Nawet pięć łyżeczek cukru w kartoniku. Jakie mleko piją dzieci w szkołach w Olsztynie?

2019-10-01 20:05:54(ost. akt: 2019-10-01 13:14:22)
Mleko o takim składzie otrzymały dzieci w jednej z olsztyńskich podstawówek

Mleko o takim składzie otrzymały dzieci w jednej z olsztyńskich podstawówek

Autor zdjęcia: Ada Romanowska

Szkoła uczy pisania, czytania i liczenia, ale też zdrowych nawyków. Na pewno? W ręce uczniów olsztyńskich podstawówek trafiają słodzone mleka i jogurty. Ilość cukru w jednej butelce przekracza dzienne normy. Czy tak powinno być?
Pij mleko, będziesz gruby? Nie! Pij mleko, będziesz wielki! Każdy z nas zna to hasło reklamowe. Kojarzy się ze zdrowiem. Bo przecież mleko jest zdrowe, odżywcze. Dlatego powinni je pić najmłodsi. Nie bez powodu program „Mleko w szkole”, kierowany do uczniów pięciu pierwszych klas podstawówek, cieszy się popularnością. Ale przecież mleko mleku nierówne. Do rąk uczniów trafiają produkty słodzone — na przykład owocowe jogurty pitne czy mleka smakowe. Te pierwsze, chociaż często bez laktozy, dosładzane są cukrem. Jedna buteleczka zwiera aż 5 łyżeczek cukru. Mleko smakowe zawiera go natomiast 4 łyżeczki. Plus substancje zagęszczające, aromaty i barwniki. Wystarczy więc kilka łyków, żeby przekroczyć dzienną normę zalecaną przez WHO. A to tylko 3 łyżeczki cukru.

Jednocześnie pojawiają się alarmujące dane — rośnie liczba otyłych dzieci. Powód? Złe odżywianie. Z analiz Instytutu Żywności i Żywienia wynika, że od kilku lat polskie dzieci zaliczane są do najszybciej tyjących w Europie. Między innymi dlatego, że nie kontrolujemy, ile nasze dzieci jedzą cukru. A jedzą go nawet piętnaście łyżeczek dziennie. Bo cukier się ukrywa — nie tylko w słodyczach, ale i w zdrowych przekąskach. Na przykład w smakowych jogurtach i mleku.

— Gdy zobaczyłam, co moja córka wypiła w szkole, zdenerwowałam się. Ona nie może pić mleka, bo jest uczulona. Niestety jogurt wypiła, jak inne dzieci — przyznaje Jolanta, mama pierwszoklasistki. — Nie podpisałam żadnej zgody na to, żeby moja córka piła mleko w szkole. W tej kwestii jestem bardzo skrupulatna, muszę to kontrolować. Zwracam też uwagę na to, ile je cukru. Dużo się ostatnio o tym mówi, że cukier szkodzi, więc zwracam uwagę na skład produktów. A połączenie mleka z cukrem to dla mnie jakaś masakra!

— Pomysł picia mleka przez uczniów sam w sobie jest dobry. Moi synowie w szkole dostają jednak tylko zwykłe mleko. Ale kiedyś były słodkie: czekoladowe, truskawkowe i waniliowe. Były też jogurty pitne. Oczywiście sam cukier w butelce — dodaje Paulina z Olsztyna. — Rada rodziców podjęła decyzję, że w szkole będzie podawane dzieciom tylko zwykłe mleko. Uważam, że to dobre rozwiązanie. Zawsze to pożywny napój do kanapki czy bułki, którą dziecko ma w szkole. Jak do tego dojdzie owoc lub warzywo, to jest super. Moje dzieci oczywiście piją mleko w szkole. Na szczęście tylko mleko.

— Po pierwsze mleko krowie nie jest zdrowe dla ludzi. Druga rzecz to mleka słodzone, które dzieciom ze względu na ilość cukru zawartą w jednym maleńkim opakowaniu, nie powinny być w ogóle podawane — twierdzi Karolina z Olsztyna. — W mojej rodzinie cukier zastępuje się innymi zdrowymi produktami. Nie po to walczyłam o zdrowy start i dobre nawyki żywieniowe, żeby ktoś zepsuł je w ciągu jednej chwili. Po roku picia tego "napoju" nawet nie chcę wiedzieć, jak wyglądałaby flora bakteryjna w jelitach, zęby i czy nie pojawiłaby się cukrzyca.

A co na to szkoły? Czy widzą problem w tym, że dzieci piją słodzone produkty mleczne? Zgodne z rządowym programem?
— To Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi dopina szczegóły programu i określa, jakie produkty mają trafić do szkół. Dlatego nie wczytujemy się w ich skład. Bo skoro specjaliści zdecydowali o tym, jakie produkty mleczne mają dostawać uczniowie, więc trudno z tym dyskutować — podkreśla Andrzej Tymecki, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 5 w Olsztynie. — Nie jesteśmy jeszcze na tym etapie, żeby dostosowywać program do każdego dziecka z osobna. Żeby indywidualnie rozpatrywać nadwagę, cukrzycę czy inne choroby, na jakie być może cierpi dziecko i dopasowywać dietę. Wiem, że mleka będzie w tym roku zdecydowanie więcej niż na przykład słodzonych jogurtów.

— Wszystko zależy od dostawcy, jakie produkty trafiają do szkół. Są oczywiście pewne zapisy w umowie zgodnie z rozporządzeniem, które nas w tym zakresie obwiązują. Dostawca musi ich przestrzegać — dodaje Iwona Jasińska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 w Olsztynie. — Jeśli pojawia się jakiś niepokojący sygnał, intendent musi zareagować. Jeśli do szkoły przyjeżdża słodzony jogurt, nie sądzę, żeby to była pomyłka. A czy cukier szkodzi? To zależy, w jakiej formie i jakiej ilości jest spożywany. Jeśli jest spożywany w dobrych proporcjach, to nie przeszkadza. Przecież jest o wiele więcej substancji, które mają negatywny wpływ na zdrowie dziecka. Oczywiście nie należy zapominać, że słodzone mleko dzieciom bardziej smakuje.

Tylko czy smak powinien być najważniejszym kryterium w żywieniu dzieci? — Wychodzimy z założenia, że niewielki słodki element w diecie dziecka nie zaszkodzi jego zdrowiu. Rzadko zdajemy sobie sprawę, jak bardzo jesteśmy w błędzie — uważa Roma Wojtewicz, dietetyk. — Organizm dziecka szczególnie skrupulatnie wykorzystuje wszystkie składniki odżywcze, jakie zostają mu dostarczone wraz z pożywieniem. Wynika to przede wszystkim z intensywnego wzrostu i rozwoju, który wiąże się ze zwiększonymi potrzebami żywieniowymi. Zbilansowanie diety dziecka stanowi więc jeden z kluczowych elementów zapewniających mu prawidłowy wzrost i rozwój. Proponując dziecku dosładzane przekąski, uczy złych nawyków żywieniowych. Dodatkowo narażamy je na wiele niekorzystnych konsekwencji zdrowotnych. Przyzwyczajenie do — charakterystycznego dla dosładzanych produktów — słodkiego smaku powoduje, że dziecko zdecydowanie chętniej sięga po takie produkty, oceniając je znacznie wyżej niż zdrowe składniki posiłków takie jak: produkty zbożowe, nabiał czy warzywa.

Ada Romanowska


* rozwoju próchnicy zębów,
* osłabienia apetytu i mniejszej tolerancji dla zdrowych grup produktów,
* nadpobudliwości psychoruchowej dzieci,
* nadwagi i otyłości,
* w przyszłości zaburzeń gospodarki lipidowej, nadciśnienia, chorób sercowo naczyniowych, cukrzycy typu II, insulinooporności, zmian zwyrodnieniowych stawów, bezdechu sennego, stanów zapalnych.

Zwiększone spożycie cukru prowadzi do:


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij

Komentarze (18) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. baśka #2802898 | 5.172.*.* 11 paź 2019 09:05

    Ciekawe czy te wszystkie pseudomamuśki, które tak narzekają na mleko w szkole, nie podają swoim dzieciom coli, chipsów, frytek i innych tego typu smakołyków. Zastanówcie się trochę. Nikt nikogo do picia mleka szkolnego nie przymusza.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. cyf #2798838 | 89.228.*.* 2 paź 2019 19:39

    ania s purdy lepiej by ten reportasz wyszekala bo jest dr habilitowanym polonistyki, nasza ania s purdy nasza nasza naszaaaaaaaa

    odpowiedz na ten komentarz

  3. Darekk #2798511 | 83.31.*.* 2 paź 2019 09:52

    Wstyd dla autorki artykułu. Brak rzetelności i wprowadzanie w błąd czytelników. Szkoda. Kolejnym razem proszę zadać sobie "deczko trudu i przed publikacją zasięgnąć informację u źródła a jak nie to przynajmniej ze stron internetowych instytucji administrującej "programem dla szkół"Myślę, że należy się kilka słów wyjaśnienia: 1. "Program dla szkół" - powstał w 2017 r z połączenia programów "Mleko w szkole", który został wprowadzony w 2004 r oraz "Owoce i warzywa w szkole", powstał w 2009 r. 2. W ramach programu są owoce i warzywa oraz produkty mleczne naturalne. Nie ma produktów smakowych czyli żadnych mlek smakowych (waniliowych, kakaowych, truskawkowych:) oraz serki naturalne. 3. O produktach w programie decyduje Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Ministerstwo Zdrowia i Ministerstwo Edukacji. Nie decyduje Rada Rodziców! Bzdura! 4. Program jest finansowany ze środków krajowych i UE. 5. Przed zawarciem umowy obowiązkiem szkoły jest uzyskanie pisemnych zgód rodziców na korzystanie przez dzieci z programu. 6. Każdego roku jest ankieta, w której przedstawiciel szkół i rodziców oceniają program jak również oczekiwania. 7. Należy pamiętać, że w szkoły korzystają z różnych form wsparcia i nie należy mylić i łączyć wszystkiego z "Programem dla szkół" 8.Od prawdziwego dziennikarza oczekuję rzetelności. To nawet nie jest news.

    Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

  4. Kebiz #2798503 | 88.156.*.* 2 paź 2019 09:32

    Czy rodzice wiedzą,ze ich dzieci są zmuszane do picia "białych płynów" nazywanych perfidnie mlekiem; podobnie jak konsumenci, którzy bezmyślnie je nabywają w plastikowych butelkach i kartonikach nieświadomi składu chemicznego mocno szkodliwego dla zdrowego człowieka !

    odpowiedz na ten komentarz

  5. Kolo2005 #2798501 | 37.47.*.* 2 paź 2019 09:25

    Cukier szkodzi - ok. Ale że mleko krowie ? Przez kilkadziesiąt lat nie szkodziło a teraz szkodzi ? A może ta pani by chciała aby podawać mleko od jakiejś nowozelandzkiej kozy wypasającej się na wyspie szczęśliwości.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (18)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5