Artysta przypomniał tragiczną rocznicę

2019-09-17 23:16:53(ost. akt: 2019-09-19 15:57:04)
Twórcy happeningu wraz ze swoim dziełem

Twórcy happeningu wraz ze swoim dziełem

Autor zdjęcia: Łukasz Czarnecki-Pacyński

80 rocznicę wkroczenia Armii Czerwonej do Polski w 1939 roku upamiętnił w Olsztynie Jacek Adamas, rzeźbiarz, malarz i performer.
17 września o godzinie 17 zajechał Adamas na parking pod olsztyńskimi „szubienicami” - jak zwyczajowo nazywa się stojący w centrum miasta pomnik wdzięczności Armii Czerwonej - swoim dostawczakiem wypakowanym dużymi, kolorowymi kostkami, mającymi na każdej bocznej płaszczyźnie inną literę. To z tych kostek zostanie za chwilę ułożony okolicznościowy napis WYBIERZ NIEPODLEGŁOŚĆ. — Ten napis najlepiej pasuje do obecnej sytuacji w naszym kraju — stwierdził artysta. — Tylko w niepodległym kraju nie będą stawały w centrach miast tego typu pomniki, gloryfikujące oprawców. Zachowujemy się jednak w sposób cywilizowany i manifestujemy nasze przekonania pokojowo. Artysta działa formą i jeżeli czyni to w sposób uzasadniony i szczery, to zawsze można obronić to, co się przedstawia. Żeby człowiek był wolny, musi żyć w kraju wolnym, czyli niepodległym. Mamy sąsiadów, którzy nas zmuszają do ciągłej czujności.

noszą kostki

Adamas i Kałudziński noszą elementy scenografii happeningu

W noszeniu kostek z samochodu i układaniu ich na podstawie pomnika uczestniczył Władysław Kałudziński, niegdyś działacz opozycji antykomunistycznej, który przeszedł represje w więzieniach PRL, przypłacając to zdrowiem. Trzy lata temu Kałudziński, wraz z drugim byłym opozycjonistą Wojciechem Koziołem, pomalowali czerwoną farbą znajdujące się na Pomniku Wdzięczności Armii Radzieckiej sierp i młot. Chcieli w ten sposób podkreślić obecność tych, zakazanych przez prawo, symboli władzy totalitarnej w przestrzeni publicznej Olsztyna.
Budują

Podczas happeningu pojawiła się prawicowa damska „bojówka” z polską flagą. — Przyszłam tutaj, ponieważ w Katyniu został zamordowany mój stryj — poinformowała pani Anna z Olsztyna. — Nie wiemy nawet, gdzie jest jego grób. Został podczas wojny zabrany z domu i ślad po nim zupełnie zaginął. Chociaż w ten sposób mogę oddać hołd jego pamięci.
Prawicowa damska 'bojówka

Pomnik, zwany potocznie w Olsztynie „szubienicami”, składa się z dwóch charakterystycznych pylonów, mających symbolizować niezamknięty łuk triumfalny. Jego autorem jest Xawery Dunikowski, międzynarodowej sławy polski rzeźbiarz, malarz i pedagog. I być może to mogłoby być argumentem za pozostawieniem „szubienic” w ich obecnej lokalizacji. Jacek Adamas zdecydowanie przeciwstawia się jednak takiej argumentacji: — Jest Muzeum Dunikowskiego w Warszawie i uważam, że ten pomnik mógłby tam stać, jako świadectwo drogi twórczej jego autora. Natomiast nie powinien straszyć w centrum miasta, które było zniszczone przez Sowietów, jak wiele innych miast sąsiednich.
Dalej budują

Uczestnikiem happeningu Adamasa był także Radosław Nojman, radny Olsztyna, który przybył z przypiętą do kurtki białoczerwoną plakietką z napisem: „Niepodległość”.
— Bardzo mi ten temat leży na sercu — wyjaśnił polityk. — W takim dniu, jak dzisiejszy, powinniśmy wspominać wydarzenia sprzed 80 lat, kiedy naszą niepodległość, raptem dwudziestoletnią, brutalnie nam odebrano. Hitler spodziewał się, że atak Sowietów nastąpi kilka dni po jego ataku. Tylko tu zadziałała zimna kalkulacja Stalina, który odczekał, aż polskie armie wykrwawią się w bojach z Wehrmachtem. Poza tym 17 września było już jasne, że Zachód nie pomoże. Było już po tajnej konferencji w Abbeville, a poza tym mijał 14 dzień od wypowiedzenia przez Anglię i Francję wojny Niemcom. I mógł teraz Stalin głosić propagandowo, że państwo polskie upadło i on podejmuje działania w celu obrony mieszkańców zachodniej Ukrainy i zachodniej Białorusi. Przypomnę, że cały czas wiązał Polskę i ZSRR pakt o nieagresji. Przypomina to, że stale trzeba o niepodległości pamiętać i stale o nią dbać. W latach ‘30 wydawało się, że najgorsza z wojen – jak ją wtedy nazywano: Wielka Wojna – dziś: I wojna światowa – minęła, teraz wszystkie narody będą żyły pokojowo. A jednak nie. Dzisiaj także nie możemy czuć się do końca pewni i niebezpieczeństwo nowego konfliktu wciąż istnieje.

— Cieszę się, że pan Jacek Adamas przypomniał nam o tym temacie właśnie tutaj — dodał Nojman. — Ja także nie godzę się na to, aby w środku miasta wojewódzkiego wciąż górował nad nami sierp i młot na monumencie, który powstał jako pomnik wdzięczności Armii Radzieckiej za wyzwolenie Warmii i Mazur. I jest on do tego usytuowany w centrum naszego miasta. Warto wyrażać niezgodę na to w taki właśnie, „artystyczny” sposób.

Mieszkaniec Olsztyna Antoni Górski prowadził w zeszłym roku akcję zbierania podpisów pod petycją do ministra kultury w sprawie zabrania pomnika z centrum Olsztyna. To konieczne, ponieważ obiekt znajduje się w rejestrze zabytków i jedynie minister jest władny zadecydować o jego losie: — W maju byliśmy u pana ministra kultury prof. Piotra Glińskiego i złożyliśmy na jego ręce petycję z ponad dwoma tysiącami podpisów. Proponujemy przetransportować to dzieło do warszawskiego Pałacu Królikarnia gdzie mieści się obecnie Muzeum Dunikowskiego. Ja nie czuję się wolnym człowiekiem, jeśli muszę mieszkać w cieniu okupanta. Proszę zwrócić uwagę, że są na nim wyobrażone sceny chwały oręża zbrodniczej Armii Czerwonej, zatem nie tylko sierp i młot, ale cały ten pomnik jest symbolem totalitarnym. Propagowanie takich symboli jest zagrożone art. 256 kodeksu karnego.


Jacek Adamas

Jacek Adamas znany jest z organizowania różnego rodzaju happeningów zaangażowanych. Definiuje on bowiem rolę artysty także jako społecznego aktywisty.
W czasach PRL był uczestnikiem opozycji antykomunistycznej, za co został odznaczony m.in. Krzyżem Wolności i Solidarności, Odznaką „Polonia Restituta” oraz Odznaką honorową „Działacza opozycji antykomunistycznej lub osoby represjonowanej z powodów politycznych”.

tekst i zdjęcia
Łukasz Czarnecki-Pacyński
Masz pytanie do autora? Pisz:
l.czarnecki@gazetaolsztyńska.pl

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5