Co dalej z „Żaczkiem”? Rodzice martwią się o los olsztyńskiego przedszkola

2019-11-15 15:15:00(ost. akt: 2019-11-15 15:29:19)
Rodzice nie chcą, żeby przedszkole w Kortowie zostało zamknięte

Rodzice nie chcą, żeby przedszkole w Kortowie zostało zamknięte

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Istniejące w podstawówce na Nagórkach przedszkole nie będzie się jednak rozbudowywało. Miało się powiększyć po to, żeby przyjąć przedszkolaki z Kortowa. Szkoła zamknęła drzwi, ale pytanie, co dalej będzie z „Żaczkiem”, nadal jest otwarte.
Sprawa przeniesienia w przyszłym roku Przedszkola Miejskiego nr 40 z Kortowa do Szkoły Podstawowej nr 25 przy ul. Wańkowicza, gdzie funkcjonuje już Przedszkole Miejskie nr 8, odbiła się szerokim echem. Rodzice uczniów byli przerażeni taką możliwością. Martwili się, że taka decyzja wpłynie na poziom nauczania w szkole. Miasto zastanawiało się bowiem nad rozbudową przedszkola, które istnieje w podstawówce od dwóch lat. Do nowych sal trafiłyby dzieci z Kortowa. Dlatego rodzice maluchów z „Żaczka” również nie mogli przejść obojętnie obok tego pomysłu. Ratusz jako powód przeniesienia maluchów z Kortowa na Nagórki podał, że budynek jest w stanie zagrażającym bezpieczeństwu przedszkolaków.

— To nieprawda, że przedszkole zagraża bezpieczeństwu dzieci. Gdyby tak było, natychmiast byłyby ewakuowane, a przecież tak nie jest. Niedawno w życie weszło rozporządzenie, które nakłada na takie placówki obowiązek posiadania zabezpieczenia przeciwpożarowego, między innymi szybu wewnętrznego odprowadzającego tlenek węgla i zewnętrznych schodów przeciwpożarowych. Takich nie ma, jak zresztą w większości przedszkoli w Olsztynie. Ale ratusz tłumaczy przeniesienie właśnie brakiem takiego zaplecza — opowiada Marcin Lew, tata przedszkolaka. — Nasze przedszkole ma 65-letnią tradycję. Kolejni rektorzy uczelni remontują je i tym samym wyręczają w tym miasto. Niedawno zakończył się remont dachu. To, jak to przedszkole dzisiaj wygląda, to jest rekord świata. Niewiele olsztyńskich placówek jest tak dopieszczonych i wyremontowanych.

— Jako rodzice jesteśmy bardzo zaniepokojeni chęcią likwidacji „Żaczka”. Jest to wspaniałe przedszkole z wykwalifikowaną, kompetentną kadrą — dodaje pani Katarzyna, mama przedszkolaka. — Przedszkole jest położone na terenie cichego, spokojnego kampusu uniwersyteckiego. Na tym terenie nasze dzieci są bezpieczne, chociażby ze względu na ograniczony ruch samochodów.
Po naszej publikacji sprawa nabrała tempa. Dowiedzieliśmy się, że uczniowie podstawówki mogą spać spokojnie. Istniejące tam przedszkole nie będzie się już powiększało.

— Sprawa rozbudowy przedszkola w naszej szkole została zakończona — cieszy się Mariusz Szczepański, przewodniczący Rady Rodziców SP 25 w Olsztynie. — Moim zdaniem duży wpływ na tę decyzje miały nasze działania i bez wątpienia artykuł w „Gazecie Olsztyńskiej”. Dla nas sprawa jest zakończona.

Ale co dalej z „Żaczkiem”? Tu nie można mówić o finale sprawy. Budynek przedszkola należy bowiem do uniwersytetu. Ratusz, chociaż to przedszkole miejskie, nie ma w planach remontu placówki. Ale żeby „Żaczek” pracował, musi mieć wymagane zabezpieczenia przeciwpożarowe. W środę odbyło się spotkanie ratusza z władzami przedszkola i rodzicami.

— Nie ma żadnych decyzji ze strony miasta. Chcemy natomiast spotkać się jeszcze z prezydentem, rektorem i radą rodziców, żeby wszystko omówić. Na naszym spotkaniu był również kanclerz Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, który chce żeby przedszkole nadal funkcjonowało — mówi Joanna Sternicka, wicedyrektor „Żaczka”. — Przygotował kalkulację kosztów, jakie trzeba wyłożyć na zabezpieczenia przeciwpożarowe. Do końca tego roku musimy na przykład usunąć palną wykładzinę ścienną usytuowaną na drodze ewakuacyjnej oraz palną wykładzinę podłogową. Zrobimy to. Inne zalecenia musimy wykonać do końca 2021 roku.

O przyszłość przedszkola w Kortowie zapytaliśmy też ratusz.

— Żadne decyzje odnośnie dalszego funkcjonowania placówki nie zostały jeszcze podjęte. Na spotkaniu ustaliliśmy, że zwrócimy się do straży pożarnej o przedłużenie terminu wykonania części zaleceń pokontrolnych — tłumaczy Marta Bartoszewicz, rzeczniczka ratusza. — Ponadto wystąpimy do władz UWM o spotkanie w celu omówienia wstępnych deklaracji kanclerza uniwersytetu o możliwościach dyskutowania na temat sfinansowania remontu.

ADA ROMANOWSKA


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij

Komentarze (51) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Andzia #2820401 | 83.5.*.* 18 lis 2019 14:14

    Najłatwiej jest zamknąć, zburzyć, zepchnąć, winę przenieść na KTOSIA - a najtrudniej usiąść i wspólnie znaleźć złoty środek. Najłatwiej oszczędzać na najmłodszych obywatelach, bo oni się nie obronią. Na każdym kroku tyle mówi się o przedszkolu jako bardzo ważnym etapie w życiu dziecka, gdzie uczy się ono najwięcej ... I w tej sytuacji co nasze najmłodsze pokolenie zapamięta...?

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  2. Anna #2820330 | 5.173.*.* 18 lis 2019 10:59

    W głowie się nie mieści, że dyrekcja i rodzice o planach likwidacji dowiedzieli się z gazet i to tylko dzięki innym rodzicom z innej placówki! Gdyby nie to UM mógłby spokojnie działać i postawić przed faktem dokonanym! Dopiero zaczęliśmy naszą drogę edukacyjną i dołożymy wszelkich starań żebyeby ta bezduszna machina UM nie osiągnęła swojego celu ! Na zebraniu z rodzicami )ani Dyrektor z UM i Pani chce prezydent Kaliszuk okazały się absolutnie niedecyzyjne ale za to super elokwentne w powtarzaniu ciągle tego samego żeby tylko nie dopuścić rodziców do głosu! To my Was wybieraliśmy i to nam.macie ułatwiać codzienne życie a nie sobie! Więc weźcie się wreszcie do roboty zamiast mnożyć długi miasta! Chcecie strajku że śpiworami w UM - proszę bardzo! Czemu straż pożarna wycenia korytarz na 400 tys a UM na 800??? Gdzie ma w takim razie trafić połowa? Bo napewno nie do przedszkola!i tylko 8 przedszkoli ma to spełnione! Więc gdzie jest drugie dno?????

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  3. Czytelnik #2820179 | 5.173.*.* 17 lis 2019 19:35

    To są jakieś żarty. Każdy człowiek ze zdrowym rozsądkiem widzi, że stan budynku jest dobry. Niewątpliwie nadaje się on do dalszej eksploatacji... Poza tym świetnie wykształcona kadra każdego roku wypuszcza kilkadziesiąt świetnie wykształconych maluchow

    Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

  4. kurp #2820065 | 83.9.*.* 17 lis 2019 12:42

    Zawsze jak komuś potrzebny budynek, to ratusz ma jeden powód. Zły stan budynku. Tak było ze szkołą przy ulicy Jagiellońskiej (gastronomik). Bez większego remontu dalej budynek jest eksploatowany, tylko nie ma szkoły.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  5. Matka #2819961 | 83.31.*.* 17 lis 2019 04:07

    " Na tym terenie nasze dzieci są bezpieczne, chociażby ze względu na ograniczony ruch samochodów." To przedszkole stoi tuz przy bardzo ruchliwej ulicy. Rodzice szukają wygody, a miasto oszczędności i tyle w temacie.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-9) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (51)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5