Pani Maria spotkała anioły. Nieznana dziewczyna wręczyła jej kopertę

2019-10-22 17:55:12(ost. akt: 2019-10-22 17:00:55)
Maria Skut

Maria Skut

Autor zdjęcia: Stanisław Kryściński

W Olsztynie są anioły! Przekonała się o tym 86-letnia Maria Skut. Jej ciężki los opisaliśmy w "Naszym Olsztyniaku". Po publikacji, kiedy kobieta wychodziła z niedzielnej mszy, nieznana dziewczyna wręczyła jej kopertę.
Bardzo dziękuję tej pani. Była chyba z narzeczonym. Po mszy podeszła do mnie, zapytała, czy nazywam się Maria Skut, dała mi kopertę i oboje odeszli — opowiada starsza pani, która mieszka przy ulicy Warmińskiej w Olsztynie. — Ta dziewczyna musiała rozpoznać mnie zdjęciu w waszej Gazecie — dodaje Maria Skut, pokazując "Naszego Olsztyniaka" z jej zdjęciem na okładce.

To nie koniec niespodzianek, które spotkały panią Marię po publikacji na temat ciężkich warunków, w których żyje. — Potem dostałam list, kiedy go otworzyłam, też znalazłam w nim pieniądze. List był od pana, który mieszka przy ulicy Dworcowej. Jemu też chciałam bardzo podziękować. Obiecuję, że żaden grosz z tego się nie zmarnuje — mówi wzruszona kobieta, ocierając ręką łzy pojawiające się w kąciku oka.

O tym, jak ciężkie życie ma starsza pani, napisaliśmy w „Naszym Olsztyniaku”, który w piątki jest dodatkiem do „Gazety Olsztyńskiej”. Można go także znaleźć w różnych punktach miasta. Przypomnijmy.

Pani Maria przeszła udar mózgu. Leczy się też na wiele chorób, spowodowanych także mieszkaniowymi warunkami. W jej mieszkaniu, w kamienicy przy ulicy Warmińskiej 6A nie ma centralnego ogrzewania.

Zimą temperatura jest tak niska, że w kranie zamarza woda. Kobieta ogrzewa się piecykiem elektrycznym. Rok temu wpadła przez to w poważne kłopoty finansowe, bo nie było jej stać na opłacenie wysokich rachunków za prąd. Wówczas pomogli jej czytelnicy "Gazety Olsztyńskiej".

Pani Maria nie chciała wpaść ponownie w długi i poprosiła nas o pomoc w załatwieniu przyłącza centralnego ogrzewania, które kończy się kilka metrów przed jej kamienicą. Opisaliśmy jej dramat.

Na efekty nie było trzeba długo czekać. W mieszkaniu pani Marii pojawili się pracownicy socjalni. Zaproponowali przeniesienie ze starej kamienicy do domu opieki społecznej.

— To wspaniała propozycja, ale ja jestem jak stare drzewo, którego raczej się nie przesadza. Wolałabym mieszkać tu samodzielnie, dokąd mam siły zadbać o siebie sama — mówi pani Maria. — Mam tu tak wiele wspomnień. Również o jedynym synu, który umarł rok temu, a którego wychowywałam w tych czterech ścianach — dodaje Maria Skut.

Nasze publikacje poruszyły też przedstawicieli władz miasta. Nowy dyrektor Zakładu Budynków Komunalnych po lekturze naszych tekstów postanowił zmniejszyć o połowę jej czynsz za mieszkanie. To ułatwi uporanie się ze zwiększonymi kosztami poboru energii elektrycznej.

Uzyskaliśmy też deklarację, że centralne ogrzewanie zostanie przyłączone do budynku w ciągu roku. Teraz pozostaje jeszcze kwestia pomocy pani Marii w tym, żeby nie wpadła w długi przez rachunki za prąd, które zimą będą u niej bardzo wysokie.

Wielu internautów komentujących publikacje o sytuacji pani Marii na profilu „Gazety Olsztyńskiej” na Facebooku deklarowało chęć ogłoszenia zbiórki na jej potrzeby. Pani Maria potrzebuje przede wszystkim energooszczędnego grzejnika elektrycznego. Możliwe, że już niedługo pojawi się zbiórka na jego zakup. Wówczas informacja o tym będzie można znaleźć na stronie internetowej "Gazety Olsztyńskiej".

Pilotowaniem formalnych spraw związanych z warunkami życia pani Marii Skut obiecała się zająć olsztyńska poseł Iwona Arent. — Zrobię, co tylko się da i przejmę korespondencję z władzami miasta i spółkami miejskimi tej pani. Jeśli będzie trzeba będę też organizowała pomoc innego typu — mówi nam poseł Iwona Arent.

To jeszcze nie koniec! Sąsiedzi poruszeni sytuacją pani Marii zaczęli jej bardzo pomagać. Przynoszą jej jedzenie. Sprawdzają, czy nie jest głodna. Wcześniej nie wiedzieli o jej ciężkim losie, bo kobieta nie mówiła, że musi wybierać między zakupem leków, opłatą rachunków, a kupieniem czegoś do jedzenia.

Jest jeszcze jeden efekt naszych publikacji. W poniedziałek Marię Skut odwiedziła ekipa telewizyjna z Polsatu. Dziennikarze poruszeni opisaną w "Naszym Olsztyniaku" sytuacją pani Marii przygotowali reportaż o warunkach, w których żyje. — Dziękuję Bogu za was wszystkich i za wasze dobre serca — mówi wzruszona pani Maria.

Stanisław Kryściński

Komentarze (14) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Kudo #2808748 | 188.146.*.* 24 paź 2019 05:33

    A kto jej przyp..... w łeb że anioły spotkała , żadnej pomocy pracowała całe życie na to co ma a teraz zebranie

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-6) odpowiedz na ten komentarz

  2. ee #2808528 | 5.173.*.* 23 paź 2019 14:26

    Niech Pani Maria się nie chwali bo żyjemy w takim państwie że może ją dojechać urząd skarbowy

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  3. ssss #2808325 | 155.136.*.* 23 paź 2019 08:58

    13, 14, 15 emerytur i leki za darmo i znow łamzjaą????????

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

  4. Zenek z Bartoszyc #2808318 | 88.220.*.* 23 paź 2019 08:47

    Okazuje się jednak,że są dobrzy ludzie .Chwała im za to!!! Apeluję do tej Pani aby nie mówiła o kwotach jakie otrzymała bo nasz Urząd Skarbowy potrafi być bezlitosny.W Bartoszycach już o tym przekonaliśmy się.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Kenez #2808292 | 83.5.*.* 23 paź 2019 07:36

      Zima tuż tuż. Takich potrzebujących jest z pewnością więcej. Rozejrzyjmy się wokół, może trzeba im pomóc.

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      Pokaż wszystkie komentarze (14)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5