Spór o to, kto co wiedział

2019-11-25 17:02:41(ost. akt: 2019-11-25 19:04:49)
Wierzę, że postępowanie prokuratorskie potwierdzi moją niewinność i niezasadność zarzutów — mówił w czwartek prezydent Piotr Grzymowicz

Wierzę, że postępowanie prokuratorskie potwierdzi moją niewinność i niezasadność zarzutów — mówił w czwartek prezydent Piotr Grzymowicz

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Sprawa Helpera znowu zwróciła oczy Polski na Olsztyn. Prokuratorskie zarzuty usłyszeli samorządowcy, a opinię publiczną rozgrzewają ogromne kwoty poręczeń majątkowych, które musieli wpłacić byli prezesi stowarzyszenia Helper.
Czy przyszłe wybory prezydenckie w Olsztynie będą toczyły się w cieniu prokuratorskich zarzutów, procesów sądowych? To wcale niewykluczone, jeśli prokuratura zdecyduje się podtrzymać zarzuty i skierować do sądu akt oskarżenia obejmując nim prezydenta Olsztyna Piotra Grzymowicza. Na razie prezydent, jak też czterech innych samorządowców z Warmii i Mazur usłyszało zarzuty niedopełnienia obowiązków i działania na szkodę interesu publicznego. Chodzi o sprawę Helpera i nadużyć jakich miało się dopuścić stowarzyszenie, otrzymując rządowe dotacje poprzez gminy na prowadzenie pięciu środowiskowych domów samopomocy — w Reszlu, Jedwabnie, Prejłowie, Marcinkowie i Olsztynie.

Zdaniem śledczych samorządowcy nie kontrolowali prawidłowości wykonania umowy przez stowarzyszenie Helper.

Nie dbali też o sprawdzenie, czy w sposób prawidłowy wykorzystywane są środki publiczne na wykonywanie tychże zadań. Przez co mieli narazić samorządy na straty od 2 mln do 25 mln zł. Obecnemu prezydentowi grozi do ośmiu lat więzienia. Rodzi się pytanie, czy samorządowcy nie wiedzieli, nie mieli sygnałów o tym, że Helper jest kontrolowany?

W miniony czwartek prezydent Grzymowicz zwołał konferencję w sprawie postawionych mu zarzutów. — Do wojewody warmińsko- mazurskiego już w 2015 roku dotarła informacja z Urzędu Kontroli Skarbowej o nieprawidłowościach w wykorzystywaniu otrzymywanych przez stowarzyszenie Helper dotacji, jednakże nie byłem o niej w żaden sposób poinformowany — mówił prezydent Grzymowicz. — Także moje niedawne prośby o udostępnienie tej informacji były zbywane.

Z kolei urzędnicy wojewody twierdzą, że prezydent był informowany pisemnie w 2015 roku jeszcze przez wojewodę Mariana Podziewskiego o trwającej kontroli w stowarzyszeniu Helper. — Prezydent Olsztyna był informowany różnymi pismami o trwającej kontroli prowadzonej przez Urząd Kontroli Skarbowej. Nawet mamy takie dokumenty z 2015 roku, a więc praktycznie na samym początku kontroli prowadzonej przez UKS, która rozpoczęła się pod koniec 2014 roku — mówi Marcin Jastrzębski, dyrektor Wydziału Polityki Społecznej Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie. — Poza tym szereg pism w tej sprawie z UKS, jak również z Komendy Głównej Policji wskazywały na to, że na tym etapie postępowania wszelkie informacje do prezydenta, czy też do Urzędu Miasta napływały. Dlatego, że nie sposób było prowadzić kontrolę przez te komórki, nie żądając różnego rodzaju przelewów, informacji, które były niezbędne do analizy pod kątem kontroli wydatkowania tych środków.

Sprawa Helpera ciągnie się od kilku lat i zaczęła się od kontroli fiskusa. Późniejsze już kontrole urzędników wykazały, że na liście zakupów Helpera były m.in. elektryczna deskorolka, damska bielizna, drogie perfumy czy ubrania narciarskie.

Jak powiedział dyrektor Jastrzębski informacja o trwającej kontroli Urzędu Wojewódzkiego została przekazana samorządom na przełomie lutego i marca 2017 roku. — Wskazaliśmy szereg nieprawidłowości, choć jeszcze to postępowanie trwało — dodał dyr. Jastrzębski. — Kontrola zakończyła się w maju.

Na podstawie wyników kontroli urzędników UW wojewoda wydał decyzje administracyjne w sprawie zwrotu przez gminy niewłaściwie wykorzystanych dotacji.

W tej sprawie zarzuty usłyszało już 37 osób, w tym były prezes Helpera Tomasz K., czyli słynny agent Tomek. Śledczy zarzucili mu udział w zorganizowanej grupie przestępczej, przywłaszczenia mienia na kwotę około 10 milionów złotych, oraz oszustwa w związku z nienależnym przyznaniem dotacji na kwotę 39 milionów złotych, a także prania pieniędzy na kwotę ok. 2 mln zł. Prokuratura zastosowała wobec niego poręczenie majątkowe w kwocie 0,5 mln zł.

Dwa razy więcej, a dokładnie 1 mln zł 10 tys. zł musiała wpłacić jego żona, która wcześniej była prezesem Helpera. Jej prokuratura przedstawiła łącznie 12 zarzutów dotyczących m.in. założenia i kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, przywłaszczenia wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami mienia w łącznej kwocie blisko 33 milionów złotych oraz oszustwa w związku z nienależnym przyznaniem dotacji w kwocie ponad 71 milionów na szkodę miasta Olsztyn i gmin w Purdzie, Jedwabnie oraz Reszlu, a także przestępstw przeciwko wiarygodności dokumentów.

Jak nam powiedział Paweł Sawoń, zastępca prokuratora regionalnego w Białymstoku śledztwo ma charakter rozwojowy, niewykluczone są kolejne zarzuty w tej sprawie.

Andrzej Mielnicki

Komentarze (7) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ja #2824645 | 5.173.*.* 26 lis 2019 10:36

    Przypomnijmy, że poprzedni prezydent został odwołany w drodze referendum również po usłyszeniu zarzutów. Czy prawo jest równe dla wszystkich i teraz też odbędzie się referendum?

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Podatnik #2824539 | 188.147.*.* 26 lis 2019 08:31

    Pięć lat ich kontrolowali zanim postawili zarzuty. Przecież to farsa. Normalny przedsiębiorca dzień po kontroli ma zablokowane konta i środki firmowe do czasu wyjaśnienia sprawy, a tu kontrola trwa od 2014 roku, miliony z kasy uciekają. Zarzuty to jeszcze kontrolerom trzeba postawić. Mało tego kobiecie grozi 12 lat i wychodzi za poręczeniem. Macie swoje niezawisłe sądy spod znaku jedynej słusznej partii

    odpowiedz na ten komentarz

  3. spoko #2824511 | 80.50.*.* 26 lis 2019 07:45

    no nie możliwe ???nasz prezydent jest czysty !!!!

    odpowiedz na ten komentarz

  4. Purda #2824503 | 37.47.*.* 26 lis 2019 07:27

    czy można zatrudniać w jednostkach podległych Urzędowi Gminy w Purdzie w ŚDS w Marcinkowie i w GOPS w Purdzie rodziny kierowniczni zatrudniły swoje dzieci które im bezpośrednio podlegają szanowni państwo obudźcie się , nie tylko Helper narozrabiał dalej dziwne rzeczy się dzieją pod okiem władz Purdy i nić, ach szkoda gadać do czego to doprowadzi.

    odpowiedz na ten komentarz

  5. Mama #2824464 | 178.36.*.* 25 lis 2019 23:23

    Afere Helpera olsztynska Debata opisywala juz wiele lat temu.

    odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (7)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5