Czy przedszkole na Nagórkach w Olsztynie zagraża uczniom?

2019-11-03 08:00:20(ost. akt: 2019-11-01 16:53:52)
Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 3 w Olsztynie

Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 3 w Olsztynie

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Największa z olsztyńskich podstawówek maleje, bo dwa lata temu powstało tu przedszkole. I te z roku na rok się rozrasta. Sale przeznaczone do nauki zajmowane są przez przedszkolaki. Rodzice uczniów martwią się, że to odbije się na nauce.
Szkoła Podstawowa nr 25 jest jedną z największych szkół w Olsztynie. Wraz z IX LO i Przedszkolem Miejskim nr 8, tworzy Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 3. Z roku na rok jednak dzieci tu przybywa — tych najmłodszych. Niepokoi to rodziców uczniów podstawówki. Bo sale, w których dotychczas uczyły się ich dzieci, służą przedszkolakom. W przyszłym roku maluchów ma być jeszcze więcej.

Dwa lata temu ratusz podjął decyzje o utworzeniu przedszkola w budynku naszej szkoły. Wtedy na potrzeby przedszkola został wydzielony parter jednej z brył. Utworzono cztery grupy. Rok później przedszkole ponownie powiększono o sale znajdujące się na parterze w innej części budynku, w bryle G. Utworzono kolejne cztery grupy. Odczuły to nasze dzieci, czyli uczniowie podstawówki. Za rok ma być jeszcze trudniej — opowiada Mariusz Szczepański, przewodniczący Rady Rodziców SP nr 25 w Olsztynie. — Przed nami kolejna rozbudowa przedszkola. W 2020 roku ma zostać zajęte pierwsze piętro w bryle G, a później też drugie piętro. Gdzie w takim razie pomieszczą się nasze dzieci?
I to jest pytanie, na które rodzice nie mogą znaleźć odpowiedzi. Spotkania w urzędnikami nic nie pomagają.

Przedszkole rośnie, a szkoła podstawowa pęka w szwach. Zmniejszanie ilości sal dydaktycznych, świetlicowych, biblioteki i czytelni znacząco przyczynia się do obniżenia poziomu nauczania. Takie działanie urzędu miasta nieuchronnie spowoduje też wydłużenie się godzin pracy szkoły — martwi się pan Mariusz. — Nasze dzieci będą uczyły się do późnego popołudnia. Większość przyjdzie do szkoły z samego rana, bo przecież rodzice pracuję. Będą zmęczone całodniowym pobytem w szkole. Wpłynie to na ich koncentrację i słabsze oceny. Nie będą też miały czasu na zajęcia pozaszkolne i na odpoczynek.

Ale nie tylko nauka na zmiany martwi rodziców.
Dzieci młodsze z klas I-III, będą musiały przebywać na korytarzach ze starszymi uczniami. Jak wpłynie to na ich poczucie bezpieczeństwa? — zastanawia się Mariusz Szczepański. — Stołówka będzie musiała również wydać więcej obiadów. Obsługuje przecież przedszkolaki i uczniów. Maluchy mają serwowane cztery posiłki. Jeśli przybędzie przedszkolaków, stołówka będzie miała więcej pracy, a nie jest na tyle duża by temu podołać. A skoro wydłuży się czas przebywania dzieci w szkole, więc i zapotrzebowanie na obiady przez nie również się zwiększy. Nie bez znaczenia jest też infrastruktura drogowa, która na obecną chwilę praktycznie nie istnieje. Rano robią się tu korki. Mamy jedną drogę dojazdową, a w szkole i w przedszkolu uczy się 1200 dzieci. Naprzeciwko szkoły też jest przedszkole. To kolejne 220 maluchów. Większość przywożą rodzice samochodami. Im aut będzie więcej, tym większy czeka nas paraliż. Docelowo będzie tu przyjeżdżało jeszcze o 150 samochodów więcej. Auta to przecież zagrożenie dla pieszych. Zwłaszcza dla dzieci, które przychodzą tu same.

Pan Mariusz rozumie, że gdzieś trzeba przenieść dzieci z likwidowanych przedszkoli. Ale dlaczego kosztem podstawówki? Czemu szukanie oszczędności w urzędzie odbywa się kosztem naszych dzieci?

— W Olsztynie jest wiele budynków, które nie są wykorzystywane w całości, chociażby budynek przy ul. Turowskiego. Tam w tym roku otworzono dwie klasy pierwsze nowej Szkoły Podstawowej nr 12 — zauważa. — Można pomyśleć o budynkach po wygaszonych gimnazjach. Albo chociażby rozważyć budowę nowego skrzydła na terenie ZSO nr 3 lub w innym miejscu. Myślę, że uda się znaleźć rozwiązanie. I liczę, że ratusz weźmie to pod uwagę. Nie wyobrażam sobie, że można pogarszać warunki jednym dzieciom, żeby polepszyć innym.

Czy rzeczywiście mowa o pogarszaniu warunków? Spytaliśmy o to ratusz.
Do szkoły przeniosłyby się dzieci, które w tej chwili chodzą do Przedszkola Miejskiego nr 40 w Kortowie. Budynek, w którym się ono znajduje, zagraża ich zdrowiu i bezpieczeństwu. A że nie należy do gminy, bo jest wynajmowany, więc nie możemy go remontować. Dlatego szukamy najbardziej racjonalnego rozwiązania. Zapytaliśmy dyrekcję szkoły, czy istnieje możliwość przyjęcia dodatkowych oddziałów przedszkolnych od września przyszłego roku. Technicznie są takie możliwości. We wtorek otrzymamy plan pomieszczeń, które mogą zostać zaadaptowane. Jeżeli stwierdzimy, że może to w istotny sposób zaburzyć pracę funkcjonowanie szkoły, to naturalnie odstąpimy od tego pomysłu. Ale szkoła jest ogromna, a w ostatnich latach spada liczba uczniów. Sale będą więc stały puste. Za to maluchów przybywa. Chcemy, żeby miały dobre i bezpieczne warunki — tłumaczy Ewa Kaliszuk, wiceprezydent Olsztyna odpowiedzialna za edukację, zdrowie i sport. — Kiedyś w szkole było znacznie więcej dzieci i wszyscy sobie radzili. Nikt nie robił problemów. Dzisiaj rodzice niestety są bardzo roszczeniowi. Mało tego, żadne decyzje nie są jeszcze podjęte, a rodzice już wszystko wiedzą i komentują. Owszem, trzeba rozmawiać, ale z rozwagą i rozsądkiem. Szkoła nie jest szkołą prywatną. Rodzice mają prawa określone przepisami. Zachęca się rodziców do współpracy, ale do twórczej. Powinniśmy usiąść do wspólnego stołu i pomyśleć nad rozwiązaniem, żeby nikt nie ucierpiał.
ADA ROMANOWSKA

Komentarze (19) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Mama #2814005 | 5.173.*.* 4 lis 2019 22:06

    Moje dziecko chodzi do przedszkola w Kortowie i nie rozumiem dlaczego organizowany był nabór do jednostki, która stanowi zagrożenie dla życia i zdrowia mojego dziecka! To jest jakaś paranoja i teraz przez 11 miesięcy mam się o nie martwić czy mu się nic nie stanie?! W jakim sensie budynek jest niebezpieczny? Jak można coś takiego napisać? Rozumiem że miasto naraża w tym momencie pok 100 dzieci na niebezpieczeństwo?

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

  2. heniek #2813646 | 82.177.*.* 4 lis 2019 09:20

    Mam dziecko w tej szkole, niestety... Jest w jednej z niższych klas, a już w tym czasie, zostało w ramach zmian rejonizacji dorzucone osiedle Zacisze, uszczuplono zasoby bo powstał najpierw jeden oddział przedszkolny a rok później drugi. Jak powstał drugi oddział, zaczęły się problemy z pomieszczeniami. Zajęcia dodatkowe siadły. Dyrekcja twierdziła, że to okres przejściowy, bo likwidacji po bieżącym roku szkolnym miało ulec Liceum. Jednak w maju okazało się, że Liceum zostaje. W międzyczasie zlikwidowano świetlice które funkcjonowały w "zamkniętym" obszarze, tak , żeby się dzieci starsze i młodsze za bardzo nie mieszały. Przerzucono je na piętro przy stołówce, gdzie chodzą praktycznie uczniowie każdej klasy, łącznie z tymi z Liceum. Proszę pamiętać , że w tej szkole są oddziały integracyjne, są dzieci o różnym stopniu niepełnosprawności. W związku z utworzeniem oddziałów przedszkolnych wprowadzono jakieś procedury bezpieczeństwa, które uniemożliwiały rodzicom odbierającym dzieci ze świetlicy, wchodzenie wejściem głównym do szkoły, przekierowani zostali poprzez piwnice i korytarzami, na około przez praktycznie cały budynek szkoły. Bliższa klatka schodowa, nie wiedzieć czemu została zablokowana. Ta szkoła to przykład betonu w każdej formie. Brak pomieszczeń, dyktatorskie zarządzanie, brak dialogu z kimkolwiek. Dyrekcja rodziców traktuje jak zło konieczne. A teraz jeszcze kolejne przedszkola , masakra. Nie polecam tej szkoły nikomu...

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Ignacy #2813641 | 83.28.*.* 4 lis 2019 09:14

      Budowa nowego przedszkola na os. Gnerałów kosztowała w granicach 8 mln PLN. Adaptacja pomieszczeń (z zastosowaniem wszelkich wymogów technicznych np. drzwi ognioodporne, mebelki atestowane i inne) kosztowały Ratusz grubo poniżej 500 tys. PLN. Trzeba wejść w położenie około 600 rodzin które zmuszone byłyby do posłania dzieci do przedszkoli prywatnych, a to rónica dość istotna dla portfela. W szkole nr 25 uczyło się w latach 70-tych ponad 3500 uczniów i było dobrze. Wywiadowca z GO kłamie mówiąc o wydłużeniu pobytu dzieci w szkole. Ten pobyt NIE BĘDZIE WYDŁUŻONY o więcej niż godzinę albo wcale nie będzie wydłużony. Zatem mamy bicie piany przez tych którzy mają to co chcieli i potrzeby innych maja głęboko w dupie. I tak ten spór trzeba postrzegać.

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

      1. olsztynianin #2813631 | 88.156.*.* 4 lis 2019 08:42

        ZAGRAZAJO DZIECIOM PEDOFILE I GEJE ZARAZA LGBTE I INNA CHOŁOTA LEWICOWA

        Ocena komentarza: poniżej poziomu (-6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        1. PRZEDSZKOLA ZAMKNIĘTE W WAKACJE #2813622 | 213.73.*.* 4 lis 2019 08:12

          Skandalem jest zamykanie na miesiąc przedszkoli w wakacje BEZ WYZNACZENIA PRZEDSZKOLA ZASTĘPCZEGO. Rozumiem, że nauczyciele muszą odpocząć, remont trzeba zrobić ale pozostawienie rodziców bez możliwości wysłania dziecka do przedszkola zastępczego to już przesada. Trzeba to jakoś zorganizować.Pani Wiceprezydent proszę o interwencję.

          Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

          Pokaż wszystkie komentarze (19)
          2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5