Po dzikach w Olsztynie będzie problem z lisami?

2019-07-16 12:21:43(ost. akt: 2019-07-16 12:27:54)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Pixabay.com

Dotychczas jednym z największych problemów dotyczących zwierząt były dziki. Teraz na ulicach można spotkać lisy. Tak było m.in. w gminie Dywity.
"Leżał najpierw przy, a później pod moim samochodem. Pierwsze zgłoszenia telefoniczne na nr 112 około 5 rano wykonali sąsiedzi. Od godziny 9 zaczęłam dzwonić ja, dzwoniłam pod 112 cztery razy, do dyżurnego Olsztyna, do centrum zarządzania kryzysowego, na straż miejską, straż gminy Dywity (nikt nie odbierał) na policję itd. Wykonałam 19 telefonów, interweniowali także sąsiedzi. Wszędzie byliśmy lekceważeni” — napisała do nas czytelniczka.

Jak ustaliliśmy, dyżurny Olsztyna przekazał problem pracownikom Urzędu Gminy w Dywitach, którzy na miejsce wysłali lekarza weterynarii. — Jak przyjechaliśmy, lis był bardzo słaby i znajdował się na drodze pod zaparkowanym samochodem. Kiedy chcieliśmy go złapać to, po prostu uciekł — powiedziała w rozmowie z nami lek. wet. Katarzyna Bożek. — Powiedziałam mieszkańcom, żeby go nie dotykali i nie łapali, bo to jest zwierzę dzikie i może być zagrożone wścieklizną.

W niedzielę rano w okolicy lis pojawił się ponownie. I, jak tłumaczy nasza czytelniczka, pogryzł się z psem idącym ze starszą kobietą. „Interweniowali sąsiedzi, złapali lisa, zabezpieczyli skrzynką i położyli na skrzynce kamienie. Telefon pod 112, czekaliśmy na interwencje służb odpowiedzialnych za chore dzikie zwierze — bez skutku. Odwieźliśmy lisa do lekarza weterynarii narażając swoje życie i zdrowie” — pisze czytelniczka.

— Lis nie przeżył nocy. Został odwieziony do Zakładu Higieny Weterynaryjnej w celu wykluczenia wścieklizny — mówi Katarzyna Bożek.

Nasz kolejny czytelnik: „W parku Kusocińskiego obok Gimnazjum nr. 3, duża górka. Stoję sobie, jest już szarawo i się ściemnia, godzina około 21:30, więc stoję i kątem oka widzę, że coś z boku podchodzi do mnie. Obracam się powoli, patrzę pies, ale nie, to lis. Podszedł przyczajony na półtora metra. W życiu w parku Kusocińskiego nie widziałem lisa. Szok. Zacząłem odganiać go i krzyczeć. Nie był skory do ucieczki. Odskoczył na kilka metrów i stał dalej”.

Kamil Sulkowski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Olsztynie: — W ostatnim czasie mieliśmy do czynienia z lisami dwa, może trzy razy. To było zgłoszenie z ogrodu działkowego i z którejś ze szkół. Te lisy po odłowieniu wypuściliśmy w lesie.

Kuch

Komentarze (42) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. wyciąć #2763913 | 88.156.*.* 18 lip 2019 10:28

    wyciąć cały Miejski Las pod lotnisko w Dajtkach, KU UCIESZE WYBRANYCH

    odpowiedz na ten komentarz

  2. youreq #2763366 | 83.28.*.* 17 lip 2019 08:51

    Banda durni, ciekawe co będzie jak wybuchnie wojna.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. ewa #2763360 | 213.184.*.* 17 lip 2019 08:42

      lisy podobnie jak dziki od dawna mieszkają w Olsztynie. nie jest to dziwne gdyż miasto sąsiaduje z lasami. znowu szukamy sztucznego problemu. nie wiem po co tworzyć sztuczne strachy, no chyba ze nie ma o czym pisać

      Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. JaBol #2763359 | 79.188.*.* 17 lip 2019 08:40

        Za komuny to dopiero było zatrzęsienie lisów w Olsztynie. zwłaszcza u kobiet na niedzielnych mszach. Tzw gatunek lisa-dusiciela.

        Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

      2. Agnieszka #2763352 | 31.6.*.* 17 lip 2019 08:34

        Wszystkiemu winny jest przecież człowiek. Rozrastające się miasto powoduje, że człowiek narusza tereny, na których żyją dzikie zwierzęta. Drapieżniki, do których należą lisy, szybko się uczą, że łatwiej jest znaleźć jedzenie w śmietniku osiedlowym, niż upolować coś samemu. Dlatego też, by pozbyć się lisów i dzików z osiedli, musimy przede wszystkim zadbać o odpowiednie zabezpieczenie wyrzucanych przez nas odpadów. Pod balkonami widać syf, ludzie wyrzucają resztki z obiadów, karmią ptactwo niepotrzebnie. To typowy fast food dla lisów, dzików i innych dzikich zwierząt. Zacznijmy najpierw od siebie.

        Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (42)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5