczycielami podjęli działania mające na celu budowę tak potrzebnej szkole sali gimnastycznej. Przy wsparciu radnego Mirosława Arczaka, absolwenta tej szkoły, trafili w styczniu na obrady Komisji Sportu i Rekreacji Rady Miasta. Wynikiem tego spotkania była uchwała, która zobowiązała prezydenta miasta do wygospodarowania w budżecie kwoty rzędu 150-200 tys. zł potrzebnych na wykonanie pełnej dokumentacji tej inwestycji.

— Wniosek został przez komisję przyjęty jednogłośnie — mówi radny Arczak. — Ta szkoła była przez wiele lat przeznaczona do wygaszenia, jednak w ostatnim czasie zaczęła naprawdę dobrze funkcjonować i takie wygaszenie mijałoby się z celem. Tym bardziej że w niedługim czasie zostaną na Zatorzu oddane nowe domy mieszkalne i pojawi się blisko tysiąc rodzin, z których wiele będzie miało dzieci w wieku szkolnym. Dodatkowo Zatorze, niegdyś otoczone złą sławą, stało się teraz bardzo atrakcyjnym rejonem zamieszkania i wiele młodych rodzin decyduje się na przeprowadzkę w ten rejon miasta, skąd blisko i do centrum Olsztyna, i na niedzielny spacer do lasu.

— Dzieci z osiedla Podleśna powinny mieć równy ze swoimi rówieśnikami dostęp do zajęć sportowych — dodaje radny Mirosław Arczak. — A tymczasem wszystko, co taka sala umożliwia, nie jest na razie ich udziałem. Kiedy ćwiczą w małej salce w SP 1, to jak trafiają potem na zawody w pełnowymiarowej sali sportowej, po prostu się tam gubią — poskarżyła się nam jedna z nauczycielek.

Radny Arczak deklaruje konsekwentne podążanie śladem uchwały swojej komisji.
— Mam nadzieję, że w marcu 2020 roku, kiedy nastąpi rozliczenie budżetu z roku 2019, znajdą się środki na tego typu pilne działania — podkreśla. — Pieniędzy na budowę sali sportowej można szukać w wielu miejscach, jednak dokumentacja przygotowująca tę inwestycję jest tutaj niezbędnym wkładem własnym. Musimy więc mieć ten projekt.

Dodatkowym argumentem za wsparciem tej inicjatywy jest zaangażowanie wszystkich środowisk związanych ze szkołą: i rodziców, i dyrekcji, i grona pedagogicznego. W tej szkole wychowało się wielu mieszkańców Olsztyna, w tym także osób zajmujących dzisiaj ważne stanowiska. Mam nadzieję, że wielu z nich udzieli wsparcia tej inicjatywie — liczy radny Mirosław Arczak.

Łukasz Czarnecki-Pacyński


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. absolwent #2831898 | 88.156.*.* 8 gru 2019 18:44

    Brawo rodzice za zaangażowanie! Brawo radny za wsparcie szkoły! Chciałbym za jakiś czas napisać "Brawo Prezydent!" kiedy przychyli się do głosu szkoły z Zatorza.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5