Zatorze: tysiące nowych mieszkańców, tysiące nowych aut...

2019-06-09 08:00:00(ost. akt: 2019-06-07 11:09:00)
Na Zatorzu i Zielonej Górce szybko powstają nowe osiedla, na których zamieszka kilka tysięcy osób

Na Zatorzu i Zielonej Górce szybko powstają nowe osiedla, na których zamieszka kilka tysięcy osób

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Niebawem na Zatorzu i sąsiednich osiedlach przybędzie kilka tysięcy nowych mieszkańców. Rzeczą naturalną jest to, że ulice północno-wschodniej części miasta staną się jeszcze bardziej zatłoczone. Czy Zatorze jest na to gotowe?
To, że Zatorze ma problem komunikacyjny, dla nikogo nie jest tajemnicą. I nie chodzi tylko o jakość nawierzchni dróg, bo — jak wiadomo — natychmiastowego remontu wymaga m.in. al. Sybiraków, ale przede wszystkim o przepustowość ulic.

Ulice Limanowskiego, Jagiellońska czy wcześniej wspomniana al. Sybiraków korkują się już nie tylko w godzinach szczytu. I choć wszyscy szukają rozwiązania tego komunikacyjnego paraliżu, to nikt nie potrafi go znaleźć. Przynajmniej takiego, który będzie można by zacząć wdrażać od razu.

Niestety perspektywa tego, co może zadziać się na Zatorzu i w dzielnicach z nim sąsiadujących za rok czy dwa przeraża. Przy ul. Cichej stoją już dwa nowe domy. Obok zaczyna się budowa kolejnych. To jednak nic w porównaniu z tym, co powstaje przy ul. Poprzecznej, w okolicach Biedronki. Już stoi tam gigantyczny blok, a obok mają powstać kolejne cztery. W sumie 600 mieszkań. Nowe domy powstają też przy Bydgoskiej, w miejscu gdzie kiedyś było boisko OSW.

Z naszych informacji wynika, że na Zatorzu i w bezpośredniej okolicy w najbliższych latach powstanie kilka tysięcy mieszkań, do których wprowadzą się tysiące osób. Łatwo się zatem domyślić, że na ulice tej części miasta wyjadą kolejne setki samochodów. Czy tak „ciasne” dzielnice są w stanie przyjąć taką liczbę nowych mieszkańców? Czy Zatorze z krótkimi i wąskimi uliczkami wytrzyma natężenie ruchu, który już teraz paraliżuje północno-wschodni Olsztyn?

Wątpliwości co do tego ma niemal każdy, w tym m.in. radny Mirosław Arczak.
— Przede wszystkim oceniam to jako działania nieco chaotyczne. Działania nieuporządkowane żadną długofalową strategią i planem. Można mówić, że miasto musi się rozwijać i najlepiej, jak to robi we wszystkich kierunkach, a rzeczywiście te tereny wymagają zagospodarowania również mieszkaniowego, ale układ komunikacyjny można określić jako historyczny. On służył do niedawna do obsługi dużo mniejszej liczby domów i bloków, a dodatkowo musimy pamiętać, że na Zatorze mamy ruch tranzytowy, międzygminny z gminy Barczewo i Dywity — zwraca uwagę Mirosław Arczak.

I dodaje: — Nasycanie jeszcze szeroko pojętego Zatorza dodatkową mieszkaniówką powoduje, że problemy na pewno nas nie ominą. Nie mogę powiedzieć, że jestem spokojny i że jakoś sobie poradzimy, bo problem już jest.

Niepokoją się również mieszkańcy Zatorza.
— Już teraz w godzinach szczytu nie jest łatwo wyjechać z Zatorza w stronę centrum. Czasami przejazd przez ul. Limanowskiego zajmuje 20-30 minut, a powstające nowe bloki, a co za tym idzie i nowi mieszkańcy, nie poprawią tej sytuacji i nasza dzielnica będzie korkować się jeszcze bardziej. Miasto powinno jak najszybciej pomyśleć o większej przepustowości dróg lub wyznaczyć nowe tak, żeby żyło i jeździło się lepiej — mówi pan Andrzej, mieszkaniec Zatorza.

Czy miasto ma jakieś pomysły i plany, jak komunikacyjnie odciążyć Zatorze?
— Problemy komunikacyjne tej części miasta mogłaby rozwiązać druga obwodnica — mówi Marta Bartoszewicz, rzeczniczka ratusza. — Rozpoczęliśmy starania o budowę północnej obwodnicy i będziemy przygotowywać dokumentację, bo musimy zdać sobie sprawę z tego, że wewnątrz samego miasta trudno jest gdziekolwiek jeszcze wyprowadzić dodatkowe drogi.

Należy jednak pamiętać o tym, że w najbliższym czasie trudno będzie rozpocząć prace przy budowie kolejnej nitki obwodnicy i to raczej kwestia kolejnej unijnej perspektywy finansowej, a więc lata 2020-2027. W obecnym krajowym programie budowy dróg do 2023 roku nie ma zapisanej północnej obwodnicy Olsztyna.

Czy są zatem jakiekolwiek szanse na usprawnienie ruchu nieco szybciej? Jednym z rozwiązań, które mogłoby nieco udrożnić Zatorze jest budowa kolejnego wiaduktu nad torami, uważa Piotr Klimas, przewodniczący rady osiedla Zielona Górka. — Mamy taką infrastrukturę na Zatorzu, jaką mamy. Tam się nie da nic poszerzyć, bo nie da się zburzyć kamienic. Można manewrować ze światłami, ale nie da się tego ustawić tak, żeby zawsze była zielona fala — tłumaczy Piotr Klimas.

Rzeczniczka Urzędu Miasta uważa również, że pomóc mogłoby korzystanie z komunikacji miejskiej.
— Ceny biletów są bardzo atrakcyjne, wprowadzamy też bilety aglomeracyjne, a niedawno przeprowadziliśmy analizę możliwości przygotowania parkingu Park&Drive, żeby mieszkańcy gmin ościennych zechcieli zostawić samochód, a potem wsiąść w komunikację miejską — przekonuje Marta Bartoszewicz.

Do tematu będziemy wracali.

Krzysztof Kucharczak



Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij


Komentarze (73) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Ratusz doskonale wie co zrobić #2744547 | 95.90.*.* 9 cze 2019 13:07

    Potrzebna jest miniobwodnica od Towarowej do Alei Wojska Polskiego przez Lubelską, pasem za Cmentarzem Komunalnym, aż do Wojska Polskiego za ul. Sybiraków. Wystarczy tylko spojrzeć i chcieć. Ale rozumiem, że ważne są tylko fundusze na tramwaj, co tam Zatorze!

    Ocena komentarza: warty uwagi (41) odpowiedz na ten komentarz

  2. Zatorzak #2744585 | 37.7.*.* 9 cze 2019 16:13

    Żadne parkingi P+R , żadne tramwaje , żadne buspasy. Tylko 3 wiadukt Poprzeczna do Lubelskiej może uratować północno wschodni Olsztyn i wszyscy to na Zatorzu doskonale wiedzą. To że dojdzie pare tysięcy mieszkań na Zatorzu to jedno a drugie to kolejne parę tysięcy w Dywitach i podobno jest plan na ogromną inwestycje na Zielonej Górce. Jak to wszystko powstanie to korki będą do Bartoszyc.

    Ocena komentarza: warty uwagi (39) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. ella #2744468 | 81.190.*.* 9 cze 2019 10:05

      Budowa wiaduktu łączącego Poprzeczną/Zientary-Malewskiej z Lubelską/Składową jest niezbędny, to koszt ok. 40 mln złotych. Budowa obiektu doprowadzi do odciążenia ulicy Limanowskiego i Jagiellońskiej. Przy rocznym budżecie Miasta rzędu 1, 2 mld złotych to inwestycja spokojnie do udźwignięcia przez Olsztyn.

      Ocena komentarza: warty uwagi (37) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      1. wyborca #2744411 | 83.9.*.* 9 cze 2019 08:44

        Juz sobie wyobrażam jak jadę z moją trójka pociech, zakupami przepełnionym autobusem miejski, gratulacje. Jak widzę lewackie pomysły jak zwykle blisko szarego człowieka, Olsztyn to bardzo niewygodne miasto.

        Ocena komentarza: warty uwagi (36) odpowiedz na ten komentarz

      2. Jakub #2744515 | 176.221.*.* 9 cze 2019 11:44

        Niemcy już przed I wojną planowali trzeci wiadukt na Zatorze. Rozpoczęto nawet realizację tego zamierzenia budując obecna ulicę Kajki jako dwujezdniową. Wojna przerwała realizację planu bo stal wtedy było potrzebna na armaty a nie wiadukty. Od tej pory liczba pojazdów wzrosła znacznie ale o trzecim wiadukcie nie było komu pomyśleć. Doraźnie można poprawić sytuację budując ulice wzdłuż torów łączącą nową Artyleryjską z Zientary Malewskiej.

        Ocena komentarza: warty uwagi (33) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (73)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5