Spełnienia marzeń, przedszkolaku!
2019-09-20 15:33:45(ost. akt: 2019-09-20 14:12:38)
Dzisiaj obchodzimy Ogólnopolski Dzień Przedszkolaka. Z tej okazji pytamy, jak to jest być przedszkolakiem. I jakie życzenia należy złożyć z tej wyjątkowej okazji. Z pomocą przychodzą nam dzieci z Przedszkola Miejskiego nr 37 w Olsztynie.
— Kim jest przedszkolak?
— To takie dziecko, które chodzi do przedszkola.
— I zawsze jest grzeczne.
— Ale czasami nie jest, bo to trudne.
— Bawi się w fajne rzeczy.
— Na przykład w lalki albo w rakiety.
— Taką rakietą można polecieć w kosmos.
— Normalnie się leci w kosmos. W górę.
— Rakieta zawsze leci do nieba. To łatwe.
— Ja byłem w niebie!
— Ja też!
— Pan Twardowski też był.
— Ale u nas nie był w przedszkolu.
— Fajnie jest w niebie. Są tam same chmury. Deszczowe i piorunowe.
— Jak ktoś zmarznie, to może położyć się na chmurze i zasnąć.
— Nie można siedzieć za blisko słońca, bo można się oparzyć.
— Ja jak byłem w niebie, widziałem ufo.
— To taki latający talerz.
— Przedszkole jest na ziemi.
— Ja lubię się w nim bawić lalkami. W przedszkolu mamy dwie.
— Wcale nie, bo jest osiem tysięcy lalek!
— Jedno dziecko bierze lalkę i drugie dziecko bierze lalkę. Bawią się wtedy lalkami. I dlatego są dwie lalki.
— Ale możemy zrobić więcej lalek.
— To takie dziecko, które chodzi do przedszkola.
— I zawsze jest grzeczne.
— Ale czasami nie jest, bo to trudne.
— Bawi się w fajne rzeczy.
— Na przykład w lalki albo w rakiety.
— Taką rakietą można polecieć w kosmos.
— Normalnie się leci w kosmos. W górę.
— Rakieta zawsze leci do nieba. To łatwe.
— Ja byłem w niebie!
— Ja też!
— Pan Twardowski też był.
— Ale u nas nie był w przedszkolu.
— Fajnie jest w niebie. Są tam same chmury. Deszczowe i piorunowe.
— Jak ktoś zmarznie, to może położyć się na chmurze i zasnąć.
— Nie można siedzieć za blisko słońca, bo można się oparzyć.
— Ja jak byłem w niebie, widziałem ufo.
— To taki latający talerz.
— Przedszkole jest na ziemi.
— Ja lubię się w nim bawić lalkami. W przedszkolu mamy dwie.
— Wcale nie, bo jest osiem tysięcy lalek!
— Jedno dziecko bierze lalkę i drugie dziecko bierze lalkę. Bawią się wtedy lalkami. I dlatego są dwie lalki.
— Ale możemy zrobić więcej lalek.
— W jaki sposób?
— Normalnie. Z nici i igły się robi lalki.
— Albo z puszku.
— I z plastiku można zrobić. Ale ja nie umiem.
— Normalnie. Z nici i igły się robi lalki.
— Albo z puszku.
— I z plastiku można zrobić. Ale ja nie umiem.
— A co przedszkolak robi w przedszkolu, jeśli się nie bawi?
— Najwięcej się bawi, więc to trudne pytanie.
— Przedszkolaki się biją.
— Jak ktoś komuś coś zepsuje, to trudno wytrzymać.
— Ale ty głupie rzeczy gadasz…
— A jak się nie bijemy, to się przezywamy.
— To są normalne przezwiska. Na przykład: ty kiełbaso!
— Albo: ty grillowana kiełbaso!
— Albo: ty stara zielona kiełbaso!
— Przedszkolak też czyta.
— Wychodzi na podwórko.
— Ale mamy kiepski plac zabaw.
— Szkoda, że taki mamy.
— Może też rysować rysunki.
— Ja najbardziej lubię rysować domki.
— I wzywa posiłki!
— Albo je posiłki.
— Najwięcej się bawi, więc to trudne pytanie.
— Przedszkolaki się biją.
— Jak ktoś komuś coś zepsuje, to trudno wytrzymać.
— Ale ty głupie rzeczy gadasz…
— A jak się nie bijemy, to się przezywamy.
— To są normalne przezwiska. Na przykład: ty kiełbaso!
— Albo: ty grillowana kiełbaso!
— Albo: ty stara zielona kiełbaso!
— Przedszkolak też czyta.
— Wychodzi na podwórko.
— Ale mamy kiepski plac zabaw.
— Szkoda, że taki mamy.
— Może też rysować rysunki.
— Ja najbardziej lubię rysować domki.
— I wzywa posiłki!
— Albo je posiłki.
— A co jest najsmaczniejszego w przedszkolu?
— Spaghetti!
— Klopsiki.
— Wafelki.
— Płatki owsiane.
— Jajecznica z bułką.
— A ja bym zjadła zupę z batonami. Ale takiej nie dają.
— Ja trochę ostrą z klopsami.
— Spaghetti!
— Klopsiki.
— Wafelki.
— Płatki owsiane.
— Jajecznica z bułką.
— A ja bym zjadła zupę z batonami. Ale takiej nie dają.
— Ja trochę ostrą z klopsami.
— A czego nie lubicie jeść?
— Gulaszu.
— Kotleta.
— Ryby.
— Udka z kurczaka.
— Gulaszu.
— Kotleta.
— Ryby.
— Udka z kurczaka.
— A co jest najfajniejsze w przedszkolu?
— Panie są fajne.
— Ja lubię grać w tenisa.
— Ja lubię bawić się w autobus.
— W piłkę się najlepiej gra. Z chłopakami.
— Panie są fajne.
— Ja lubię grać w tenisa.
— Ja lubię bawić się w autobus.
— W piłkę się najlepiej gra. Z chłopakami.
— A co by było, gdyby nie było przedszkola?
— Świat byłby brzydki.
— Świat byłby stary.
— Rodzice nie mogliby chodzić do pracy. Bo jak idą, to przyprowadzają swoje dziecko właśnie do przedszkola.
— I ono siedzi w przedszkolu aż praca się skończy.
— Ale w przedszkolu nikt się nie nudzi. Ale gdyby przedszkola nie było, byłoby nudno.
— Brakowałoby mi zabawek.
— Kolorów by nie było.
— Drzewa by nie rosły.
— Słońce nie byłoby żółte.
— Niczego by nie było.
— Ani kiełbasy.
— Nawet nauki.
— Świat byłby brzydki.
— Świat byłby stary.
— Rodzice nie mogliby chodzić do pracy. Bo jak idą, to przyprowadzają swoje dziecko właśnie do przedszkola.
— I ono siedzi w przedszkolu aż praca się skończy.
— Ale w przedszkolu nikt się nie nudzi. Ale gdyby przedszkola nie było, byłoby nudno.
— Brakowałoby mi zabawek.
— Kolorów by nie było.
— Drzewa by nie rosły.
— Słońce nie byłoby żółte.
— Niczego by nie było.
— Ani kiełbasy.
— Nawet nauki.
— Czego uczycie się w przedszkolu?
— Plastyki się uczymy.
— Albo czytania. Albo matematyki.
— Literek się uczymy. Są fajne.
— Śpiewać się uczymy. Na przykład tak: „stare gacie kapitana, johoho hej!:
— Wszystkiego się uczymy. Żeby wyjść na ludzi.
— Plastyki się uczymy.
— Albo czytania. Albo matematyki.
— Literek się uczymy. Są fajne.
— Śpiewać się uczymy. Na przykład tak: „stare gacie kapitana, johoho hej!:
— Wszystkiego się uczymy. Żeby wyjść na ludzi.
— A kim chcecie zostać w przyszłości?
— Ja lekarzem zwierząt.
— Ja koniecznie piłkarzem.
— Ja też piłkarzem.
— Bo piłkarze są fajni.
— Ja też chcę być fajny!
— Ja bym chciała być weterynarzem.
— A ja przedszkolanką.
— Ja mogłabym być magikiem.
— A ja modelką!
— Ja też chcę modelką!
— Ja bym chciała pracować w sklepie.
— A ja przy czekoladzie.
— Tata mówi, że dobrze by było, żebym prowadziła salon dla zwierząt.
— Ja mam w domu kota i psa. I jakoś sobie radzę.
— A ja będę złodziejem…
— Ja tenisiarzem.
— A ja nikim nie będę.
— Ja lekarzem zwierząt.
— Ja koniecznie piłkarzem.
— Ja też piłkarzem.
— Bo piłkarze są fajni.
— Ja też chcę być fajny!
— Ja bym chciała być weterynarzem.
— A ja przedszkolanką.
— Ja mogłabym być magikiem.
— A ja modelką!
— Ja też chcę modelką!
— Ja bym chciała pracować w sklepie.
— A ja przy czekoladzie.
— Tata mówi, że dobrze by było, żebym prowadziła salon dla zwierząt.
— Ja mam w domu kota i psa. I jakoś sobie radzę.
— A ja będę złodziejem…
— Ja tenisiarzem.
— A ja nikim nie będę.
— A co to jest Dzień Przedszkolaka?
— Że przedszkolak ma swoje święto.
— I jest wtedy najważniejszy.
— To takie urodziny, ale dla wszystkich.
— Że przedszkolak ma swoje święto.
— I jest wtedy najważniejszy.
— To takie urodziny, ale dla wszystkich.
— Jakie życzenia trzeba więc złożyć przedszkolakowi z tej okazji?
— Wszystkiego najlepszego.
— Zdrowia i szczęścia.
— Wesołych świąt.
— Kocham cię!
— Trzeba mu życzyć kiełbasy.
— Żeby kiełbasa na ognisku się super podpiekła.
— Można przedszkolaka przeprosić.
— Można życzyć miłego dnia w przedszkolu.
— Albo wesołych świąt z okazji dnia dziecka!
— Lepiej dać prezenty.
— Wszystkiego najlepszego.
— Zdrowia i szczęścia.
— Wesołych świąt.
— Kocham cię!
— Trzeba mu życzyć kiełbasy.
— Żeby kiełbasa na ognisku się super podpiekła.
— Można przedszkolaka przeprosić.
— Można życzyć miłego dnia w przedszkolu.
— Albo wesołych świąt z okazji dnia dziecka!
— Lepiej dać prezenty.
— A jakie prezenty są najlepsze dla przedszkolaka?
— Każde. Byleby fajne.
— Samochody!
— Ja bym pewnie dostał rózgę…
— A ja bym chciał latającą kiełbasę.
— Ja bym chciała zwierzaki. Na przykład tygrysa i geparda.
— Prawdziwe?
— Nie, zabawkowe.
— Ja bym chciała konie. Też zabawkowe.
— Ja bym chciał ubrania na piłkę nożną, bo chodzę i ćwiczę.
— Ja bym chciał nową hulajnogę.
— A ja czekoladę.
— Ja wędkę. Jutro przyjeżdża do mnie wujek i pójdziemy na ryby. Bo ja łowię ryby. Złapałem nawet szczupaka. I dałem z nim radę! To był szczupak na cztery palce.
— Jeden, dwa, trzy i cztery. A nawet pięć. Malutka była ta ryba.
— Ja bym chciał banana.
— A dlaczego nikt jeszcze nie chce latającej kiełbasy? Dlaczego tylko ja o niej mówię?
— Ja też chcę latającą kiełbasę.
— Znacznie lepszy byłby latający talerz.
— A ja bym chciała, aby wszystkie przedszkolaki były szczęśliwe tego dnia.
— To nawet byłoby fajne. To ja też tego chcę!
— Każde. Byleby fajne.
— Samochody!
— Ja bym pewnie dostał rózgę…
— A ja bym chciał latającą kiełbasę.
— Ja bym chciała zwierzaki. Na przykład tygrysa i geparda.
— Prawdziwe?
— Nie, zabawkowe.
— Ja bym chciała konie. Też zabawkowe.
— Ja bym chciał ubrania na piłkę nożną, bo chodzę i ćwiczę.
— Ja bym chciał nową hulajnogę.
— A ja czekoladę.
— Ja wędkę. Jutro przyjeżdża do mnie wujek i pójdziemy na ryby. Bo ja łowię ryby. Złapałem nawet szczupaka. I dałem z nim radę! To był szczupak na cztery palce.
— Jeden, dwa, trzy i cztery. A nawet pięć. Malutka była ta ryba.
— Ja bym chciał banana.
— A dlaczego nikt jeszcze nie chce latającej kiełbasy? Dlaczego tylko ja o niej mówię?
— Ja też chcę latającą kiełbasę.
— Znacznie lepszy byłby latający talerz.
— A ja bym chciała, aby wszystkie przedszkolaki były szczęśliwe tego dnia.
— To nawet byłoby fajne. To ja też tego chcę!
ADA ROMANOWSKA
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Rafik #2794680 | 188.146.*.* 23 wrz 2019 09:09
Moja córka jest już w drugiej klasie i też kochała swoje przedszkole. A kiedy poznała szkołę, do przedszkola wracać nie chciała. Czuła się dumna, że jest już uczniem. Musiałem tylko dopilnować, żeby córka nie słyszała zniechęcających tekstów babci, że skończy się zabawa, a zaczną obowiązki.
odpowiedz na ten komentarz
Ann #2794296 | 37.47.*.* 21 wrz 2019 20:05
Cudne te przedszkolaki
odpowiedz na ten komentarz